Ponieważ waham się i - pomimo przeczytania opisów chorób - nie potrafię trafnie zdiagnozować problemu moich kilku rybek - zwracam się do Was o pomoc.
A więc standardowo:
Zbiornik: 60l
Ustawienie zbiornika: pokój północny, ściana naprzeciw okna - miejsce spokojnie bez bezpośredniego oddziaływania promieni słonecznych.
Zbiornik wystartowany niecałe 2 miesiące temu, pierwsze rybki wpuszczone po 3 tygodniach.
Woda podmieniana co tydzień w ilości 20% na odstaną kranówkę, na stałe dodawana sól niejodowana.
Woda:
Temperatura: 26 - 27 stopni Celsjusza
Parametry chemiczne (ph, gH, kH, NO2, NO3): ph:-7,5, NO2-0, NO3-5 ( testy kropelkowe Zoolek ), gH - 7 i kH - 6 ( niestety na razie paski jbl )
Wyposażenie:
oświetlenie - świetlówka T8 15W ( 10000k ) - na przód akwarium oraz świetlówka ledowa 4w na tył - świeci o wiele jaśniej niż ta z przodu - mąż wyrzucił mi pudełko, więc nie potrafię podać dokładnych parametrów - wrzuciłabym link, ale niestety za świeża jestem i nie mogę

Naświetlanie: było 10 godzin na dobę, zmniejszyłam do 8 z uwagi na pojawienie się pojedynczych długich nitek na mchu.
Filtr - JBL Cristal Profi e701 - zamontowana deszczownica ze strumieniem skierowanym w str. powierzchni pod kątem 45 stopni ( wkłady standardowe micromet + gąbki ) oraz w celu dopowietrzenia - filtr ( a właściwie filterek ) wewnętrzny Aquael mini 300l/h - wylot również skierowany w str lustra wody - dodatkowo wyrzuca bąbelki - wkład gąbkowy. Właściwie to ten mały włożony został do akwa w celu zaszczepienia bakteriami, bo ma pracować w 25-litrowym kotniku. Oba filtry pracują oczywiście 24/dobę.
Grzałka - 100w z termostatem
Obsada zbiornika:
Rybki:
- 14 gupików ( 5 samców i 9 samic )
- 1 zbrojnik niebieski.
- 1 ślimak ampularia
- 2 ślimaki Helenki ( z uwagi na pojawienie się rozdętek które najprawdopodobniej wprowadziły się z jakimiś roślinkami )
Rośliny: ( tu mam trochę problem, bo nie znam wszystkich )
- kabomba,
- valisneria,
- nadwódka szerokolistna ( chyba )
- alternantera
- ludwigia chyba repens
- mikrozorium - nie wiem jakie
- sagittaria
- wąkrotka
- wgłębka,
- gałęzatka kulista
- mech jawajski
Co do objawów chorobowych: rybkom pojawia się biały nalot najpierw na wargach z równoczesnym pojawieniem się białego nalotu na płetwach piersiowych które znikają po fragmencie. Dodatkowo na bokach ( między płetwami piersiowymi a ogonem ) pojawiają się jasne plamki - jakby odbarwienia - nie jestem w stanie stwierdzić czy jest to brak łusek czy jasny nalot na nich. I jeszcze dodatkowo chyba zaczynają wydzielać więcej śluzu, ponieważ gdy podpływają pod powierzchnię - bliżej światła - mienią się w kolorze matowo-niebiesko-popielatym. Pływają bardziej nerwowo, zwłaszcza pod prąd. Niektórym samicom pojawił się również biały lekki nalot na pyszczku - pomiędzy oczami oraz nalot na bokach - tam gdzie płetwy piersiowe dotykają łusek. Pokarm przyjmują normalnie - czyli łapczywie. Karmione 2 x dziennie w niewielkich ilościach - naprzemiennie suszony pokarm zwierzęcy i płatki lub tabletki warzywne. Pokarm który opadnie na dno jest momentalnie zjadany przez zbrojnika oraz ampularię. Zaczynają chorować tylko samice - samce są bez jakichkolwiek objawów. Sądzę, że to pleśniawka, aczkolwiek nie chciałabym pomylić z flexibakteriozą.
Wlałam do akwa odpowiednią dawkę CMF-u Tropicala i w osobnym zbiorniku zrobiłam zainfekowanym rybkom kąpiel 30 minutową w osolonej wodzie ( 2 łyżeczki soli na 1 l wody pobranej z akwarium ), którą zamierzam powtarzać minimum 2x dziennie.
Proszę zatem o zaopiniowanie czy dobrze rozpoznałam chorobę, czy oprócz kąpieli długotrwałej w CMF - czas i dozowanie wg zaleceń producenta oraz kąpieli w soli mogę zrobić coś jeszcze? Z nadmanganianem potasu nie chcę eksperymentować, ponieważ nie potrafię odmierzyć 0,03g na zbiornik 3 litrowy który mam w zapasie w razie w.
Na zdjęciach widać stan sprzed kilku dni - dzisiaj nie mam aparatu przy sobie, ale starałam się wszystko opisać dokładnie.