Dla przypomnienia:
Akwarium ma 112 litrów, stawiane było 25 kwietnia. Ryby wpuściłam jakiś tydzień temu, gupiki wcześniej dwa, dwa i pół tygodnia temu.
Podmianę (razem z odmulaniem) robię raz w tygodniu 30%. Woda stoi niecałe 12 godzin przed podmianą (z racji tego, że w mieście mamy źródło głębinowe i nie jest dodawana tam żadna chemia typu chlor). pH 6.5, woda dość twarda, ale nie pamiętam cyfr. Filtr zwykły z gąbką. Temperatura 28 stopni. Pokarm: płatki, marchewka, sałata, ochotka i tabletki dla dennych.
Obsada: 4 otoski
2 gupiki dorosłe (+ kilka sztuk narybku)
ramireza
4 neonki
Ryba wieczorem ma białe płetwy piersiowe, postrzępione, posklejane, krótsze. Jest ospała, stoi przy powierzchni, ale reaguje na pokarm. Ogon i reszta płetw czyste. Rano pływa do góry brzuchem, ma zakrwawioną rankę (neonki?), nie może złapać pionu, po kilku godzinach pada.
Co to za... choroba? Czym to leczyć? Przez dwa dni padły mi trzy ryby, cztery kolejne mają już białawe płetwy. To coś rozwija sie strasznie szybko... :szok: Pomocy.