Jeśli skrzela robią się czerwone i wygląda to jakby dla ryby ich lekko ubywało, to mi to wygląda na chilodonellozę. Jest to choroba wywoływana przez orzęski Chilodonella cyprini i Chilodonella hexasticha. Nie wiem czy mogę to wkleić, ale myślę że to pomocne, znalazłam to na wikipedii:
W związku z powszechnością występowania tych pasożytów u karpi hodowlanych, często orzęski te dostają się do akwarium wraz z karmą naturalną zbieraną w stawach.
Chilodonelloza jest chorobą pojawiającą się w większości przypadków u ryb osłabionych, źle odżywianych, żyjących w dużym zagęszczeniu i poddanych stresowi. Może być ona poprzedzona długotrwałym nosicielstwem, dopiero w przypadku zaistnienia wymienionych czynników pojawia się na osobniku masowa inwazja. Zarażenie następuje najczęściej przez bezpośredni kontakt lub za pośrednictwem wody. Dużą rolę odgrywają tutaj wspomniane wcześniej cysty, z których po przeniesieniu z wody o temperaturze 3ºC do wody o temperaturze 20ºC pasożyty wylęgają się już po 10-14 dniach. Orzęski te powodują uszkodzenie i odklejanie się komórek naskórka oraz nabłonka skrzeli, zwiększa się wydzielanie śluzu, powstają duże ubytki, w niektórych przypadkach dochodzi do całkowitego zniszczenia nabłonka skrzeli. Na grzbiecie i głowie ryb pojawia się mętny, mleczny nalot oraz duże ubytki naskórka. Na obumarłej części naskórka często dochodzi do wtórnej inwazji pleśnią Sparolegnia. W wyniku perforacji skrzeli, sąsiadujące ze sobą blaszki skrzelowe tworzą gąbczastą masę, często dochodzi do martwicy tkanki. Zmiany te utrudniają wymianę gazową, następuje niedotlenienie, osłabienie, chudnięcie i z śnięcie.
Zarażone ryby stopniowo tracą apetyt, często też pocierają się o podłoże lub przedmioty znajdujące się w zbiorniku. Przy dużej inwazji zdarza się iż wyskakują nad powierzchnię wody. Występuje też „zlepianie się” płetw, na powłokach zewnętrznych pojawia się białawoniebieskawy nalot.
Chilodonelloza rozwija się szybko w dużych zagęszczeniach ryb, zatem w celach profilaktycznych należy pilnować prawidłowej obsady czy to akwarium czy stawu hodowlanego. W chowie towarowym ryby należy dokarmiać wczesną wiosną w zimochowach, gdy temperatura wody osiągnie już 4-5ºC. Przed zimowaniem obsady powinny być poddane badaniom weterynaryjnym, w przypadku stwierdzenia tej choroby należy ryby wcześniej z zimochowów do stawów letnich, które następnie obsadza się mniejszą ilością ryb niż zakładano, co zapobiega dużemu zagęszczeniu i skutecznie przeciwdziała rozprzestrzenianiu się choroby.
W leczeniu, do usunięcia pasożytów stosuje się kąpiele w roztworach leczniczych. Przy niewielkiej inwazji i dobrej kondycji ryb, stosuje się krótkie kąpiele w roztworach o dużym stężeniu środka leczniczego. Ryby objęte masową inwazją są z reguły osłabione, zatem nie należy w tym przypadku stosować zbyt dużych stężeń chemikaliów, poprzestając na kąpielach długotrwałych. Przed zabiegiem leczniczym dobrze jest wzmocnić ryby odżywiając je pełnowartościowa naturalną karmą. Jeśli są to ryby ciepłolubne można na krótko przed zabiegiem podnieść temperaturę wody do 30-32ºC, co spowoduje śmierć dużej części pasożytów.
żródło: wikipedia.
Wiem, że długie i moze zostać trochę niezrozumiane, ale z tego wynika, że jednak Twoje ryby mogły się tym orzęskiem zarazić.
Teraz napisz, czy nie widzisz żadnych ubytków 'naskórka', sklejenia płetw itp., czy zachowują się jakoś inaczej? Porównaj poprostu tekst, który podałam z sutuacją w Twoim akwarium.