Do znawców brzanek ;)

Wszystko na temat ryb słodkowodnych.

Moderator: ModTeam

richatt
Nowicjusz
Posty: 6
Rejestracja: 2007-11-05, 11:50
Pojemność akwarium: 100
Imię: Ryszard
Lokalizacja: Ruda Śląska
Kontakt:

Do znawców brzanek ;)

Post autor: richatt » 2007-11-08, 19:27

Mam pytanko do znawców brzanek rekinich...jak długo żyje ta rybka??

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: Do znawców brzanek ;)

Post autor: maol » 2007-11-08, 21:00

Dłuuuuuuuugo. Chyba nawet kilkanaście lat albo i więcej. Jak większość dużych ryb :-) I rośnie wielka, i nie nadaje sie do małych akwariów... Małych w znaczeniu mniejszych niż 500 albo i 1000l- myśląc o jednej rybie...
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

croc
Zakręcony forumowicz
Posty: 1545
Rejestracja: 2007-06-26, 10:56
Pojemność akwarium: 25
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: Warszawa

Re: Do znawców brzanek ;)

Post autor: croc » 2007-11-08, 22:11

bardzo chciałem mieć brzanki rekinie, ale uznałem, że 540l akwa to jednak za mało. :-(
Tak jak Maol mówi - 1000!

richatt
Nowicjusz
Posty: 6
Rejestracja: 2007-11-05, 11:50
Pojemność akwarium: 100
Imię: Ryszard
Lokalizacja: Ruda Śląska
Kontakt:

Re: Do znawców brzanek ;)

Post autor: richatt » 2007-11-09, 08:41

No a ja kupiłem taką rybkę zaraz na początku mojej przygody z akwarium...teraz rośnie w moim 100l jak cholera. Ale boje sie ze sie męczy...no i nie bardzo wiem co z nią zrobić...:(

croc
Zakręcony forumowicz
Posty: 1545
Rejestracja: 2007-06-26, 10:56
Pojemność akwarium: 25
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: Warszawa

Re: Do znawców brzanek ;)

Post autor: croc » 2007-11-09, 10:00

szukaj kogoś, kto ją przygarnie. Bo męczy się na bank. Jak kupiłem 120l akwarium i wpuściłem 5 brzanek denisoni, to też już po 2-ch miesiącach zrozumiałem swój błąd. Tylko, że mi 500l akwarium problem rozwiązało. W przypadku rekinów raczej i to byłoby mało. Niestety, błędy "na dzień dobry", których trudno uniknąć.

ODPOWIEDZ