Witam, jestem mało obeznany w akwarystyce żeby było jasne.
Mam następujący problem.
W moim akwarium 26l mam 1 Danio 1 Skalara i 1 Żółteczka, problem polega na tym że żółteczek jest bardzo agresywny, wybił oczy welonce która niestety z tego powodu zdechła, podgryza skalara i goni danio lecz naszczescie jest szybsze od niego. Co mam zrobic z tym żółteczkiem aby nie był taki agresywny ? wsadzałem go juz do kotnika "Za kare" ale to skutkowało na góra 2 dni i potem znów to samo. Czy jedyne wyjście to usunięcie go z mojego akwarium ?
Jakie inne rybki polecacie mi które żyły by w zgodzie ze Skalarem i danio ?
czy bżanki tygrysie i danio rekinie nie będą sprawiać kłopotu ?
pozdrawiam i z góry dzieki za pomoc !

W ogole masz la obsade.
1danio to za malo. Dokup jakiegos, bo mu smutno bedzie:)
1skalar=za malo+masz za maly zbiornik nawet na jednego skalara. One lubia miec akwarium wysokie na 40-50cm.
Co do żółteczka to nie wiem co to za ryba.

Pozdrawiam!

Danio to ryby stadne. Najlepiej hodować w grupie minimum 10 sztuk.
Skalary także są stadne (5 sztuk) i potrzebują akwarium minimum 200l o wysokości 50 cm.
Pierwszy raz słysze "żółtaczek". Kup większe akwarium i zmień obsade.

Ebi pisze:Kup większe akwarium i zmień obsade.

popieram, choć ja bym Ci dał alternatywę...
Albo zmień obsadę w tym zbiorniku, albo kup większe i... też zmień.. Dlaczego? Koledzy już wyjaśnili - masz ryby stadne a trzymasz po sztuce, w dodatku w ogóle nie pasujące do zbiornika... I co to za ryba ta żółteczka?

jedyne co mi przychodzi do glowy po nazwie to:

ŻÓŁTACZEK INDYJSKI - pielęgnica

indie, cejlon
do 8 cm dlugosci
podatny na choroby inwazyjne
lubi sól w wodzie
temp 25-27C

w zoologicznym nazywał się żółteczek, tylko tyle wiem. Jest żółty jak sama nazwa wskazuje i ma pomarańczową górną płetwę i pomarańczowe kropeczki po bokach, ma ok 5cm długości. i jeśli to w czymś pomorze zapłaciłem za niego coś koło 6zł.

[ Dodano: 2007-08-12, 11:55 ]
zamieszczam fotki aby łatwiej wam było ją zidentyfikować

ja nie znam tej ryby, ale nie znaczy że nikt jej tu nie zna... Popełniłeś jednak jeden z podstawowych błędów - zakupiłeś rybkę o której nic nie wiesz... Nie wiesz, do jakich rozmiarów dorasta, nie wiesz, czy wymaga dużego akwa (podejrzewam, że tak, bo skoro jest agresywna, to i terytorialna pewno) nie wiesz, co najlepiej lubi jeść i jakich warunków wodnych wymaga...

bo to jest pielegnica ona potrzebuje większego akwa

Żółtaczek indyjski Etroplus maculatus

Występowanie: Przyujściowe odcinki rzek Indii, Cejlonu. Spotyka się ją również w zaroślach namorzynowych.

Wielkość: 8 cm.

Dymorfizm płciowy: U formy dzikiej samce są intensywniej ubarwione, samice bledsze i nieco mniejsze.

Zachowanie: Literatura podaje, że są to rybki spokojne i niekopiące, u mnie w akwarium przekopały całe dno, zabiły kiryska Sterby, a już we wczesnej młodości zabiły swojego najmniejszego współtowarzysza. Podjadają rośliny.

Wychów młodych: Dorosła dobrana para zajmuje się ikrą i młodymi. Gatunek dosyć płodny bo wg literatury może z jednego tarła wyprowadzić do 300 młodych. Młode powinny wychowywać się w wodzie z dodatkiem wody morskiej lub soli.

Woda: Z dodatkiem soli najlepiej morskiej(1 lyżeczka od herbaty na każde 10l wody w akwarium) i garbników. Temperatura 25-30oC

Akwarium: Obszerne z kryjówkami dla słabszych osobników. Dobrana para może zamieszkiwać w stosunkowo niewielkim 40 l zbiorniku, pod warunkiem, że zapewnimy jej odpowiednią ilość kryjówek. Czasami dochodzi do nieporozumień między tarlakami i wtedy słabszy osobnik może się ukryć. Przy stężeniu soli takim jak podałem rosną jeszcze takie rośliny jak Ceratopteris, niektóre kryptokoryny, higrophilia i anubiasy.

Pokarm: Każdy dostępny żywy i suchy, wymaga jednak dodatku pokarmu roślinnego w karmie, jeśli go nie ma niszczy delikatne rośliny.

Uwagi: Łatwo zapada na ospę rybią. U swoich leczyłem to schorzenie w następujący sposób: podniosłem temperaturę wody do 34oC i dodałem sól kuchenną w ilości 1 łyżka stołowa na każde 10 l wody w akwarium. Podczas takiej kuracji, koniecznie trzeba zapewnić dobre napowietrzanie i filtrację w akwarium. Po tygodniu takiej kuracji zniknęły zewnętrzne objawy ospy a przez następne 3 tygodnie stopniowo obniżałem temperaturę do poziomu 26oC.

Zwram się z problemem mojej koleżanki. . . opiszę to wszytsko:
Otóż ona ma w 60l 2kolcobrzuchy i 6 zółtaczków(a właściwie teraz 5).
Co rano znajduje na dnie niezywą rybe i do połowy zjedzoną. Dodam że wszystkie mają poobgryzane płetwy, jedna ma dziurę w głowie. Nie choruja na gnicie płetw, bo je zakupiła dopiero w środę. Wczoraj widziała jak żółtaczki 'rzucały' się na siebie. Co ma z nimi zrobić? Aby się nie gryzły?? Prosze o pomoc

[ Dodano: 2008-05-24, 10:23 ]
mam zdj. nie są wyraźne ale się nie dało. To w kółku to jest dziura.

To kolejny przykład, co moze stac się w za małym zbiorniku. Żółtaczki wymagaja ok. 50l na jedna parę, tu mamy 60l i 3 pary, plus kolcobrzuchy. Ni i co robia te zwykle spokoje ryby? Po prostu walczą o terytorium. Nie ma na to lekarstwa, bo to nie choroba - i jedyną metodą na pomoc tym rybom jest drastyczne zwiększenie zbiornika - myśle, że 250l to sensowna dla takiej obsady pojemność. Albo, co równie ostatnio niepopularne, można zrezygnować z tej obsady i wpuścić do tych 60l ryby, które mogą żyć w takiej pojemności.

ja mam żółtaczki 3 miesiace i brak problemow tego typu. powinna dodac sól ryby staja sie spokojniejsze.. po miesiacu ale może pomoże