Teraz już podwyższyłem do 10 ppm.
Jednak znów zaczynają się pojawiać brunatnice, dołożyłem już filtr aby poprawić cyrkulację i nie wiem co jeszcze mogę zrobić, nękają mnie od początku tego zbiornika czyli 1,5 roku.
Może to zbyt niski azot powoduje że brunatnice dochodzą do głosu ? A może fosfor ma tu większe znaczenie ???
Ale miałem już i wysokie stężenia rzędu NO3- 80 ppm a PO4- 3-4 ppm i też były.
Szukałem w internecie na ten temat informacji, ale wszyscy tylko papugują chyba jeden od drugiego , że brunatnice nie występują w słodkiej wodzie a jeśli już to z powodu za małego światła, a ja mam 0,7 w na litr, ręce opadają.
Macie jakiś pomysł , doświadczenie ?
Parametry zbiornika:
-240 l
-oświetlenie 3x 54W 2x Philips 965 i 1xAquarelle -świecę 9 godz.
-filtracja JBL e1500 + filtr wewnętrzny
-ziemia w podłożu a na niej bazalt
-z obsady to 10 kardynałków i jedna bocja, były otoski i nic nie pomogły, są też krewetki RC
-CO2 z butli i 2 bąble na sek
-Ph - 6,5
-KH - 4
Nawożę solami EI i dawkuję tygodniowo:
Dziś zrobiłem ponowne testy, bo brunatnice rosną w oczach, dosłownie z godziny na godzinę liście blyxy są coraz bardzie grubsze z brązowej plechy

NO3- 10 ppm
PO4- 1 ppm
Fe- 0,05 ppm ale wiadomo jak to s testami na Fe
A więc idealnie cóż więc powoduje brunatnice ?
Dołożyłem dziś filtr wewnętrzny Eheim 2010
Wydłużyłem też czas świecenia z 9 do 11 godzin, co jeszcze ???
Chyba skończy się to na utracie mojego honoru i zastosuję jakąś chemię, nikt już nie ma pomysłów na te moje brunatnice i to od 1,5 roku.
"Puenta nasuwa się sama, czasem trzeba usuwać skutki bo nie ma przyczyny "