Witam. Moja samica bojownika strasznie spuchła, ma odstające łuski i wygląda jak beczka, podejrzewam puchlinę wodną. Wygląda dokładnie tak jak ryba na poniższym zdjęciu. W tym momencie jest odłowiona i "zalana cmf tropicala" jakie leki mogę jej podać ? Samica nadal ma apetyt czy karmić ?

Eutanazja. Natychmiast, choćby zapobiegawczo. To wygląda na klasyczną posocznicę, nic tu nie pomożesz.

jak uśmiercić rybę ?

Najczęściej spotykaną metodą jest jednak spust bezpośredni do ubikacji. A tak swoją drogą, to nigdy się nie zastanawiałem nad tym, czy jest jakaś inna metoda Może chemiczna? No bo jak postąpić z 2-3cm rybą tak jak z karpiem? ;)

Można po prostu walnąć ją młotkiem w łeb. Co do spuszczania żywych ryb w toalecie to mam mieszane uczucia - ja bym czegoś takiego nie zrobił... A do do samicy miałem identyczną sytuację i odciąłem jej łepek

Dekapitacja i tyle. Żadne spuszczanie żywych ryb w toaletach.

a ja mam mieszane uczucia co do krojenia takich małych rybek akwariowych, jakoś łatwiej mi z rybami co je złowię idzie niż z tymi z akwarium. Dziwne ale tak jest. A walenie w łeb bojownika to nie wiem czym, może ołówkiem?

Walniesz młotkiem to go zmiażdżysz i po problemie....

Kaef, czyli jednak jak z karpiem... Poważnie to nie miałem wyczucia jak raz próbowałem z ramirezą i mi się w rękach rozpadła... Od tamtego czasu nie wiedziałem jak to zakończyć.

No tak jest najbardziej humanitarnie, ewentualnie można taką małą rybę włożyć do woreczka i zlew czy sedes "stuknąć". Młotkiem bez sensu syf robić i zbytnio estetycznie także to nie wygląda.

Ale poważnie to wcześniej nie widziałem wątku, nigdy nie czytałem jak to robią inni ;) Tak coś czułem, że z tym kiblem to trochę nie teges, ale próbowałem ręcznie i miazga... dosłownie i w przenośni więc młotek to już wogóle ciekawie. Może to zabrzmi jak rozmowa sadysty, ale zapewniam nie mam źle pod czachą, dodawałem domestosa przed tym i do kibla i od razu był koniec. Stąd uznałem że to szybka i dobra metoda i mniej brudna niż ciachanie i młotek.

Niektórzy wkładają też rybki do zamrażarki i myślą, że sobie w spokoju ''odejdzie'' a to dla niej męka.
Z tym młotkiem to może faktycznie przesada Ale jak jej utniesz łepek to wiesz na 100%, że to już koniec i trwa to ułamek sekundy.

Strasznie mi przykro ale nie jestem w stanie odciąć jej łba ! O wkładaniu do zamrażalnika słyszałam wiele, jedni mówią że to tak jak hibernacja inni że męka. Zauważyłam dzisiaj odchody, niewielkie, ale są. Czy aby na pewno nie zawalczyć ? Ryba ma apetyt..

Samiec bojownika też zaczyna być "spuchnięty" czy mogę zastosować kąpiel w roztworze soli niejodowanej ? aktualnie pływa w wodzie z CMF tropicala.

Masz w zbiorniku posocznicę!!! Eutanazja WSZYSTKICH ryb z objawami jest konieczną i jedyną drogądo ratunku dla pozostałych. Czym szybciej, tym lepiej. Najlepiej od razu.