"Czy potrzebna jest grzałka, skoro w domu jest zawsze ciepło?" oraz " Czy mogę trzymać zimnolubnego welona z rybami ciepłolubnymi jak zrobię średnią temperaturę?".
Wbrew pozorom, odpowiedź na te pytania to bardzo ważna dla akwarysty sprawa, a i trochę wiedzy się przyda. Dlaczego więc dla ryb ta temperatura jest taka ważna?
Człowiek i inne ssaki to stworzenia stałocieplne. Oznacza to, że niezbędną do naszego funkcjonowania temperaturę organizmu osiągamy za pomocą naszych wewnętrznych reakcji fizyko-chemicznych. W zakresie spotykanych normalnie temperatur nie ma z tym większych problemów i, jak mam nadzieję wszyscy wiedzą, człowiek utrzymuje stała ciepłotę wynoszącą 36,6 stopnia Celsjusza. Dlaczego o tym piszę? Bo to oznacza, że zmiana temperatury zewnętrznej (a więc zwykle otaczającego nas powietrza) powoduje tylko zmianę naszego odczucie - jest nam chłodniej albo cieplej - ale nie ma (oczywiście w normalnych klimatach - nie mówię tu o Antarktydzie czy Saharze) większego wpływu na funkcjonowanie naszego organizmu. Wbrew pozorom, pozbywając się ubrań, mieszkań i ogrzewania radzilibyśmy sobie doskonale - te wynalazki maja na celu tylko naszą wygodę i komfort. Ale czemu jesteśmy stałocieplni? Kiedyś jakiś nasz przodek "wyszedł na ląd" i okazało się, że jedna z cech "suchego" środowiska są duże wahania temperatury - i natura "wymyśliła" stałocieplność, tak aby się od tego uniezależnić.
A jak mają ryby? Woda jest substancją o olbrzymiej pojemności cieplnej. Oznacza to, że żeby zmienić jej temperaturę, potrzebne jest mnóstwo energii. Oczywiście - czym więcej wody, tym więcej energii. Również - czym więcej wody, tym wolniej będzie się ona nagrzewać. Skutkuje to tym, że w dużych zbiornikach (wystarczy jezioro) temperatura poniżej wąskiej warstwy powierzchniowej jest praktycznie stała, niezależnie od temperatury zewnętrznej. Po prostu nasza Ziemia nie ma dość energii, żeby wodę rozgrzać. Lub zima trwa zbyt krótko, żeby zbiornik taki jak ocean czy morze bardziej się wychłodził. Spowodowało to, że organizmy żyjące w wodzie nie mają żadnych mechanizmów wewnętrznej termoregulacji - temperatura ich ciała jest dokładnie taka sama jak temperatura otaczającej je wody. Są one zmiennocieplne.
No dobrze - ale po co ta temperatura jest w ogóle potrzebna? Otóż uzależnia ona tempo przebiegu wszelkich reakcji od których zależy funkcjonowanie żywych organizmów. My nie mamy z tym problemów - oprócz stanów chorobowych reakcje zachodzą w stałej, optymalnej dla nas temperaturze. Ryby (oraz płazy i gady) mają za to olbrzymi problem - gdy jest za ciepło, reakcje są zbyt wydajne. Gdy za zimno, przebiegają zbyt wolno. Stąd ryby wymagają bardzo konkretnej temperatury - takiej do której są genetycznie, na drodze ewolucji przystosowane i jaka występuje w wodzie w ich naturalnych siedliskach. Nie da się tego zmienić, nie można ich "przyzwyczaić" do wody cieplejszej lub zimniejszej. Nie będzie im "chłodniej" lub "za gorąco" - będą za to "działały" "zbyt szybko" lub "zbyt wolno" - ich metabolizm będzie działał zbyt lub za mało wydajnie. Nie jest to dla nich w żadnym wypadku korzystne, każda nieprawidłowa temperatura powoduje niewłaściwe funkcjonowanie ich organizmów, a co za tym idzie zmniejszoną odporność na choroby, stres i ogólnie krótszy czas życia. Zwykle przyjmuje się, że dla właściwego utrzymania ryb konieczna jest stabilizacja temperatury na poziomie nie gorszym niż 2 stopnie na dobę.
Jak więc utrzymać właściwą temperaturę w małym zbiorniku, jakim jest akwarium? Najprostszą i najbardziej skuteczną odpowiedzią jest grzałka z termostatem. Zarówno nagrzeje ona wodę do wymaganej temperatury, jak i utrzyma ją na zadanym poziomie - i to jest jej najważniejsza funkcja. Akwarium bez grzałki jest nieustabilizowane temperaturowo - dla nas kilka stopni wahania to żaden problem, dla ryb olbrzymi stres.
A co z mieszaniem ryb o różnych wymaganiach? Np. starego jak akwarystyka problemu welonki i kirysków (lub innej ciepłolubnej ryby) w jednym zbiorniku? Odpowiedź jest powyżej - zawsze dla któregoś z gatunków jest za ciepło lub za zimno. To oznacza że zawsze jeden z gatunków będzie chorował i ogólnie cierpiał. jakie wiec ryby możemy łączyć w jednym zbiorniku? Tylko takie, których wymogi co do temperatury są zbieżne - a więc wymagane temperatury są takie same lub dopuszczalne zakresy temperatur się zazębiają. Wtedy można trzymać ryby w jednym akwarium - choć nie jest to oczywiście jedyny warunek.
A co gdy jest za gorąco? Oczywiście, wodę można (i należy) odpowiednio chłodzić. Można wykorzystać do tego pewne zjawiska fizyczne (np. zwiększając intensywność parowania), można po prostu stosować np. zamrożone butelki z wodą, lub używa się również specjalnych chłodziarek. Na szczęście w naszym klimacie znacznie częściej wodę trzeba nagrzewać niż chłodzić, w związku z czym dla dużej części właścicieli akwarium chłodzenie nie jest większym problemem (gdyż jest ono wbrew pozorom trudniejsze - jednak temat ten dotyczy zwykle posiadaczy akwariów morskich).
Jak zwykle, temat będzie rósł wraz z moją weną twórczą
