zawsze może jaja przenieść na roślinach a nawet w spuszczonej wodzie... wiele zależy od dokładności i szczęścia

Nie ma szans . Gdyby to było takie proste, problem ślimaków by nie istniał. Co najwyżej chwilowo ograniczy sie ich populację.

Ja nigdy nie miałem ślimoli w akwa . Po jakim czasie mi sie tam zalęgną??

morgan pisze:Po jakim czasie mi sie tam zalęgną??

One same od siebie nie powstaną...musiałbyś je przywlec np. z roślinką, korzeniem do akwa i wtedy zaczyna sie problem z plagą...

Jak tego unikać ? Bo pisaliście że nie da się ich wymyć z rosliny

a co wam te ślimaki przeszkadzają?

bo ja ma w każdym akwa mnóstwo ślimaków i jestem zadowolony że życie biologiczne w swoim akwa jest ustabilizowane i każdy organizm pełni tam określoną rolę

równie dobrze ryby można traktować tak jak ślimaki no bo przecież produkują azot i są przyczyną pośrednią glonów

Też można... jednak te setki ślimaków łażących po wszystkim, dno usiane skorupkami... to nie dla mnie :-) Ale jak ktos chce i lubi, czemu nie :-)

Morgan - to nie tak, że sie nie da. Jak najbardziej się da - co zresztą każdy szanujący się akwarysta zwykle z roślinami robi, przed włożeniem ich do zbiornika. Ale wymiana podłoża w akwarium nigdy nie jest stuprocentowa, i w ten sposób, nawet myjąc rośliny, nie usuniesz wszystkich ślimaków i ich jaj. A starczy, że przetrwa jeden...

dno usiane skorupkami... przesada

skorupki "padłych" są wykorzystywane przez maluszki do rozwoju i budowy własnych muszelek tak więc cmentarzysko na dnie jakie przedstawiasz to raczej fikcja

a co do setek ślimaków, tak naprawdę to małe ślimaczki są słabo widoczne w akwarium i dla oka które ich nie szuka raczej obojętne

Mimo wszystko - nie lubię i raczej nie polubię :-) Ale jak ktoś chce spróbować, mogę mu nawet jakąs parke testową podesłać :-)

maol pisze:Ale jak ktoś chce spróbować, mogę mu nawet jakąs parke testową podesłać :-)

Jakby kto chciał to ja mogę z 5 par :d

Ja sie do ślimoli już przyzwyczaiłem...wiem ze nie wygram a za każdym razem jak zrobię restart to jakimś trafem wracają (mimo wielu zabiegów przed wpuszczeniem czegoś do akwa). Na szczęście u mnie jakiejś wiekiej plagi nie ma (może przez miękka wodę) i mam nadzieję ze nie będzie...

Mi tam zaczynaja przeszkadzać, jak światło sie zapala a na dnie nie widze nic innego tylko ślimaki...

A jak chwile pozabijam to mam okazje zobaczyć kilkaset krewetek, któr uwielbiają zmiażdżone ślimaki ;)

ryby możesz trzymać w wannie jest pojemna :rotfl: :rotfl: :rotfl:

morgan, najpierw piszesz, że to łatwe i mu się uda, a następnie:

morgan pisze:Ja nigdy nie miałem ślimoli w akwa . Po jakim czasie mi sie tam zalęgną??

Widać, że nie masz pojęcia o "plagach" ślimaków.

dzidek1983 pisze:a co wam te ślimaki przeszkadzają?

bo ja ma w każdym akwa mnóstwo ślimaków i jestem zadowolony że życie biologiczne w swoim akwa jest ustabilizowane i każdy organizm pełni tam określoną rolę

I to podejście popieram i propaguję, a raczej propagowałem u siebie. teraz wysyp zatoczków kontrolują bocję.

marthinez pisze: (...) teraz wysyp zatoczków kontrolują bocję.

To to popieram w 200% - idealny układ biologiczny :-)

Taa... bocje lub brzanki w akwarium i Maol już jest ululany

maol pisze:

marthinez pisze: (...) teraz wysyp zatoczków kontrolują bocję.

To to popieram w 200% - idealny układ biologiczny :-)

No tak tylko, że bocje zjadają krewetki, wiec w moim aqua bocje odpadaja...