1- nie ma szans żebyś mi udowodnił że uzdatniacz bardziej szkodzi niż pomaga, bo tego poprostu nie da się zrobić (jedynie w wypadku bardzo dużego przedawkowania). Co do jego "cheimczności" to więcej chemii wprowadzasz podając nawozy albo karmiąc ryby.

2- Koszt uzdatniacza przy wydajności żędu 5ml na 20l wody i rozłożeniu tego na kolejne podmiany powiedział bym że jest znikomy. Więc pomijając już te wszystkie bezsensowne przepychanki o samej wodzie w zbiorniku napiszę tylko tyle że dla mnie jest przedewszystkim WYGODNIEJ i SZYBCIEJ dodać tę zinkomą i nieszkodliwą ilość chemii niż bawić się w zawalanie łazienki kubłami z wodą.

3- do dalszej dyskusji zapraszam na PW bo na łamach forum już chyba nic odkrywczego nie napiszemy

dodam tylko że w tym przypadku zdagzam się z kolega powyżej....

a temat zamykam