Dwa dni temu do mojego 140 l akwarium w którym od jakiegoś czasu pływało 7 kirysków panda i 15 otosków dokupiłem 20 rodostomusów. Po paru godzinach zauważyłem na dnie akwarium kiryska leżącego bokiem, mającego problemy z pływaniem, tzn płynąc robił korkociąg
, wyłowiłem biedaka i włożyłem do kotnika. Na drugi dzień rano znalazłem jednego z rodostomusów z takimi samymi objawami. Po dokładnym zerknięciu na kiryska zauważyłem ze nie ma tylej płetwy, nie to żeby była postrzępiona, po prosu cała zniknęła jakby równo ucięta nożem. Dziś rano kolejny rodostomus pływa do góry brzuchem, głowa w dół, ewentualnie bokiem z głową w dół, dodatkowo brak mu tylej płetwy i ogólnie wygląda jakby miał sparaliżowany tyłek 
. Parametry w akwarium nie zmieniły sie od tygodnia. Ph 6,8-7 , GH-9, KH-3, NO2 i NO3 nie wykazano. Nie podaje CO2, ani żadnych innych dodatków poza wyciągiem z kory dębu. Poza tym skoro z 15 zakupionych otosków po 3 tygodniach żaden nie wykopyrtnął nie sadze żeby wina była w wodzie.
Pomóżcie !