Zaczęło się od Prętnika karłowatego którego miałem około trzy tygodnie, zrobił się nienaturalnie gruby i pływał pionowo przy powierzchni wody. Myślałem, że to ponowny atak przywr, (miałem je trzy miesiące twemu) kupiłem więc CAPITOX-S, niestety prętnik zdechł. Następną zaatakowało samicę Kakadu padła w ciągu 24 godzin od pojawienia się objawów takich samych jak u prętnika. Wczoraj padła samica Ellioti, samiec Kakadu z podobnymi objawami został odłowiony do 12 l zbiornika (nie mam innego) i podałem mu baktopur, jest kiepski nie wiem czy przeżyje. Jestem załamany, ale dzisiaj po powrocie z pracy zostałem dobity bo na skalarach i samcu ellioti pojawiły się maleńkie czarne kropki. Pytanie czy te wszystkie objawy to jedna choroba, czy po prostu mam takiego pecha, że dorwały dwie na raz.
Dane techniczne:
Baniak- 240 l profil
Filtr-Aquael unimax 250
Grzałka- Aquael 100 W
Świetlówki-Philips master 39 W/865 6500K x 2
Sylvana grolux 39W 8500K
Sylvana aquastar 39W 10000K
Podłoże-Tetra plant complete substrate
Żwirek o średnicy 2-3mm
Testy
NO2- 0
NO3- 5
PO4- ponad 2mg/l
GH- 14
KH- 8
PH- 7,0
Obsada:
Prętnik karłowaty x 1
Ramirez x 4 (2+2)
Skalar x 6 (małe)
Barwniak szmaragdowy x 2 (1+1)
Ellioti x 1
Zbrojnik x1 (mały)
Krwetki Amanno x 4, Filtrujące x 4
Akwarium średnio zarośnięte.
Do wody dodaje AQUACID
Nawozy Planta Gainer Ferro+ (1,5ml) i Macro (1ml) co dwa dni.
Światło osiem godzin na dobę.
Może mi ktoś powiedzieć gdzie może być przyczyna i czy może mi ktoś pomóc.
A to zdjęcia czarnych kropek.


