Kilka lat temu miałem kilka różnych rybek i raz mi ten filtr przyssał jedną. Nim się zorientowałem minęło trochę czasu i potem ta rybka była już do końca życia krzywa

O dziwo nie był to gupik, po którym bardziej bym się czegoś takiego spodziewał. Chyba to było coś podobnego danio, tylko jaśniejsze i ogon podobny do neona, ale już nie pamiętam dobrze (chyba to byłą rybka, która potrafiła szybciej pływać).
Tylko raz mi się to zdarzyło i potem starałem zastawiać wlot anubiasem. Nigdy się nie utrzymał na miejscu głównie z powodu glonojada - rozbójnika oraz z powodu jego mocowania (kamień z lignitu)
Obecnie mam resztki anubiasa, a lignit, który mi pozostał praktycznie nie wchodzi w grę.
1. Czy ktoś miał podobny przypadek :?:
2. Planuje kupić kilka krewetek red-cherry / neonków-inessa i się zastanawiam, czy znowu sytuacja się powtórzy (szczególnie krewetki podejrzewam o to, że podejdą za blisko)