Witam
Akwarium niedawno założone, ma 92 litry, dojrzewało ponad miesiąc. Filtr zewnętrzny HW302, w koszykach gąbka, ceramika i trochę zeolitu. Jakiś miesiąc temu wpuszczone rybki - obsada to 4 mieczyki, 4 molinezje, 5 kirysków, 4 gupiki i bojownik.
Rybki karmione głownie mrożonym pokarmem (wodzień, artemia, ochotka) z dodatkiem suchego.
Bojownik był dokupiony trochę ponad tydzień temu i od niego się wszystko zaczęło.
Dwa dni temu zauważyłem że ma czerwone skrzela - szybkie googlanie i wyszło mi że to objawy zatrucia amoniakiem. Trochę się zdziwiłem, niecałe 2 tygodnie temu robiłem test na NO3 i było wszystko w normie. Rośliny rosną bardzo dobrze, glonów prawie nie ma - stawiałbym raczej na jakąś chorobę bojownika, bo pozostałe rybki są ok. Ale dla pewności zrobiłem test na NO3 i wyszło max na skali - 130 mg/l. W ciągu tych 2 dni zrobiłem 2 podmianki wody po 30l i NO3 spadło do ok 30-40 mg/l. Nie mam niestety testu na NH4, postaram się jutro kupić i zrobić. Bojownika przerzuciłem do małego akwarium, nie wiem czy z niego jeszcze coś będzie, bo jest jakiś słaby.
Za 2 dni planuję kolejną podmiankę 30l. Wymieniłem też zeolit w filtrze. W necie radzą w takim wypadku obniżyć PH poniżej 7 i robić podmianki. Zmierzyłem PH i wyszło mi dziwnie - mniej dokładnym testem 7,5 dokładniejszym 8 (wszystkie testy mam zooleka). Nie wiem czy kombinować coś z PH, czy po prostu podmienić wodę? Ewentualnie mogę jeszcze coś z tym zrobić?
Z góry dzięki i pozdrawiam

A nie przekarmiasz czasem tych swoich pupili? 130mg/l to sporo. Mnie coś tak pachnie zgniłymi resztkami po karmieniu mrożonkami plus kupy po sporych porcjach na obiad
Jak często karmisz?
Skąd masz wodę?
Jakie są parametry wody przed wlaniem do akwa?
A nie lejesz przypadkiem chlorowanej? (nie wiem czy wodę się jeszcze chloruje ale pamiętam, że chlor działał drażniąco na skrzela)
pH 8 to w kranie nawet nie powinno być... Jeśli tak jest faktycznie to nie lej może "obniżaczy" ph, ja bym wymieniał wodę z dolewką demineralizowanej (po osmozie woda ma ph <7 np). Pamiętaj, żeby nie korygować wartości pH gwałtownie. Co do bojka się nie wypowiadam, nie miałem przyjemności z nimi. Pojawi się może ktoś kto je zna.

Wysokie NO3 wskazuje na martwe ryby, przekarmianie lub... za dużą obsadę. Ponieważ przed wprowadzeniem bojownika było OK, stawiam na to trzecie. Po prostu wprowadzając jedną rybę przekroczyłeś możliwości filtracyjne zbiornika.

Jeżeli po tych gwałtownych podmianach masz NO3 w granicach 30-40, nie przejmuj sie tym, dosadź za to trochę roślin - na początek szybko rosnących moczarki lub rogatka, potem czegoś bardziej trwałego . I w żaden sposób nie kombinuj z pH - nie ma ono najmniejszego wpływu na NO3. Możesz jeszcze wlać trochę kultu bakterii typu Nitrivec.

P.S. Po co wymieniłeś zeolit? W ten sposób tylko zaburzyłeś procesy denitryfikacji i... NO3 przypuszczalnie jeszcze bardziej wzrosło.

Witam
Martwych rybek nie mam na pewno - wszystkie policzone i żyją. Ewentualnie martwe ślimaki, bo z moich 3 helenek widuje jedną, a zwykłe ślimaki zaczynają się pojawiać. Ale nie sądzę żeby 1-2 martwe helenki zrobiły taką katastrofę.

Zrobiłem testy, NH3 wyszły 0, NO2 0, NO3 ok 20 mg/l - czyli jest w porządku.

Nie sądzę żeby to była sprawa za dużej obsady (rybki są na razie małe). Myślę że NO3 powoli rosło, a ja tego nie zauważyłem i nie zmieniłem wody. Wszędzie piszą że wysokie NO3 to inwazja glonów, a u mnie czegoś takiego nie było. Jako że wcześniej z glonem walczyłem dość ostro, myślałem że zbiornik już się fajnie ustabilizował.
Prawdopodobnie (jak pisze Timur) to kwestia przekarmiania - chociaż w zasadzie ryby zjadał wszystko co im dałem w ciągu 10-15 min. Jak oczyszczałem dno odmulaczem to nic nie ciągnął - dno było czyste, czyli raczej pokarm nie zostaje. Z drugiej strony przez szybę widzę, że między kamyczkami jest brudek, powstają jakieś pęcherzyki, więc z czegoś się to bierze. Roślin trochę mam, głównie ludwigię, nurzaniec, hydrofigie - te najlepiej rosną w moim akwarium. Nie jest to może jeszcze baniak roślinny (do którego dążę), ale też nie jest w nim pusto.

Myślę że na razie nie będę nic kombinował, zmienię tylko karmienie na 2 razy dziennie po mniej, a nie 1 raz jak do tej pory. No i będę pilnował parametrów wody, co parę dni testy, w razie potrzeby podmianka. Gdybym robił tak od początku to nie byłoby problemu. Zwiodło mnie że wszystko było ok, rybki żwawe, rośliny fajnie rosły, glonów prawie wcale - więc myślałem że wszystko jest w porządku - jak widać nie było. Nauczka że trzeba być czujnym.

Zeolit zmieniłem bo podobno pochłania amoniak - a na zatrucie amoniakiem wskazywały objawy bojownika. Dlatego też myślałem o zmianie pH - przy pH poniżej 7 amoniak rozpada się na jony NH4, które są znacznie mniej szkodliwe.
@Timur - w kranie mam wodę o pH 7,6-7,8, twardość 13

Dzięki za odpowiedzi i pozdrawiam

tak mi keszcze jedno przyszło do głowy, mój kolega miał dużo azotanów kiedy wrzucał całe mrożonki do wody bez płukania. Tego nie wiem, czy była to bezpośrednia przyczyna. Razem odpalaliśmy wtedy akwa i ja płukałem pokarm mrożony i tylko raz w tygodniu podawałem, on wrzucał 1-2 kostki dziennie.

Mrożonkę zawsze najpierw zalewam wrzątkiem na siteczku (w ten sposób się rozmraża, a jednocześnie wyparza), a potem płuczę pod bieżącą wodą - więc to chyba nie to.

Tak jeszcze myślę większość moich rybek to żyworódki, mają szybką przemianę materii i potrafią zdrowo napaskudzić - i chyba to będzie przyczyna. Widocznie zbiornik nie ma jeszcze takich "mocy przerobowych" i potrzebne będą częstsze podmiany wody. Zastanawiam się również czy dobrze zrobiłem ten test na NO3 dwa tygodnie temu - może coś spaprałem i azotany od momentu wpuszczenia rybek, przez cały miesiąc niezauważenie sobie rosły -a ja nie wymieniałem w tym czasie wody. W każdym razie chwilowo sytuacja opanowana, a jak wiem na co uważać.
Dzięki za pomoc i pozdrawiam