Oto mój w miarę nowy kotnik:







Wymiary: 42x20x30

Wyposażenie:

Filtr wewnętrzny Super Mini 360 Aqua Szut

Grzałka z termostatem Comfort Zone 25 AquaEl

Swietlówka Aqua-Glo 14W

Pokrywa: szyba 3mm z zamontowaną na silikon akwarystyczny świetlówką.

Podłoże: czarny i bały żwirek

Obsada:

Jakieś 20-30 małych molinezji żaglopłetwych
Kilka małych gupików
I kilka niezidentyfikowanych, możliwe, że małe mieczyki.

Rośliny:

1 Strzałka
2 których nie znam nazwy
1 trawiasta ale nazwy też nie znam

Wody mam 21 cm - czyli wychodzi około 17 litrów. Nie za mocne światło w związku z tym? Wychodzi jakieś 0.8W/l.

Temperatura 26 st.

Jak wam się podoba?

BlueBetta - wiem, że termometr schować ;)

Filtr ustawiony jest na małe obroty i przez to napowietrzacz nie chodzi.

Co poprawić w tymże kotniku?

raper_gno pisze:Co poprawić w tymże kotniku?

Kotnik dobry, ale na jakiej zasadzie działa?

W małym zbiorniku ryby będą wolniej rosły.

Kotnik z zasady służy do odłowienia samicy lub ryb przystępujących do tarła, aby w spokoju mogły wydać potomstwo lub złożyć ikrę.

Do wychowu młodych będzie potrzebny większy zbiornik, bo wzrost ryb będzie bardzo powolny.

Do tego zwykle zbiorniki rozrodcze to zbiorniki puste - samo szkło, woda i ryby... Rosliny, skałki - tylko jeśli wymaga tego specyficznie rozmnażany gatunek. Podłoże - w zasadzie zbędne...

Kotnik ten ma służyć do tego, aby rybki trochę podrosły i trafią zapewne do sklepu...

To tym bardziej podłoże i roślinność jest zbędna. Młode ryby najlepiej, najszybciej i najbardziej rosną w pustych zbiornikach. Z codzienną dużą podmianą wody na świeżą, o znanych i stabilnych parametrach. Naprawdę, zarobkowa hodowla znaaaacznie różni się od domowej akwarystyki.

Hmm.... Cóż... Wtopa z mojej strony. ;) Ale zarobkową hodowlą to ciężko nazwać. ;) Żal mi zabijać te małe rybki dlatego jak trochę podrosną to oddam je do sklepu. Jak dostanę parę złotych to będzie dobrze, jeśli nie to też się nic nie stanie.

Czy to oznacza, że najlepiej wywalić małe rybki z kotnika i kupić sobie bojownika? ;)

A kto Ci je każe zabijać? No i co zrobisz, jak sklep... nie będzie ich chciał? Dlatego właśnie jestem przeciwnikiem rozmnażania ryb... dla samego rozmnażania. Warto się najpierw zastanowić, co zrobimy z potomstwem.

Raper_gno zawsze możesz odtworzyć sklep zoologiczny
Wtedy nie będziesz płacił za sprowadzanie, ale tak na serio, na pewno przyjmie jakiś sklep tylko pewnie za free ;)

Sklep przyjmie ryby, ale gdy będą pewnej wielkości. W 25 litrach te ryby takie nie urosną.

To co mi radzicie z tym zrobić? Małe wpuszczę do dużego baniaka i skończą jako żarcie. A do małego baniaka kupię bojownika. Dobra opcja?

Zostaw je w tym 25L, może jakieś się wychowają :]
Co do bojownika wydaje mi się że powinien mieć akwarium z 45L.
Ale niektórzy trzymają go w kuli albo akwa z 10L :kwasny:

Sam bojownik w 25 litrach da radę. Tylko zastanawiam się jeszcze... Proszę o porady.

Hoduj je hoduj, ja mogę odkupić. Gdyby nie pielęgniczki viejita mogłabym to zrobić od razu.

O proszę To już się nie martwię o rynek zbytu ;)

Jak urosną to dam fotki

Zrobiłem pokrywę ze spienionego PCW. Tak teraz wygląda baniaczek:

Od takiego hodowcy to można brać z czystym sumieniem... a widzę że masz sentyment do dwukolorowego żwirku. Tylko nie miej tu tak ładnego anubiasa jak w ogólnym, bo na widok mojego ryby padłyby ze smiechu :/