Poprawcie mnie jeśli się mylę:
Dzień:
Pod wpływem światła zachodzi proces fotosyntezy, roślina pobiera m.in. CO2, z którego wykorzystuje:
- węgiel do budowy bio masy ( w uproszczeniu)
- tlen do oddychania (nadmiar tlenu uwalnia do wody)?
Noc:
- brak światła (nie zachodzi proces fotosyntezy) roślina oddycha tlenem z wody a uwalnia do niej CO2

Wychodziłoby z tego, że CO2 najlepiej podawać łącznie z oświetleniem, a na noc wyłączyć.

Dokładnie ja używam wyłącznika czasowego podłączonego do elektrozaworu, który odcina dopływ CO2 pół godziny przed zgaszeniem światła.

Całodobowe dozowanie daje lepsze efekty. Też kiedyś używałem elektrozaworu ale odkąd podaję 24/24h glona mniej i rośliny w lepszej kondycji.

Jarus, a jak to się ma do wahań pH? I jak się mają ryby? Ja przy 8 godzinach podawania CO2 mam dość 'dychające' otoski.

Wytłumaczcie mi proszę nastepujace kwestie:

1. Jak uzasadnić podawanie CO2 przy braku oświetlenia?
2. Czy przy podawaniu CO2 w schemacie 24/24 podaje się go taką samą ilość jak przy
podawaniu tylko z oświetleniem (ok. 1 b/s), czy mniej?

Są mniejsze wahania PH w baniaku co jest dobre dla jego stabilności. Przez ponad 1,5 roku używałem elektrozaworów ale mnie lokalni akwaryści namówili do rezygnacji.
Kolega Łoren też mi doradzał 24/24.
Nigdy nie patrzyłem na żadne bąbelki (ten wyznacznik jest BEZ SENSU!) tylko obserwowałem ryby i dobierałem ilość gazu.
Podstawa to dobra cyrkulacja wody i PORZĄDNY dyfuzor.

Jarus pisze:.
Nigdy nie patrzyłem na żadne bąbelki (ten wyznacznik jest BEZ SENSU!) tylko obserwowałem ryby i dobierałem ilość gazu.
.

Jak to w praktyce wygląda, ryby potrzebują chyba trochę czasu żeby zareagować? Np. ustawiam ileś tam CO2 i co, siedzę przy akwa (ile czasu?) i obserwuję? Skąd mam wiedzieć, ze jest dobra ilość podawana?

Generalnie bąbelki to tylko zbędny objaw za dużej ilości gazu. Wymiana pomiędzy woda a gazem zachodzi na powierzchni styku i zależy po pierwsze od jej wielkości (czyli lepiej byłoby dużo malutkich niż jeden wielki) oraz od czasu kontaktu - a tu znowu czym mniejsze ilości gazu, tym dłużej się do powierzchni wody unoszą. Nasycenie wody przez CO2 jest zwykle w danym zbiorniku stałe, gdyż w samej wodzie zachodzi wiele efektów z tym związanych. A moim skromnym zdaniem objawy "przyduszania" ryb po nocy wynikają z generalnie za duzej ilosci gazu, który może, szczególnie w akwariach z pokrywami, tworzyć szczelną poduszkę nie pozwalająca na inna wymiane gazową - powierzchni i tlenu

A jakbym chciał dać reaktor do CO2 to już wcale nie wiem jak bym to miał ustawić :-) bo przy dyfuzorze to chociaż widać te bąbelki i jakoś tam można wykombinować na poczatek.
Chyba ze przy akwarium otwartym, nie ma zasadniczo mozliwosci przedawkowania CO2, i po prostu odkręca się "troszkę", za kilka dni patrzymy na rośliny i jeśli nic nie widać (na lepsze) to jeszcze "troszkę". Tak to wygląda?

A może np. odpowiedni test? Tzw reaktor działa na zasadzie o jakiej mówiłem - bardzo małe bąbelki, i jak najdłużej w wodzie

maol pisze:A może np. odpowiedni test?

No właśnie

Axiom ze dużo tu teorii . Jak masz kupić butlę to kup - resztę się ogarnie bez problemu. To tylko tak strasznie wygląda w teorii na forach, uwierz mi.
Oczywiście przez zakupem napisz co i jak planujesz żeby jakiegoś byka nie zrobić.
Dodatkowo NIE MA złotego środka co do ilości CO2 - ważna jest tu woda (odczyn) w baniaku, ilość światła, ilość i rodzaj ziela, cyrkulacja wody no i jakość dyfuzora (!!!).
Do każdego baniaka jest inaczej. Trzeba kupić i odpalić a potem regulować .

A to kupię butle i cześć. Mam budżet to co się będę szczypał. Potem kasy nie będzie a pewnie będę chciał mieć.
Jakiś temat bym założył, żeby od poczatku z tym lecieć w jednym miejscu, ale nie wiem gdzie by to pasowało.

Ogólne > jak zakładać akwarium.