Otoczaki | ginekolog wilanów

jak lepiej? :))

Moderator: ModTeam

Gruntz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 2007-02-21, 13:43
Pojemność akwarium: 0
Lokalizacja: Breslau

jak lepiej? :))

Post autor: Gruntz » 2007-02-27, 12:03

Takie drobne pytanko. Akwarium dla pielęgnic amerykańskich - o takich tam typowych - pielęgnice zebry, niebieskołuskie etc ----> jakie podłoże żeby jak najlepiej się prezentowały? (i jakie oświetlenie?).

Bo szukałem fotek na necie - i z białym żwirkiem znalazłem i z ciemnym. Ale moim zdaniem chyba lepiej z ciemnym + wogle zacienione akwarium. A może zamiast żwirku jakiś inny rodzaj podłoża? Tak się właśnie zastanawiam, a nie chciałbym jakiegoś kiczuc zrobić ;-)

Jak myślicie?
Kochać przyrode to jak kochać Stwórce :)

Awatar użytkownika
Akasha
Stały bywalec
Posty: 188
Rejestracja: 2007-01-26, 18:03
Pojemność akwarium: 0
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: jak lepiej? :))

Post autor: Akasha » 2007-02-27, 13:04

Ciemne akwaria lepiej sie prezentują o ile są odpowiednio urządzone. Jak nie planujesz mieć żadnych dennych ryb to spokojnie możesz kupić żwir bazaltowy lub jakiś inny ciemny czarny żwir byle nie sztucznie barwiony. Z tym że koniecznie musisz go wygotować potem raz wypłukać chyba że chcesz się męczyć godzinami z płukaniem go a potem i tak będziesz mieć mętną wodę. Tło najlepiej czarne. Kup mało wymagające pod względem oświetlenia rośliny jak moczarki, kryptokoryny, mchy (najlepiej "moss") nużeńce, korzenie, kamienie. Wtedy możesz dać tą piękną świetlówkę power glo daje przepiękne światło.

np. W tym akwarium są świetlówki power glo i sun glo (to nie moje)

Obrazek
Obrazek
160 L

Gruntz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 2007-02-21, 13:43
Pojemność akwarium: 0
Lokalizacja: Breslau

Re: jak lepiej? :))

Post autor: Gruntz » 2007-02-28, 10:09

O, dziękuję Akasha za tak szczegółowe informacje! :)

Też tak myślałem właśnie, że ciemne będzie lepsze. I o roślinki też miałem zapytać - myślisz że w ogóle roślinki się utrzymają? (te pielęgnice ponoć je niszczą). Ale warto spróbować :-D

Dzięki, pozdrawiam!
Kochać przyrode to jak kochać Stwórce :)

Awatar użytkownika
Akasha
Stały bywalec
Posty: 188
Rejestracja: 2007-01-26, 18:03
Pojemność akwarium: 0
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: jak lepiej? :))

Post autor: Akasha » 2007-02-28, 10:24

Gruntz pisze:(te pielęgnice ponoć je niszczą). Ale warto spróbować :-D
Nie no w takim razie nie kupuj roślin szkoda kasy. Najwyżej sztuczne.
Obrazek
160 L

Awatar użytkownika
darek
Stały bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 2007-02-09, 14:50
Pojemność akwarium: 0
Lokalizacja: Bremerhaven/Niemcy
Kontakt:

Re: jak lepiej? :))

Post autor: darek » 2007-02-28, 10:41

mialem przez wiele lat w zbiorniku 450l pielegnice amerykanskie.
Zebry, mekki, cytrynowe ...

Po pierwsze Ciemny grunt, po drugie wiele krajowek z kamieni , korzeni ... i po trzecie zadnych roslin.
Moje pielegnice, szczegolnie te wieksze ( cytrynowe mialy po ok 20 cm ) demolowaly regularnie dno w akwarium. Potrafily przesypac gory zwiru. Nie przesadze gdy napisze, ze potrafily w ciagu pol godziny przsypac kilka garsci podloza.
Kryjowki sa tez wazne ze wzgledu, ze pielegnice bronia swoich terytoriow , szeczegolnie gdy jest tam ikra lub narybek. (latwo sie rozmnazaja i cudownie wychowuja mlode ).
Nie zawsze potrafia sie dobrac w pary, moj samiec pielegnicy cytrynowej po kilku latach wspolnego parowania , zabil pewnego dnia swoja partnerke, gdy kupilem mu drugo, podzielila ona los poprzedniczki.
Nieraz jedna para lub ryba potrafi opanowac caly zbiornik i inne ryby siedza cale dnie w swoich kryjowkach. To bylo wlasnie u mnie powodem do rezygnacji z pielegnic.
otwarty na porady innych, chetnie podziele sie wlasnym doswiadczeniem

Gruntz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 2007-02-21, 13:43
Pojemność akwarium: 0
Lokalizacja: Breslau

Re: jak lepiej? :))

Post autor: Gruntz » 2007-03-01, 14:24

Ja już w sumie pielęgnice hodowałem, więc wiem mniej więcej czego się moge po nich spodziewać ;-) Tylko ze wcześniej w małym akwa po jednej parce w zbiorniku, teraz większe będzie więc musi dobrze wyglądać :-)


darek: Z jednej strony 450litrów to spory zbiornik i aż dziwne że jedna ryba w takim zbiorniku potrafiła sterroryzować wszystkie inne - no ale z drugiej strony znając agresję pilęgnic cytrynowych ;-) No i co mnie interesuje - czy meeki dały się utrzymać z cytrynowymi??


Akasha: Może jednak spróbuje z roślinkami ;-) Jakieś pojedyńcze, ale duże, z dużymi grubymi liśćmi, gdzieś z tyłu lub najlepiej w rogu akwarium (nawet jako schornienie w razie czego się może przyda). Tylko wiem że i podkopują i podgryzają roślinki - no to jak zabepiecze roślinke u spodu dużymi kamieniami to raczej nie wykopią, a jak będzie duża i masywna to może nie zniszczą. Coś wybiore z tegoco poleciłaś, no chyba że znasz jakieś szczególnie silne i duże roślinki? A jak nie wyjdzie to będzie bez :) , bo sztucznych w sumie nie chce - a przecież może być i bez - dla pilęgnic pasuje.
Kochać przyrode to jak kochać Stwórce :)

Awatar użytkownika
darek
Stały bywalec
Posty: 177
Rejestracja: 2007-02-09, 14:50
Pojemność akwarium: 0
Lokalizacja: Bremerhaven/Niemcy
Kontakt:

Re: jak lepiej? :))

Post autor: darek » 2007-03-01, 18:09

Gruntz pisze:No i co mnie interesuje - czy meeki dały się utrzymać z cytrynowymi??
wlasnie mekki i zebry najchetniej sie rozmnazaly, i pomimo mniejszych od pielegnic cytrynowych rozmiarow nie bylo zbytnich problemow w zbiorniku. Mialem bardzo duzo kryjowek z kamieni i korzeni . Rybki wlasciwie nie wchodzily sobie w droge. Bardzo fajnie wygladaly pokazy sil poszczegolnych samcow.
Oczywiscie u mnie to wszystko bylo tak jak opisalem do czasu, gdy moja pielegnica cytrynowa zaczela "szalec" w akwarium. Potem to juz tylko jedna wielka katastrofa.

Jezeli chodzi o rosliny to podobno "Vallisneria gigantea" oblozona dookola wiekszymi kamieniami potrafi przetrwac z duzymi pielegnicami amerykanskimi ( u mnie to sie nie udalo)
otwarty na porady innych, chetnie podziele sie wlasnym doswiadczeniem

Gruntz
Nowicjusz
Posty: 5
Rejestracja: 2007-02-21, 13:43
Pojemność akwarium: 0
Lokalizacja: Breslau

Re: jak lepiej? :))

Post autor: Gruntz » 2007-03-02, 12:03

O, tą roślinke wezmę pod uwagę, THX!

A co do mojego zdziwienia jeszcze, że jedna pielęgnica potrafiła zdominować całe tak duże akwa, to w sumie w literaturze tak podają, że może się zdażyć (podają nawet 400litrów na parę, jeśli chodzi o cytrynowe) - ale w głowie mam całyczas obrazek z Wrocławskiego ZOO - tam w jednym dużym akwa trzymają całą masę dużych pilęgnic - jest kilka par cytrynowych, są i tilapie różne gatunki itp - i wychowują nawet grzecznie potomstwo, młode siedzą przy dnie w gromadce a pary rodzicielskie prawie koło siebie przebywają - co prawda nie wiem ile to litrów, ale dzieje się tak pewnie dlatego że ryb jest bardzo dużo (aż może za dużo :D) - i ewentualna agresja rozkłada się na wszystkie osobniki, poza tym zamiast ganiaćsię po akwarium poszczególne rybcie skupiają się na obronie swoich stosunkowo niewielkich rewirów.

Jakby nie było, to taki obrazek z /wrocławskiego ZOO mipozostał w głowie - dużo dużych pielęgnic i wiele par wychowujących młode :)
Kochać przyrode to jak kochać Stwórce :)

ODPOWIEDZ