Dzień dobry,
(moje pytania są na samym dole)
Jakiś miesiąc temu kupiłam akwarium 150x50x60 razem z rybami i wyposażeniem. Mam 5 zbrojników chyba lamparcich(niektóre 4-15cm, jeden aż 35cm), suma liniowego i 2 małe sumiki oraz 2 pyszczaki żółte i 2 złociste.

Nie jestem żadnych nazw pewna, bo poprzedni właściciel mówił że nie pamięta. Zadawałam mu wiele pytań dotyczących akwarium ale nic zbytnio się nie dowiedziałam. jak zobaczyłam ile on daje tym rybom... aż mną wstrząsnęło. 80% pokarmu spadało na dno a sum liniowy był już okrąglutki od podjadania. Piasek dosłownie musiałam przepłukać bo to sam muł. Filtr był o krok od zapchania się, a te akwarium pan miał niecały rok.

Na dnie około 3 cm piasku, a pod tym płyta żeby kamienie nie ocierały o szkło. Kamienie chyba łupek drzewiasty i wapień czerwony.

Filtr FLUVAL 406 z węglem aktywnym
Przepływ wody: 1450l/h
Moc: 20W

Testy mam tylko papierkowe, bo rodzice muwili, że kupię razem z rybami. Woda 26-27 stopni, bardziej twarda i ma odczyn zasadowy, odpowiedni dla pyszczaków, ale nie jestem pewna co do sumów i glonojadów.


Więc moja pytanie jest następujące: Czy akwarium typu malawi lepiej zostawić, czy nie jest to najlepszy pomysł dla początkującego? Możę oddać te ryby, dokupić roślin i jakieś łatwiejsze rybki? Zawsze chciałam mieć skalarki lub/i jakieś średnie rybki stadne + jakieś kiryski, piskorki lub ładne zbrojniki. Jakieś propozycje?

No i drugie pytanie: Jeśli postanowię zostawić akwarium malawi, to jakie rybki mogę kupić? Patrzyłam na aulonocary fire fish, pyszczaki żółte lub saulosi(nie te 3 gatunki razem oczywiście). No i czy powinnam oddać pare zbrojników lub sumy? Nie wiem czy to środowisko odpowiednie dla nich, słyszałam, że nie powinno się hodować pyszczaków ze zbrojnikami.

Z góry dziękuję