Witam,ja z takim zapytaniem...Jak często trzeba robić restart w akwarium i czy wogóle trzeba??Mam akwarium 120litrowe,funkcjonuje jakieś półtora roku-nie pamiętam dokładnie.Zastanawiam się nad zmianą podłoża,chociaż sam fakt wyławiania wszystkiego(łącznie z małymi krewetkami!)przeraża mnie,ale trudno się mówi ;) Przy okazji zapytam ,czy mogę wpuścić ryby tego samego dnia jeśli zmienię podłoże,ale wodę wleję "starą"?Wiem,że był taki temat-tylko ja mam neonki i obawiam się jak one zareagują :kwasny:

Nie jest potrzebny wystarczą co tygodniowe podmiany wody.

Upssss,właśnie zauważyłam,że temat restartu był i to ostatnio...Sorki bardzo....Jeśli można,to proszę o usunięcie postu!!

Restartu nie trzeba robić w ogóle jeśli nic złego się nie dzieje. Jak chcesz zmienić podłoże, to po prostu przełóż to, co żyje do innego zbiornika, usuwasz stare podłoże, bierzesz trochę mułu z niego i kładziesz na dno zbiornika, a potem dajesz na to nowe podłoże. Jak już wszystko zasadzisz i podłączysz urządzenia, możesz wpuścić ryby. Oczywiście dobrze by było nowe podłoże wypłukać przed wsadzeniem do zbiornika, żeby ewentualne syfy z niego pousuwać.

Masz tak duże akwarium, że nie warto wymieniać. Dobrze Ci mówią, podmieniaj wodę co tydzień. I będzie dobrze. ;)

Myślę że to ten temat miała na myśli Tamcia, więc zamykam.