Zbiornik już nie istnieje, mlode bojowniki wyhodowane z rodziców pływają w 45l. natomiast samiec w oddzielnym zbiorniku w tem 29 stopni i w CMF tropicala, samica została poddana eutanazjii, samca nie uśmiercam, ma odpowiednie procesy życiowe, wydala i pobiera pokarm.

... i generuje miliony bakterii, zabójczych dla każdej ryby. Jeżeli tymi samymi rękoma bez ich DEZYNFEKCJI (nie tylko umycia) operujesz w obu zbiornika, przenosisz je miedzy nimi. Na posocznicę lekarstwo jest TYLKO jedno - eutanazja.

P.S. Najczęstsza przyczyna posocznicy to bardzo złe warunki w zbiorniku.

Witam, martwię się o samca. Jego brzuch wygląda tak, jak na poniższym zdjęciu, zastosowałam kąpiel w leku Bactocaps- S , samiec przeszedł dwie kąpiele, wszystko inne prawidłowe, pobiera pokarm i wydala.

Długo jeszcze będziesz się znęcać nad tą biedną rybą?

Tym, że chcę wyciągnąć go z choroby się znęcam ? Jest to ważna dla mnie ryba, rzadko spotykana odmiana, która trafiła do mnie przez pomyłkę w zoologicznym, pomylono go z samicą. Więc nie ma miejscu są Twoje teksty, bo chyba nie tak wygląda znęcanie się. Ryba żwawo pływa, ma kolory, coraz lepiej się ma, wielu doświadczonych akwarystów w przypadku ważnych ryb podejmują walkę z chorobą, doświadczenie też trzeba skądś wziąć.

maolowi chyba chodziło o to co wcześniej napisał:

Masz w zbiorniku posocznicę!!! Eutanazja WSZYSTKICH ryb z objawami jest konieczną i jedyną drogądo ratunku dla pozostałych. Czym szybciej, tym lepiej. Najlepiej od razu.

Platki miałem z tym i to niestety tylko postępuje... Najpierw silne zgrubienie (myślałem że samica ma młode) potem już te odstające łuski i koniec. To trwa dosyć długo i w tym rzecz żeby nie walczyć z chorobą, która jest nieuleczalna.

Wszystko rozumiem, ale są wzmianki o leczeniu tego paskudztwa. Naprawdę ważny dla mnie okaz. Dodaję zdjęcie.

Jak sama napisałaś - wzmianki. 99,9% przypadków kończy się śmiercią w męczarniach. Męczenie tej ryby dla iluzorycznej szansy na wyleczenie to po prostu sadyzm, jak by ładna i cenne nie była. A podchodząc jeszcze bardziej cynicznie - to bojownik za góra 5 zł, a nie super rasowy okaz z profesjonalnej hodowli. Naprawdę chcesz dla niego potencjalnie wybić całą obsadę zbiornika?

Cała obsada zbiornika dawno została przeniesiona do akwarium które czekało aby dojrzeć (45l.) obsada została poddana kuracji zapobiegawczo i nic złego się jej nie dzieje, łapek nie pcham raz tu raz tu. Widzę mamy trochę inne podejście do sprawy.

Tak, mam w takich sprawach podejście czysto praktyczne, poparte dość długim doświadczeniem. Innymi słowy, czekam na posty o kolejnych przypadkach dziwnego spuchnięcia ryb w drugim zbiorniku.

I jeszcze raz napiszę - główną przyczyną posocznicy są tragiczne warunki panujące w akwarium.

Nie czekaj, bo się nie doczekasz. Tragiczne warunki nigdy nie miały miejsca w moim akwarium skoro laik doprowadził do tarła i wylęgu bojowników ot co ! wszystko działo się w tym samym akwarium Więc nie wiem jakie dla Ciebie to "tragiczne warunki" ryby w gnoju nie pływają.

A kto mówi o gnoju? Wystarczy że masz przerybienie albo zbyt mało wydajną filtrację. Doprowadzenie bojowników do tarła to również żaden sukces - naprawdę wystarczy mieć samca i samicę w jednym zbiorniku. To wszystko co jest wymagane, nie ma w tym żadnej tajemnicy. Rozmnóż neony, to pogadamy. Wylęg? Znaczy... nic ich w międzyczasie nie zeżarło?

Dziękuję za Twoją "pomoc". W tym momencie krótko pisząc po prostu cwaniakujesz.
Co do bojownika, nie sądzę żeby to była posocznica, jest wiele innych chorób do niej podobnych. Bojownik nie ma "nastroszonych" łusek, wytrzeszczu ani nie jest osowiały. Zachowuje się normalnie, pływa przyjmuje pokarm, odchody są normalne.
Podaję inny przypadek z innego forum, mój samiec wygląda podobnie.

http://forum.superakwarium.pl/topic/933 ... -syjamski/

Podsumuje tylko krótko - jedna z ryb spuchła, ma wytrzeszczone oczy, nastroszone łuski itd. W tym samym czasie spuchła druga ryba - ale na pewno jest jej coś innego. A w akwarium wszystko jest OK bo bojowniki się rozmnożyły. Przyczyny chorób są również inne niż zwykle. Życzę powodzenia w dalszej hodowli.

I ten smutny, tym razem jako Mod i członek Władz forum, zamykam.