Jeżeli zwiększę zaczyn z 1,5L na 5L a licznik bombelków pozostanie 0,5L to zwiększę ilość dozowanego CO2 czy czas co ile trzeba wymieniać zaczyn.I czy będzie to miało jakieś negatywne skutki.
Chodzi oczywiście o bimbrownie drożdżową.

[ Dodano: 2008-07-03, 16:11 ]
i jeszcze drugie pytanie widziałem kiedyś takie coś do filtra kubełkowego

__________
-----|-|------
___| |_____
-----| |------
----- /\
------||
tu wężyk od licznika bombelków jak to się nazywa i czy przypina się to na wlot czy wylot filtra?

[ Dodano: 2008-07-03, 16:25 ]
http://www.allegro.pl/item386458544_dyf ... zewn_.html
znalazłem ale rodzi się kolejne pytanie czy w takim razie mogę z bimbrowni odjąć licznik bombelków

Ad. 1. jeśli nie zmienisz średnicy wężyków, to ilość CO2 jaka będzie dostarczana do akwarium nie ulegnie zmianie. Wydłuży się czas działania bimbrowni. Oczywiście jeżeli do 5L dasz taką samą ilość drożdży jak di 1,5L, bo drożdże są katalizatorem tej reakcji i szybkość produkowanego CO2 zależy od ilości drożdży. A jeśli dosypiesz więcej cukru, to też będzie dłużej chodzić. Podane proporcje (1410) odnoszą się bardziej do jakości pędzonego bimbru, a nam chodzi o CO2.

Ad. 2. Nie rozumiem pytania.

chodzi o to czy mogę bezpośrednio od zaczynu poprzez zawór zwrotny i dyfuzor podpiąć

A nie prściej kupić spiek ceramiczny za 20zł niż kombinować i podawać CO2 do filtra. Bedziesz miał duże wahania stężenia. Gdy zastosujesz coś takiego jak w linku to nie potrzebujesz dyfuzora. Moim zdaniem to się montuje na wylocie. Ale i tak wolałbym dyfuzor ze spieku ceramicznego umieszczony w miejscu zwiększonego przepływu.

jednak ja będę się upierał więc czy mogę odjąć licznik

hodowca_rybek pisze:A nie prściej kupić spiek ceramiczny za 20zł niż kombinować i podawać CO2 do filtra.

Ja tak zrobiłem...i efekt jest dużo lepszy zamaist bąbelków leci mgiełka...ale niestety jest to za wydajne i podtruło mi krewetki...trzeba uważac na to jak mocny sie zacier zrobi....jeśli za mocny to moga być problemy.

ale moje pytanie jest inne!!!

Marcin - licznik bąbelków zawsze jest potrzebny, bo niby skąd miałbyś wiedzieć, że dozujesz CO2 optymalnie. Ale gdy podłączysz CO2 do filtra, to "liczenie bąbelków" będzie zafałszowane, z tego względu, że filtr będzie robił większe ciśnienie w przewodzie niż bimbrownia (to też zależy od czasu pracy bimbrowni i mocy zacieru), w związku z czym, będzie tworzył podciśnienie w butelce z wodą i będzie "wyciągał" CO2. Także nigdy nie będziesz wiedział do końca czy bimbrownia działa czy nie. Ja tak robiłem, tylko dołączałem do filtra wewnętrznego. Skoki pH były tragiczne. Ryby robiły "karpika". Zawsze był problem z wyregulowaniem bimbrowni.
Jak już mówiłem najlepiej jest zrobić zacier z odpowiednich proporcji i puścić nawet przez najprostszy dyfuzor (spiek ceramiczny to już jest napradę wypas) i umieścić w miejscu wzmożonego przepływu (przy wylocie filtra).

marcin88 pisze:ale moje pytanie jest inne!!!

no i?

CO według ciebie jest licznikiem? Ta butelka z woda? Ona musi być, ponieważ w niej produkty otrzymane w wyniku fermentacji się oczyszczają. Jeśli ją odłączysz to zatrujesz rybki.

a czy wodę w liczniku trzeba wymieniać i jak zobaczyć, że bimbrownia już nie działa

Jak z rurki nie będą lecieć bąbelki, to już nie działa. A jak robisz nowy zacier to co Ci szkodzi wymienić wodę ;)

daję punkty i jeszcze ostatnie pytanie czy mogę używać tych samych butelek?

Spoko, butelki cały czas jedne i te same, przeciez byłaby to syzyfowa parca, jakbyśmy ciagle nowe robili! Tylko jak będzie wymieniać zacier to nie kręć nakrętką, bo ci się może rozszczelnić, lepiej kręcić butelką-bezpieczniej

wiem bo sylikon nie wytrzyma czytałem do zamknięcia