Do 240l akwarium z kilkunastoma niezbyt dużymi roślinami używam CO2 firmy Plantis. Jako dyfuzora używam plastikowej nakrywki z butli zgodnie z zaleceniami producenta. Problem mam w tym ile takich nakrywek (o wym. wys. 5cm średnica 6cm) CO 2 muszę dziennie rozpuści w wodzie. Do tej pory robiłem to raz na dzień. PH 7,o. W tym dość prymitywnym dyfozorze z każdym napełnieniem pozostaje coraz więcej nie rozpuszczonego gazu. Czy to normalne zapowietrzanie czy też muszę się postarać o lepszy dyfuzor, jeśli tak to jaki?
Będę wdzięczny za każdą radę.

Wogóle odradzam takie "co2" ... nie lepiej uzbierac te 180zł na butle + reduktor ? toż to w bardzo szybkim czasie się zwróci, ja już wole zrobic bimbrownię niz kupowac taki szajs w sprayu ... bez obrazy ale dla mnie to jest własnie szajs ...

Powiem tak,plując na słonia guza mu nie nabijesz :lol: Do 240l tylko butla +dyfuzor.Za duzy litraz na dezodorant i pikny plastikowy kubełek kosztujacy nieproporcjonalnie duzo.

Dodam tylko że możesz użyć butli po gaśnicy.

A do 54l też odradzacie plastikowy dyfuzor?

W 54l odradzam ze wzgledu na duza ilosc miejsca która zajmuje,tutaj lepsza bimbrownia i kostka lipowa albo szklany dzwonek.

Do malych akwariow sa specjalne butle o.5kg...zabawa z bimbrownia przy dzisiejszych cenach zestawow co2 przeznaczona jest tylko dla najtwardszych zawodnikow

Ja butle zalatwilem za darmo ;) gaśnica sniegowa po prostu;) 7kg.. napelnienie u mnie 40 zl, a reduktor 110zl, ale jest do pupy musze zalatwic jakis zawor dodatkowy, a nie wiem jaki...

Zrobiłem jak mi poradzono. Kupiłem 1,5 kg butlę CO2 z reduktorem + dyfuzor mechaniczny i rośliny rosną jak szalone. Jedna z żabienic ma liście o szerokości prawie 10cm. Zdecydowanie odradzam teraz kombinowanie z bimbrowniami czy butelkami CO2 w areozolu. Nie ma problemu co zrobić z CO2 w nocy ( np. w przypadku bimbrowni, która podaje CO2 na okrągło). Wystarczy zakręcić zawór. Testowałem areozol, bimbrownię ale nic nie przebije butli z reduktorem. Trochę kosztuje ale na dłuższą metę zdecydowanie się opłaca.

zabiore głos w tej sprawie z jednego powodu: mam do czynienia z co2 prawie na co dzień i troche wiem o tym gazie.
po pierwsze co2 dzielimy na dwa rodzaje: techniczny i sporzywczy.
najlepiej dostępny jest techniczny, ale w praktyce niewiele różni się on od sporzywczego.
problemem ktury chce wam przyblirzyć jest czystość tego gazu, a raczej jej brak.
w co2 z większości źrudeł (osobiście nie spodkałem dobrego źrudła, a wyprubowałem sporo) jest MNUSTWO syfu, głównie rdzy i cholera wie co jeszcze. NIe znam sie na systemach co2 do akwariów i nie wiem czy gaz jest filtrowany, jeśli nie to można doprowadzić do zanieczyszczenia akwarium i zatrucia ryb.
oczywiście co2 nie jest aż tak zanieczyszczone by natychmiast zauwarzyć ślady zanieczyszczenia, ale po dłurzszym okresie urzytkowania mogą pojawić się jakieś problemy.
powiem jeszcze tylko tyle żeby uwarzać z samorubkami w kturych stosuje się urzywane butle np. po gaśnicach. w nich już jest spora ilość zanieczyszczeń + te kture dojdą po kolejnym nabiciu butli.
lepiej zapłacić więcej za profesjonalny system niż potem doszukiwać się powodu chorób lub śnięcia ryb tam gdzie ich nie ma

matmax426, ciekawe.. ja mam techniczny.. ryby zyja, ale glony sa. Moze przez ten gaz? SLANTER jak myslisz?:P

acha! a przeciez gaz jest filtrowany przez wode(tzn. licznik bombelkow)

Uzywam CO2 technicznego czyli uzywanego w spawalnictwie. Nigdy nie uzywalem zadnych "profesjonalnych" systemow do akwarium ani CO2 spozywczego. Robie tak juz od wielu lat i nie spotkalem sie z zatruciem ryb ani innymi problemami. Znam wielu rosliniarzy ktorzy rowniez uzywaja spawalniczego CO2 i rowniez nie maja z tym zadnych problemow. Spotkalem sie juz z podobnymi glosami odnosnie tej "czystosci" gazu i to glownie w internetowych sklepach akwarystycznych sprzedajacych wlasne "specjalistyczne" systemy CO2. :roll: Nie wiem jak sprawa sie ma z gasnicami. Nigdy ich nie uzywalem. Jesli ktos natomiast zapyta o scisle moja prywatna opinie na temat CO2 technicznego np. spawalniczego to krotko powiem: Jest to mit. Kazdy jednak ma prawo do wlasnej opinii. ;-)

PS. Glony to juz z cala pewnoscia nie jest wina technicznego CO2. Spij spokojnie! :mrgreen: