Witam.Jak zwykle raz na jakiś czas podmieniam troszkę wody i czasami dolewam,bo jak wiadomo paruje.Mam teraz w kotniku małe rybki i w drugim samiczki w ciąży.Jak ma się do nich podmiana wody?Czy jak doleję nowej,to nie bedzie jakiegoś szoku z powodu różnicy temperatur?Czy to nie zaskodzi narybkowi?

Nie powinno.

P.S. Zmień obbsade i to szybko.

woda powinna byc odstana 48 godzin.. jezeli ja trzymasz w domu np. lazience to powinna miec tez odpowiednia temperature (tzn. zblizona do tej w akwa) i nie bedzie zadnego szoku

[ Dodano: 2007-08-30, 13:21 ]
zgadzam sie z Ebi'm co do obsady... wyglada to naprawde żle :shock:

Ebi pisze:Nie powinno.

... o ile woda do podmian będzie miała parametry zbliżone do tej w akwa (nie tylko temperaturę, ale również - co istotniejsze - pH i twardość). Oczywiście powinna być odstana tak jak napisał Piotr co najmniej 48 godzin.

jezeli w akwa ma wode zblizona do kranowej to wszystko ok...

jezeli ta w akwa ma mniejsze ph od tej w kranie bo np. sa w akwa korzenie, nawozenie CO2, albo odwrotnie ph jest wyzsze bo ma wapienne skalki to raczej trudno dostosowac ja do tej w akwa...

dzidek1983 pisze:to raczej trudno dostosowac ja do tej w akwa

Dla chcącego nic trudnego... mogę podać kilka "przepisów"...
... a trzeba pamiętać, że różnica wartości pH o jeden oznacza dziesięciokrotną różnicę stężenia jonów wodorowych (decydujących o wartości pH) i jest to zmiana dla wszystkich ryb bardzo istotna.

Panowie, bez żartów. To co piszecie o zmianie ph to oczywiście prawda, ale... jakie to znaczenie dla gupików czy molinezji?

AquaAlbercik - odstana woda o podobnej temperaturze jest jak najbardziej właściwa w Twoim wypadku.

Zamykam wątek ze względu na odbiegnięcie od pierwotnego tematu.

Na prośbe Sil'a otwieram wątek. /Michał

maol pisze:Panowie, bez żartów. To co piszecie o zmianie ph to oczywiście prawda, ale... jakie to znaczenie dla gupików czy molinezji?

Marcin, nie wiem dlaczego uważasz, że w przypadku gupików czy molinezji nie obowiązują podstawowe zasady dotyczące podmian :-? Zapewne pokutuje tu przekonanie, że gupiki to takie ryby dla każdego, bo mnożą się jak "króliki" i nic im specjalnego do szczęścia nie trzeba.
A jednak - każda gwałtowna zmiana parametrów wody w akwarium jest zagrożeniem dla każdej ryby. Dlaczego? Co prawda większość ryb trzymanych w akwariach jest w stanie dostosować się do każdego odczynu wody, o ile mieści się on w zakresie pH 5-9 albo mniej drastycznie 6-8, ale zmiany te muszą następować bardzo powoli. Zmiana pH o więcej niż 0,3 w ciągu doby (!) wiąże się ze stresem i ryzykiem zachorowania. Jeśli więc w akwarium 74l, gdzie woda ma np. pH 6.0 (przykładowo) podmienisz 25% wody (a przy przerybieniu u Tomiego to wskazane) na kranówkę o parametrach dalece odbiegających od tych w akwarium (np. pH 8.0) to jaka będzie różnica pH wyjściowego i po podmianie [a tym samym stężenia jonów wodorowych - to zadanie dla Ciebie ;-) ] ?
Takie gwałtowne zmiany parametrów wody - poza stresem i jego skutkami - to również ryzyko kwasicy (acidozy) lub zasadowicy.

Btw, zamykając wątek powinieneś być pewny tego, co piszesz :-/

Jestem pewny tego co piszę. I zgadzam się w 100% z Toba co do skutków gwałtownych podmian i koniecznoości dostowania wody podmienianej do parametrówpanujących w akwarium. Tylko jakie ma to znaczenie w zbiorniku 74 litry, mocno przerybionym ale z bardzo wytrzymałymi gatunkami, hodowanymi na kranówce od zawsze i na zawsze? Bez szans na testy na ph i twardość? Co mu chcesz zalecić? Kupienie testów za kwotę, której nie wydał chłopak jeszcze na całość zbiornika? A może wode osmotyczną? Wprowadzenie procedur jak dla paletek? Po co? W wypadku AquaAlbercika wystarcza zwykła podmiana wody, na taką samą odstałą jak do tej pory podmieniał, o ustalonej temperaturze zbliżonej do temp. w akwarium.

Szanuję Twoją wiedzę - i Twoje odpowiedzi, jak wcześniej napisałem, są prawidłowe - tylko że praktycznie dla chłopaka nierealne. I dlatego uważam że w tym wypadku nie masz racji.

OK Marcin. Faktycznie jest tak, że wielu początkujących, zwłaszcza młodych akwarystów nie przywiązuje wagi do aspektów, o które inni dbają. Rozumiem kwestie związane z brakiem gotówki i tego konsekwencjami. Chodziło mi tylko o to, żeby nie sprowadzać gupika czy molinezji do pozycji rybki, z którą wszystko można zrobić. Efekty takich "przekonań" można zobaczyć w niejednym sklepie zoologicznym, a później u młodych akwarystów - bojowniki w kubkach, welony w kulach itd.
Dlatego ideą przekazywania wiedzy powinno być pokazywanie młodym akwarystom, jak dany proces powinien standardowo wyglądać...

I to jest dobre podsumowanie sprawy. Ponownie uznaję temat za wyczerpany, z doprowadzoną do końca polemiką. Zamykam wątek.