Witam. Moja obsada: 11 kiryskow lamparcich, 12 neonow inessa, 12 razbor klinowych, 4 Pretniki miodowe i 10 krewetek amano. Kupilem dzisiaj parke (chyba) Ramirezow (odmiana dunska podobno bardzo odporna) i teraz pytanko czy mogłbym doozyc przy tej obsadzie jeszcze jedna parke? Poczytalem troche ale w jednych zrodlach pisza ze najlepiej w parach a w innych ze w stadzie. Akwarium 180L 100x45x40.
Dzieki z gory

kiszczu pisze:Poczytalem troche ale w jednych zrodlach pisza ze najlepiej w parach a w innych ze w stadzie.

ZTCW jeżeli jest możliwość to w stadzie, w którym ryby dobierają się w pary, gdzie, jak podejrzewam, podczas tarła po prostu szukają spokoju poza stadem.

Co do tego, czy Ty możesz trzymać więcej Ramirezek, powinien się wypowiedzieć ktoś bardziej doświadczony ode mnie. Ja na przykład nie mam pojęcia, ile miejsca potrzebuję krewetki, a one właśnie (razem z kiryskami) będą konkurować z pielęgniczkami o przestrzeń życiową.

ja bym pozostał przy jednej parze

Ja miałem 2 pary w 112l i nie wchodziły sobie w drogę

10 krewetek amano

Masz krewetki z ramirezami? :zdziwko: U mnie takie spotkanie kończyło się śmiercią krewetki.

sorry ze się przyklejam ale mam pytanie... To nie można mieć krewetek z ramirezami?

ja nie napisałem że nie można, tylko że u mnie żadna krewetka nie przeżyła z pielęgniczką

no tak o to mi chodzi właśnie bo jak mają być zjedzone to raczej nie można . Tak właśnie myślałam gdzie sie podziewają moje krewetki:/

Dokladnie...wszystkie pielęgniczki atakują krewetki. Jedyne które mogą z nimi być to Amano i filtrujące...wielkoramienne mogą je zjeść

Czyli jak Amono moga byc to chyba jest ok

Mam jeszcze dwie sprawy a mianowicie Ramki ktore wpuscilem niestety nie maja sie za dobrze. Po wpuszczeniu samiec jako tako sie zachowywal ale samica caly czas byla w ukryciu. Po dwoch dniach mi padla. Pomyslalem ze moze byla oslabiona bo te w sklepie w tych malych 30litrowych akwaryjkach tez nie zaciekawie wygladaja. Przebolalem pierwsza porazke i poszedlem kupic samcowi parke. Ta druga samiczka juz inaczej sie zachowuje. Prawie sie nie chowa, od razu poplynela do samca, troche sie poocieraly i poplywaly razem dopoki sie nie pogryzly. Potem spedzaly czas glownie osobno a samiec zaczal sie chowac. Dzisiaj nie moglem go nigdzie wypatrzyc wiec zaczalem przeczesywac akwa i znalazl sie schowany za kabombami. Huh pomyslalem zyje wiec bedzie dobrze. Postanowilem wiec podlaczyc moje CO2 ktore wczoraj sobie zbudowalem. Puscilem ciurek jak na zdjeciu (nie wiem czy malo czy duzo) na razie. Po jakiejs minucie samiec dostal szalu i jak na zawal padl. Lezka mi sie zakrecila bo teraz nie wiem czy to przez CO2 czy po prostu tez padl z tego samego powodu co poprzednia rybka. Co o tym sadzicie?? Parametry wody: GH=6, KH=3, NO2=0 PH=7 - 7,5

Mam jeszcze pytanie odnosnie mojego zdjecia i tego CO2. Sorki ze nie otwieram nowego tematu. Czy ten ciurek wystarczy czy trzeba wiecej czy mniej. Leci on ciagle od okolo 3 godzin i juz mniej nie moge puscic a bable jak piszecie mi sie nie robia a boje sie podac wiecej z powodu tej Ramki ktora mi dzisiaj padla. Please help :|

Zdjecie nie chce mi sie zaladowac :/ pisze ze probuje zaladowac pusty plik :/ Takze wytlumacze tylko ze ciurek wyglada jak te co roslinki wypuszczaja tylko ze tak 3 moze 4 linie na raz. Glupio to brzmi ale nie wiem ujak to opisac