Moi bracia kiedyś (jak byli młodsi) próbowali, ale niestety nic im z tego nie wyszło -- może to była kwestia lokalizacji i nieodpowiedniego czasu, ale butelek nigdzie nie skupowali, a za makulaturę płacili grosze.roarrr pisze:a myślales o makulaturze lub zbieraniu butelek?
W chwili obecnej sobie dorabiają u Taty -- przez dwa tygodnie, co drugi dzień, mają do załadowania warzywami samochód i rozładowania go w poszczególnych sklepach. Praca jest ciężka (czasem i ponad tona do przerzucenia), ale zawsze coś, prawda? I nawet robią to bardzo chętnie, bo przynajmniej mają trochę więcej kasy.