czytałem ze niektorym zarlocznym rybkom jak np brzanki warto raz w tygodniu zrobic glodowke, czy oznacza to nie podawanie przez ten dzien wogole pokarmu?

dokładnie tak. I wcale im to nie szkodzi. Dotyczy to nie tylko brzanek, alw wogóle wszystkich rybek. Zresztą w akwarium zawsze jest dużo do jedzenia... a to z dna coś się wygrzebie, a to roślinkę skubnie...

Takie głodówki wpływają pozytywnie na kondycje rybek. Dużo akwarystów stosuje takie głodówki.

Ja nie stosowalem, ale moze zaczne
a tak dla ciekawskich to mam paletke, ktora nie jadla przez ok 40-50 dni i nawet nie schudla.
Ma sie dobrze, zaczela jesc, bo ja wyleczylem w koncu.

głodówki są niezbędne moim zdaniem. kiedyś przekarmiłam rybki (za młodości głupiej! :/) i naprawdę dla nich samych będzie lepiej gdy zjedzą za mało niż za dużo. ryby to takie stforki, które nie znają uczucia przejedzenia... z resztą co za frajda mieć zapaskudzone dno resztkami pokarmu.

Z tego co pamiętam to głodówka bardzo pomaga. Oczyszcza chyba przewód pokarmowy. Nie pamiętam dokładnie.

Odświeżam temat by zapytać - jaka byłaby optymalna częstotliwość robienia głodówki? 1 dzień co tydzień? :-)

jeden dzień w tygodniu to podstawa. Jak rybki są przekarmione (a zazwyczaj są), to można nawet ze dwa razy w tygodniu je przegłodzić.
Jak wyjechałem na wakacje, to rybki karmiła Pani, któa przychodziła 2, max 3 razy w tygodniu. Czyli ryby jadły raz na 2-3 dni. Po 2 tyg nie było żadnych strat. Rybki zastałem w bardzo dobrej kondycji.

Co do głodówki to lepiej uważać z tym i nie rozmawiać o tym przy małych dzieciach. Mój wujek ma rybki i kiedyś rozmawiał z moim tatą właśnie o głodówce w akwarium i podsłuchał to mój brat ( miał wtedy 4latka). Wujek z tatą wyszli z pokoju a chłopiec wrzucił bochenek chleba bo rybki głodne :-)

A co do pytania to głodówkę stosuje się raz w tygodniu dzień nie podaje się jedzenia, ja natomiast robię inaczej daje pokarm tylko raz na dzień. Jednego dnia płatki a drugiego ochotkę.

ja znowu nie karmię regularnie, czasem jak wyjadę na weekend no to rybki nie dostają od piątku wieczór do niedzieli po południu. Jak jetem w domu, to też karmię różnie, raz 2 razy, raz tylko 1 raz i to nie o stałych porach. Dzieję się tak raczej z uwagi na moje możliwości karmienia ryb niż z zamierzenia, ale jak widzę wychodzi to rybom na zdrowie. W sumie to odzwierciedla to realia w jakich ryby żyją normalnie - zazwyczaj jest to bliżej permanentnego głodu niż przekarmienia (z tąd np brak mechanizmu zaspokajania łaknienia u ryb)

Ale wykopałem temat :hyhy:


To zalezy jeszcze ile jedzonka się sypie przy jednej dawce.

Tak właśnie chciałem moje stfory przeglodzić lecz jak teraz siedze 24h w domu(z powodu choroby) cieżko mi to zrobić . Obojętnie o jakiej godzinie podejde do akwa to wszystkie przy szybie .

Przetestuje w sobotę-niedziele ;)