taki mam zamiar.. książka już do mnie jedzie ;-)

nie gloryfikuje... wprowadzam zamęt na forum :->

a o co ci chodzi z tym zametem

ktosik17 pisze:a o co ci chodzi z tym zametem

o to że idea akwa naturalnego wywraca do góry nogami powszechnie stosowane rozwiązania jest zęsto ich odwrotnością...

Morter pisze:o to że idea akwa naturalnego wywraca do góry nogami powszechnie stosowane rozwiązania jest zęsto ich odwrotnością...

Wlasciwie to powszechnie stosowane rozwiazania (CO2, nawozy, jasne swiatlo) byly tym co wywrocilo do gory nogami tradycyjne systemy z zyznym podlozem, niskim oswietleniem i rownowaga fauny i flory zwanymi dalej akwa naturalnymi. Tak wiec akwaria te (naturalne) sa tylko powrotem do korzeni w przenosni i doslownie :mrgreen: Ja jednak dalej upieram sie przy stwierdzeniu, ze akwaria naturalne sa odrebna kategoria akwarium. Odrebnosc ta jest niemal rowna tej pomiedzy akwarium slodkowodnym a morskim. Spieranie sie o czestotliwosc podmian wody, jasnosc swiatla czy gestosc zarybienia mylac ze soba te dwie kategorie jest bez sensu. "Naturalisci" maja swoje fora na ktorych borykaja sie ze swoimi problemami ktorych tez jest sporo. Ksiazka Diany Walstad ukazala sie na rynku amerykanskim juz dawno temu. Obserwowalem wowczas podobna "rewolucje" i powrot do korzeni wielu tych ktorym uprzykrzyly sie ciagle podmiany wody, dozowanie i testowanie wody. Zachlysniecie ta ksiazka i szumu wokol niej bylo sporo. Niektorym przypadlo to do gustu, wielu powrocilo do CO2. Jeszcze inni kompletnie zarzucili hobby lub powedrowali w kierunku paludarium czy innych tam jeszcze systemow. Dlugo by o tym mowic. Bawiac sie w proroka sadze, ze podobna sytuacja zaistnieje w Polsce. Pani Walstad z pewnoscia znajdzie u nas wielu swoich zwolennikow ale nie sadze aby hi-tech odszedl przez to w cien niepamieci. ;-)

jeśli chodzi o mnie to jednak pozostanę przy hi-tech ;-)
jednak dziś rozpocząłem eksperyment z tym systemem na mikroskopijnym zbiorniku 7l.
nie będzie tam ryb.
wygląda obecnie tak: na dnie torf ok 0.5 cm, drobny żwir ok 2 cm, na start ok 0.5 l wody z dojrzałego akwa, ok 1l odstanej "czarnej wody" z liści migdałowca i szyszek olchowych, reszta kranowa. bez filtracji, oświetlenia i grzałki.
docelowo ma sie tam znaleźć filtr fan micro i oświetlenie z żarówki energooszczędnej.
rośliny to standardowe trawki ale będzie i wgłębka na kamieniu.

może trochę odbiegam od tematu, ale proszę o opinie :-)

ps. z dedykacja dla kasi2006 pisane w wordzie ;-)

Mam akwarium typu low tech w domu i nie narzekam. Posiadam też high techa więc znam różnicę. Miałam też parapeciaka, który teraz stoi na biurku - 3 l kostka. Rośnie w nim sagittaria subulata i mech. Za podłoże służy ziemia z doniczki i piasek. Nie ma światła, grzałki, napowietrzania, filtra, woda kryształ, zatoczki i świderki żyją sobie spokojnie. Przez lato żyły tam krewetki ale zlitowałam się nad nimi jak przyszły chłodniejsze dni i przełożyłam do większego i ogrzewanego akwarium. Drugim low techem jest u mnie 54 litrowy zbiornik. Nie mam w nim ziemi ale spokojnie mogę go zaliczyć do low techów. Nie odmulane, z jakąś setką gupików, filtr Aquaela z jakąś gąbką od września, wczesniej tylko Fan Mini, nie czyszczony od lata czyli gdzieś pół roku, woda głównie dolewana kranówka, glonów brak, grzałki brak, woda kryształ, gupiki dość ostro przekarmiane, światło to 15W świetlówka, rośliny to: rotala rotundifolia, blyxa japonica, hygrophila polisperma, hygrophila red, cryptocoryne spiralis, cryprocoryne undulata, cryptocoryne parva, sagittaria subulata, najas guadalupensis, hydrocotyle oraz echinodorus magdalensis i tenellus. Na górze pływa rzęsa wodna i wgłębka. Przypuszczam, ze jakbym zaczęła tam podmieniać wodę, dodałabym oświetlenia, nawozów i CO2 to wszystko by sie pokaszaniło a tak wszystko pięknie rośnie - i rośliny i zwierzęta i ślimaki i żyje sobie zgodnie.

W razie jakichś pytań chętnie służę pomocą.

matmax426 pisze:a mikroskopijnym zbiorniku 7l.

Nie przesadzaj, że 7l to mikroskopijny zbiornik.. 100ml to jest mikroskopijny, ale nie 7l.

Książkę po raz pierwszy otworzyłem wczoraj o 16:30, czytać skończyłem o 22:30.
Powiem tak, jest to pozycja obowiązkowa dla każdego akwarysty który chce być świadom procesów jakie zachodzą w jego akwarium. Po przeczytaniu czuję się mądrzejszy Very Happy Opisane są tam zjawiska o których nie miałem pojęcia, po zapoznaniu się z którymi otworzyły mi się oczy na problemy moich zbiorników. Zdecydowanie książka warta swojej ceny.

Niestety zawiedzeni będą ludzie, którzy myśleli że jest to przewodnik jak założyć super akwarium. Oczywiście autorka daje rady "co i jak" ale skupia się bardziej na umiejętności "czytania" problemów akwarium domowego. Czytelnik ma na podstawie wiedzy o procesach zachodzących w wodzie umieć sprostać problemom z życia codziennego akwarysty.

To tak ogólnie... Kilka kluczowych zagadnień sobie zaznaczyłem i postaram się je przytoczyć niebawem... tak dla zainteresowanych, którzy może niedokładnie przeczytali albo może je przeoczyli.

Wink

Powiem tak. Książki jeszcze nie mam, nie czytałem, ale zrobię to. W ciągu tego tygodnia, robie odnowa start mojej 160 w technologii akwarium low-tech. Większość rzeczy zrobię na wyczucie, i wiedzę opartą po wasze wskazówki i posty z netu. Proszę was o sugestie opinie i porady.

Pierwsza warstwa oddzielona od każdej szyby 5 cm pasem żwiru gr.1-3 mm. to ziemia ogrodowa, o wysokości 3cm. Nie uklepana, tylko lekko przygnieciona siatką używaną do ociepleń, o wymiarach takich jak dno, z tym że na każdym boku mniejsza o 1 cm.
Druga warstwa to żwir gr.3-5 mm o wysokości 3 cm.

Trzecia warstwa to żwir gr.3-5 mm, wymieszany z Aquaclay ground "stare dno" 10l.
o wysokości1-2cm.

w akwa będą trzy welony i trzy orandy.