Bojownik - czy to już koniec :(

Wszystko na temat chorób ryb, zwierząt akwariowych.

Moderator: ModTeam

hodowca_rybek
Akwarysta
Posty: 487
Rejestracja: 2008-03-05, 17:15
Pojemność akwarium: 0
Imię: BD
Lokalizacja: BD

Bojownik - czy to już koniec :(

Post autor: hodowca_rybek » 2008-03-12, 21:20

Witam.

Od ok. trzech - czterech dni obserwuję u bojownika (samiec) jak mu się pyszczek zniekształca. Na początku myślałem, że tylko mi się wydaje, ale teraz to już nie. Mianowicie, między oczami pod skórą na górze łebka ma taki jakby biały dość duży guzek, który powoduje, że jedno oko mu bardzo mocno wyszło i jest mętne. Rybka przy tym siedzi cały czas tuż pod powierzchnią wody, prawie się nie rusza i wogóle nie je. Przeglądnąłem podwieszony temat o chorobach ryb i najbardziej do opisu pasuje mi pierwsza choroba "katarakta", ale tam nic nie ma o guzku na górze łebka między oczami.

gizun
Akwarysta
Posty: 656
Rejestracja: 2008-02-12, 15:53
Pojemność akwarium: 60
Imię: Kamil
Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
Kontakt:

Re: Bojownik - czy to już koniec :(

Post autor: gizun » 2008-03-12, 22:25

może to wytrzeszcz... w takim wypadku trzeba zaaplikować specjalny środek.Ryba musi być pod stałą obserwacją

Nicole
Akwarysta
Posty: 516
Rejestracja: 2008-03-02, 00:53
Imię: cykmykpyk

Re: Bojownik - czy to już koniec :(

Post autor: Nicole » 2008-03-12, 23:25

Mi także wygląda to a wytrzeszcz. Może być również, że rybka skaleczyła się i jej spuchło, lecz wtedy, natomiast nie byłoby tego guzka... chociaż... Mój mułojad miał takiego guza - zranił się czymś ostrym. To był zwykły normalny guz - potem pękł, mułojad pożył jeszcze troszkę i zdechł. Jeśli bardzo zależy Ci na bojowniku, wzięłabym telefon w rękę i zadzwoniłabym do weterynarza, zajmującego się rybami - napewno powie Ci co najlepiej zrobić.

EDIT: błąd :)

hodowca_rybek
Akwarysta
Posty: 487
Rejestracja: 2008-03-05, 17:15
Pojemność akwarium: 0
Imię: BD
Lokalizacja: BD

Re: Bojownik - czy to już koniec :(

Post autor: hodowca_rybek » 2008-03-15, 12:40

Witam.

Minęło kilak dni i Beniowi się polepszyło. Zaczął normalnie pływać, jeść, stroszyć płetwy do tylnej szyby i - jego ulubione zajęcie - ścigać danio. Stało się tak po dodaniu trypaflawiny, ale oczko dalej ma mętne i nabrzmiałe i jedną stronę pyszcza opuchniętą, aż mu lekko łuski odstają, ale pozatym nic mu nie dolega. Nawet ten jakby guzek sie zmniejszył. Mieliście kiedyś coś takiego?

ODPOWIEDZ