Niestety, moja cierpliwość powoli się wyczerpuje.
Postanowiłam założyć ten temat, aby uświadomić wszystkim zaczynającym prowadzić akwarium, jakim błędem jest dobieranie przypadkowej obsady i wsadzanie ryb 'na siłę'..
Otóż pewnego razu, będąc w zoologicznym, zauważyłam może 10 letniego dzieciaka (co tu dużo mówić) i ten dzieciak kupował do 20l akwarium:
-brzankę rekinią

-zbrojnika lamparciego

-welonka

-2 neony Innesa

i z rozbrajającą szczerością powiedział:
'myślę, że ten skalar, jeszcze się zmieści'.
Sprzedawca załamywał ręce. Próbował tłumaczyć temu dzieciakowi, że niedobrze robi. On nie chciał się jego wogóle słuchać mówił że 'już tak długo miał rybki i wie co i jak'...
Tylko patrzyłam jak pakuje woreczki z rybami pod kurtkę, nic nie mówiłam, bo nie chciałam oberwać od jego mamy stojącej obok (dorosły człowiek, a taki nieodpowiedzialny)..
Następnym razem kupując jedzenie dla fretki znowu zawitałam do tego zoologa i znowu zobaczyłam tego dzieciaka.
Tym razem żalił się i wrzeszczał na sprzedawcę, że ten sprzedał mu chore rybki i wszystkie po miesiącu padły.. Myślałam, że podejdę do tego dzieciaka i go strząchnę, choć, przecież wiedziałam, że tak czy inaczej te ryby musiały w tak małym akwarium paść..
I co o tym myślicie, Wy, zaczynający przygodę z akwarium?
Sądzicie, że ten chlopiec postąpił dobrze?
Wyobraźcie sobie, że ja, odpowiadając na Wasze mądrości typu 'i tak se kupię', postrzegałam was jak tego stojącego w sklepie chłopca.
Zastanówcie się, bo Wasze postępowanie, doprowadzić może do śmierci tylu stworzeń, do bezsensowenej śmierci, z powodu waszych głupich zachcianek i dlatego, że ryba 'ładnie wygląda'.
Ryba to to samo co i inne zwierzę! Nie zapominajcie o tym, ze wszystkie zwierzęta potrzebują miejsca do poruszania się, odpowiednich warunków i dobrego właściciela. Uwierzcie, że zwierzęta są tego warte! Człowiek nie zrozumie Cię tak dobrze jak np. pies. Zwierzę Cię nie oszuka, będzie wypełniać samotne chwile, czy więc chciałbyś tak zaniedbać swojego przyjaciela?..
Zastanów się. Ryba to też stworzenie i wbrew wszelkim pozorom będzie cierpieć w małym akwarium, ściśnięta 'na sardynkę' z innymi rybami..
Proszę również doświadczonych jak i początkujących, ale wiedzących, że ryba to nie zabawka akwarystów o poparcie mojego zdania, być może razem uda nam się coś zdziałać...
Upór i ego początkujących, czasem mnie zaskakuje...