Na wstępie chcę powitać wszystkich gdyż jest to mój pierwszy post, szkoda że w tym dziale ale cóż tak wyszło. Ale teraz do rzeczy: do swojego akwa przyniosłem molinezję żaglopłetwą i dopiero jak już pływała w moim akwa to zobaczyłem iż ma objawy "ospy rybiej" czyli białe plamy i sklejone płetwy. Gdy tylko to spostrzegłem (jakieś 2-4 minut od wpuszczenia jej do akwa) wyłowiłem chorą molinezję i umiesciłem w innym, mniejszym zbiorniku a do głównego wlałem MFC + łyżeczkę małą od herbaty soli kuchennej. W głównym akwa (80 litrów) pracuje filtr mech-biol-chem Aquael Turbo 350, temp 25 C. Chora molinezja w małym zbiorniku kompie też się kompie w MFC. Czy jest to możliwe iż w tak krótkim czasie (2-4 minuty) ryby zaraziły się ospą od chorej molinezji? Co dalej mam zrobić w tym przypadku?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

piszesz " białe plamy i sklejone płetwy " objawami ospy sa kropki na ciele ryby jakbys rybke grysikiem posypał. Jesli to ospa i rzeczywiscie została w akwa głownym to czas wylęgu może być rózny od 3 dni do 7 choc i dłużej zalezy id warunków panujących w akwarium . Jesli to białe plamy na ciele to stawiałbym raczej na pleśniawke.

poszperaj w dziale lecznica

Pierwsze przykazanie akwarysty: nie będziesz wpuszczał ryby nowej od razu do głównego zbiornika! A nie można jej było od razu włożyc na 3 dni do tego mniejszego? W ten sposób unika się 99% problemów z nowymi rybami...

maol pisze:A nie można jej było od razu włożyc na 3 dni do tego mniejszego?

No widzisz niestety Polak mądry po szkodzie i tak jest w moim wypadku tereaz już wiem że kwarantanna w mniejszym akwa około 7 dni. Zawsze myślałem że mnie to nie dotyczy.
Moje pytanie pozostawiam aktualne czy ryby w dużym akwa zdążyły się zarazić jak chora ryba była tylko przez kilka minut i czy podjęte działania są prawidłowe a także co dalej mam czynić?

Środki zaradzcze podjąłeś jak najbardziej OK. Są szanse, że przy tak krótkim czasie pobytu w ogólnym zbiorniku unikniesz ogólnej plagi, ale obserwuj przez jakieś 2 tygodnie ryby bardzo uważnie.

Pozwolę sobie podłączyć się do wątku. Mam takie pytanie czy MFC Tropicala zabija wszystkie te pożyteczne bakterie czy jest szansa że jakieś zostaną po leczeniu?

MFC jest silnym środkiem odkażającym o szerokim spektrum działania, a więc część (i to większa) bakterii denitryfikacyjnych może zginąć przy stężeniu leczniczym. Przy małych stężeniach rzędu kilku kropel na akwarium (niektórzy robia to "profilaktycznie") nie powoduje szkód, ale moze ograniczyć ich rozmnażanie - dlatego nie polecam żadnych tego typu działań, bo po prosty nie mają sensu, nie pomagając, a mogac zaszkodzić... Poza tym, kuracja preparatami tego typu wg mnie wymaga zastosowania węgla aktywnego dla usunięcia resztek preparatu z wody.

Tak jak napisałem wcześniej - nowa ryba do zbiornika kwarantannowego. Chora ryba do zbiornika kwarantannowego. Leczenie w zbiorniku kwarantannowym. Nie leczymy zbiornika ogólnego, o ile nie jest to niezbędnie konieczne. Nie stosujemy na pierwszy rzut najsilniejszych leków takich jak Bactopur. Dostosowujemy środek lub metodę leczenia do choroby. I wtedy nie ma zwykle problemów z leczeniem, wyleczeniem i zabiciem zbiornika.

MAOL dzięki wielkie za pomoc Z przyjemnością kliknę "pomógł" pozdrawiam łodziaka ;)

Oczywiście masz rację ja to wszystko wiem. Tylko że u mnie ospa wybuchła mimo kwarantanny nowych ryb. Rybom nic nie było w ciągu 2 tyg. więc wpuściłam je do akwa a po tygodniu miałam już epidemię ospy. Musiałam więc użyć MFC bo tylko to miałam pod ręką. Czytałam gdzieś w artykule że ospa może być w stanie utajonym w akwa przez długi czas i uaktywnia się wraz z wprowadzeniem nwych ryb, zmianą temp. itd. Za parę dni kończe leczenie i zastanawiam się czy zostały mi jeszcze jakieś pozytywne bakterie... Oczywiście podmienie 50% wody a resztę przefiltruję przez węgiel a potem dam biostarter sery oraz wkład z filtra z drugiego akwa. Jak myślicie to wystarczy?

Zrobisz to jak najbardziej prawidłowo. A zarodniki kulorzęska są w akwarium zawsze. Nie da sie ich pozbyć w żaden sposób - i nie ma to sensu. Atakują ryby wtedy, kiedy są one osłabione, zestresowane itp. I to na to trzeba uważać - bo tzw. profilaktyka to właściwe utrzymanie zbiornika, a nie dodawanie małych ilosć FMC "zapobiegawczo".

Ratunku, mój skalar ma wyłupiaste prawe oko, czerwoną plamkę na prawej skrzeli, chowa się w rogu akwarium 70l , jest apatyczny...Co to może być? ((

wyłupiaste oko-to może być wytrzescz
czewona plamka- pobicie???
chowa się w rogu-możliwe że była zła aklimatyzacja
a tak wogóle to skalary potrzebują 200l
ile masz osobników i jaka jest reszta obsady

akwarium ma 75l, dwa skalary, 6 neonów inessa, 4 daniosy, 3 czyszczące. Jestem początkująca...Pozdrawiam