Witam

Wiem, że glonojad może jeść jabłko (surowe). Ale czy można dać parzone ? Liczę, że po sparzeniu samo utonie.

ale jak usmarzyć jabłko to może wejść do wody olej z patelni
a nie możesz to poprostu sprawdzić w beczce czy utonie

Jabłko chce sparzyć gorącą wodą, a nie usmażyć. Jeśli nawet nadal będzie pływać na powierzchni, to myślę, że krócej.
Tylko czy glonojad może takie jabłuszko jeść ?

lepiej wszytsko co chce sie podac glonojadowi powinno sie sparzyc. napewno nie bedzie tonelo ale mozesz je np przysypac kamyczkami czy korzeniem. pamietaj aby takie jablko wrzucic do akwa tuz przed zgaszeniem swiatla i wyciagnac zaraz z rana, zeby nie zakwasilo wody. ale czy zje.. to juz ciezko powiedziec. u mnie nie jadaly niczego takiego

a ty zjesz parzone jabłko? :kwasny:


lepiej kup glonojadowi profesjonalny pokarm zawierający wszystkie potrzebne mu składniki

zje parzone jabłko, ale parzone tez raczej nie utonie. Warzywa i owoce które nie toną nabijaj na małe patyczki i wbijaj w dno.

dzidek1983 pisze:a ty zjesz parzone jabłko? :kwasny:
lepiej kup glonojadowi profesjonalny pokarm zawierający wszystkie potrzebne mu składniki

Jasne że zjem, ale wole surowe. Z domowych kompotów też coś zostaje.

Co do "profesjonalnych pokarmów" ostatnio, jak kupowałem, to były dostępne tylko jedne tabletki :| (może na zły moment trafiłem). A poza tym chce mu trochę urozmaicić jadłospis.

croc pisze:zje parzone jabłko, ale parzone tez raczej nie utonie. Warzywa i owoce które nie toną nabijaj na małe patyczki i wbijaj w dno.

Niestety nie mam w co wbić. Radzę sobie gumką recepturką, która jest w miarę luźno (bezpiecznie) założona na jeden kamień.

dzidek1983 pisze:lepiej kup glonojadowi profesjonalny pokarm zawierający wszystkie potrzebne mu składniki

Te pokarmy to czasami wielkie G :]
A warzywa, (ja akurat mam otoski i je dokarmiam warzywami) to rozumiem nie mają żadnych potrzebnych składników?

mają, ale nie wszystkie naraz... musiałbyś stosować pełną gamę warzyw

dlatego należy stosować te dobre a nie te G

Witam,

Wszyscy tutaj się wypowiadający (nawet Dzidek O.o) pominęli jeden fakt.
Chodzi mi o miejsce zamieszkania zbrojników i co za tym idzie sposób odżywiania się.
W lasach równikowych Ameryki Płd. (Salve) rosną liczne drzewa owocowe, owoce spadają do rzeki (zwykle nadgryzione, nieco ubite) i coś je musi zjeść, oczywiście nie zje ich żaden drapieżnik, lecz sprytny roślinożerca. Tym roślinożercą jest właśnie twój Zbrojnik. Ja sam fascynuję się tymi rybami i wiem że odpowiednie tbletki typu: Green Algae Wafers, Spiru Tabin B to podstawa prawidłowej diety tych ryb jednak można ją urozmaicać owocami, warzywami rzadziej ale też.

Nie dawaj rybą nigdy owoców z kompotu ... Owoc może być świeży, z robakami itp.
Po przeczytaniu wyższego tekstu na pewno już wiesz, że jabłka się na drzewach nie gotują, więc po co to robić?

Dodam, że ryby wiedzą czego im trzeba podobnie jak kot czy pies i zjedzą jabłko jeśli będą miały na nie ochotę, jeśli nie to trudno możesz spróbować kiedy indziej bądź przygotować coś innego.

Spróbuj się dowiedzieć jakich witamin, składników Zbrojniki potrzebują (oprócz białka roślinnego, błonnika, chityny, karotenoidów oraz bardzo ważnego w ich diecie lignitu).
Jeśli będziesz już poinformowany czego potrzebują twoje ryby, możesz im tego dostarczyć w poszczególnych owocach i warzywach, które zawierają dane składniki.

Jeśli masz jeszcze jakieś pytania dotyczące prawidłowego wyżywienia Zbrojników to śmiało je tutaj zadawaj. Możesz też napisać wiadomość prywatną.

Pozdrawiam

Moja rybka to na 99% zbrojnik niebieski

KrZyWy pisze:Nie dawaj rybą nigdy owoców z kompotu ... Owoc może być świeży, z robakami itp.
Po przeczytaniu wyższego tekstu na pewno już wiesz, że jabłka się na drzewach nie gotują, więc po co to robić?

Gotowanych owoców (a tym bardziej z kompotu) na pewno nie dam i nie miałem nawet takiego zamiaru (co najwyżej parzone). Sam sobie takie owoce zjem.
Ostatnio nawet miałem pokaz, co się dzieje, gdy się spróbuje coś "ugotowanego" dać - zacznie pleśnieć. Sałata miała być parzona, ale zamiast mnie zawołać ktoś zalał ją wrzątkiem i nic mi nie powiedział - się ugotowała, dałem ją mimo wszystko, a na drugi dzień wyciągałem nietkniętą, ale z pleśnią.

Co do tego nieszczęsnego jabłka - dam surowe.

KrZyWy pisze:Jeśli masz jeszcze jakieś pytania dotyczące prawidłowego wyżywienia Zbrojników to śmiało je tutaj zadawaj.

Czy można dawać im mrożone krewetki koktajlowe ?
Czy mięso z filetów się nadaje ? Jeśli mam być szczery, to wg. mnie nie, bo będzie trzeba robić na drugi dzień wielkie sprzątanie. Ale z drugiej strony to mięso ryb powinno być w jadłospisie wg. mnie. Jak nie to tabletki wezmę.

KrZyWy pisze:Możesz też napisać wiadomość prywatną.

Dzięki za chęć pomocy - pewnie się za niedługo odezwę.

Witam,

Miałem napisaną wiadomość, jednak wylogowało mnie z serwisu!
Napiszę w skrócie:

Proponuję poczytać o preferencjach pokarmowych Zbrojników na oficjalnym serwisie internetowym firmy TROPICAL: www.tropical.com.pl

Pozdrawiam

KrZyWy pisze:Proponuję poczytać o preferencjach pokarmowych Zbrojników na oficjalnym serwisie internetowym firmy TROPICAL: www.tropical.com.pl

Pod tym adresem jest tylko reklama produktów, w tym dla zbrojnikow (z wyszczególnionymi nazwami), ale nie nazwał bym tego jako opis preferencji pokarmowych.

Na razie korzystam z "zasad żywienia" ze strony http://www.zbrojniki.pl/

Witam,

Poczytaj o prawidłowym żywieniu Zbrojników na wikipedii. Dowiedz się, co jedzą w naturze, jeśli chcesz to napisz do mnie wiadomość prywatna, na pewno doradzę.

Pozdrawiam