Mariusz86, czy bierzesz swojego pupila na rękę?

Ogólnie nie powinno się brać na rękę bo nikt nie jest w stanie ocenić czy jest się nie uczulonym na jad ptasznika czy nie.. ale...

Tu przy L7

Ja mam....2 papugi faliste ( dziś kupione ), 2 psy, i akwa

natimati, a wiesz że masz 2 samczyki papużek :?:

a wiesz ze są jesszcze młode i mają nie wybarwione woskówki?! Jeszcze nie da sie stwierdzić ale, to jakby były starsze a wyglądały tak samo to by były samiczki

a dlaczego one siedzą "na podłodze"? Nie mają żerdzi?

I moje "inne niż rybki": pies Bazyli i królik Teofil II Młodszy. Momentami były również gekon i kajman ( w wannie gada trzymałem przez 3 dni, przyniosłem go "po pijaku" z imprezy, właścicel powiedział, że jak go juz gołymi rękoma schwytałem, to jest mój i mam sie dalej martwic, on go już nie spowrotem pod zadnym pozorem nie chce ).

Moje pająki to Brachypelma Smithi oraz Gramostola Rosea

maol pisze:on go już nie spowrotem pod zadnym pozorem nie chce

To co zrobiłeś z Kajmanem jak go nie chciał przyjąć?

Najpierw zwiazałem pysk tasma izolacyjną, wziąłem (cały czas na ostrym gazie ) i włozyłem do jakiegoś kartonu, zaniosłem do domu i wpuściłem do wanny. Na 3 dni. potem został przekazany człowiekowi, który o takim marzył. Tez juz go spowrotem nie chciałem .... To było ekstremalne przezycie, baliśmy się wchodzić do łazienki :-) A po pijaku człowiek jest czasami aż nadto odważny...

Prawdę mówiąc, na tej samej imprezie moi przyjaciele potrząsali grzechotnikiem, żeby... zagrzechotał. I grzechotał, dobrze że nikogo nie ukąsił...

Targi zoologiczne i "imprezy towarzyszące" to jednak ostra jazda :-)

maol pisze:Najpierw zwiazałem pysk tasma izolacyjną, wziąłem (cały czas na ostrym gazie ) i włozyłem do jakiegoś kartonu, zaniosłem do domu i wpuściłem do wanny. Na 3 dni. potem został przekazany człowiekowi, który o takim marzył. Tez juz go spowrotem nie chciałem .... To było ekstremalne przezycie, baliśmy się wchodzić do łazienki :-) A po pijaku człowiek jest czasami aż nadto odważny...

Prawdę mówiąc, na tej samej imprezie moi przyjaciele potrząsali grzechotnikiem, żeby... zagrzechotał. I grzechotał, dobrze że nikogo nie ukąsił...

Targi zoologiczne i "imprezy towarzyszące" to jednak ostra jazda :-)

:shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

ja tez chcę na taką imprezę :-P

a moje inne hobby to takie, że można postawić na półce, lub w innym miejscu i nawet przez miesiąc nie dotykać, a nic nie umrze, nie obrazi się, nie będzie cierpiało. :mrgreen:

Rybki, to aktualnie jedyne żywe stworzenia (zwierzęta), o jakie trzeba troszczyć się codziennie. Pies mój niestety w wieku 14lat odszedł do psiego raju.

[ Dodano: 2008-04-21, 09:49 ]
Pająki mi się zawsze podobały, ale chyba tę walkę przegrałbym z żoną i córką.

croc pisze: Pająki mi się zawsze podobały, ale chyba tę walkę przegrałbym z żoną i córką.

e tam.. spodoba im się... moja żona je uwielbia...

moje "baby" też je uwielbiaja... wyskakują przez okno z krzykiem. Mój synek z wyjatkową sadystyczną satysfakcją rozkłada po domu plastikowe pająki Lego, a ja potem muszę działac jak "oddział szybkiego reagowania". Żona dowodzi akcją przez zamknięte drzwi z pokoju, w którym synek nic nie podłożył, a córka milcząco monitoruje tę akcję ze swojego łóżka.

Są granice, których w relacji ze swoją rodziną po prostu nie przekroczę :mrgreen:

ale pomyśl... jak czasami masz dość rodziny (wiem że są takie dni), to po prostu rozkładasz sobie pajączki przy wejściach do pokoju i masz święty spokój..

tacy Guardians of Croc :mrgreen:

jak mam dośc rodziny, co zdarza się czasami, to po prostu siędzę troszkę dłużej w pracy. Zamiast o 19, wychodzę o 21 :mrgreen:

Ale wracając do tematu "innych zboczeń", nikt poza zwierzętami nie uprawia żadnego innego hobby????