Bardzo proszę o identyfikację.
1.

2.

Z góry wielkie dzięki

Pozdrawiam
Darek
Moderator: ModTeam
Wielkie dziękiAkwarybka pisze:1. Brzanka birmańska
2. Pielęgniczka ramireza ''Gold''
Wiem, ale to nie moje i nic na to nie mogę poradzić.Akwarybka pisze: Brzanka birmańska jest za duża na Twój litraż
A czy ta ramirezka nie wygląda na chorą? Zauważyłem, że dosyć często siedzi blisko dna i szybko oddycha. Przy wieczornym karmieniu prawie wogóle nie jadłaAkwarybka pisze:Ramirezki to spokojne rybki, lecz w okresie tarła mogą gonić wszystko co żywe w akwarium. ;)
To za dużo. Powinno być max 30. Jak i co ile podmieniasz wodę?dario-g pisze:NO3: 50
A jak to leczyć?Akwarybka pisze:Faktycznie, nie wygląda najlepiej. Jest widocznie wychudzona i jeszcze te złożone płetwy... Możliwe, że ma wiciowce; to dość częste u pielęgnicowatych...
Kurcze, podmieniana była wczoraj, a to parametry po wymianie.Akwarybka pisze:To za dużo. Powinno być max 30. Jak i co ile podmieniasz wodę?dario-g pisze:NO3: 50
Byłem dziś w sklepie (Warszawa, Wodnik Grochowska) i miła pani poleciła mi zastosować Aquasan-S .Akwarybka pisze:Z leków na wiciowce znam tylko Sera Flagellol. Najważniejsze teraz to kwarantanna; inne ryby mogą się szybko zarazić.
Możesz podać całą obsadę? I jakie masz testy?
Troszkę źle rozumujesz. W wodzie zawsze będą jakieś ''złe'' bakterie, pierwotniaki, grzyby, cysty i piernik wie co jeszcze. Ale atakują tylko ryby osłabione lub zestresowane. Czyli przyczyną 99.9% chorób są złe warunki w zbiorniku ;) Restart nie jest potrzebny (wręcz przeciwnie- przyniesie więcej stresu), wystarczy poprawa warunków życiowych ryb, a choroba nie powróci.dario-g pisze:Słyszałem także, że przyczyna choroby jak już się pojawiła w akwa to nawet po leczeniu nadal ona jest w akwa mimo, że rybki mogą być już zdrowe. Czy to faktycznie może być prawda mimo stosowania kuracji?
Jeśli tak, to by oznaczało restart, ale jaki restart? Wszystko out?
Teraz rozumiemAkwarybka pisze: Troszkę źle rozumujesz. W wodzie zawsze będą jakieś ''złe'' bakterie, pierwotniaki, grzyby, cysty i piernik wie co jeszcze. Ale atakują tylko ryby osłabione lub zestresowane. Czyli przyczyną 99.9% chorób są złe warunki w zbiorniku ;) Restart nie jest potrzebny (wręcz przeciwnie- przyniesie więcej stresu), wystarczy poprawa warunków życiowych ryb, a choroba nie powróci.
Chwila, chwila rozmawiamy o dyskowcach czy ramirezach?dario-g pisze:A jak z tą temperaturą? Na innych stronach (poświęconych dyskowcom) czytałem żeby podnieść do 32st.
Rób jak pisze producent. Rozkładając dawkę na mniejszą ilość dni możesz niechcący uodpornić pasożyty na lek.dario-g pisze:Poza tym nie wiem ile tego leku stosować. Czy przyjąć zalecenie producenta (dwie tabletki w przypadku 50litrów) na trzy dni, czy może jedną dziennie przez 4 dni (po jednej każdego dnia oczywiście) -> podmiana 50% wody -> 4 tabletki przez kolejne 4 dni -> podmiana 50% wody i węgiel do filtra??
Oczywiście o ramirezach, ale tam omawiana była ta sama choroba oraz stosowany ten sam lek.Akwarybka pisze:Chwila, chwila rozmawiamy o dyskowcach czy ramirezach?dario-g pisze:A jak z tą temperaturą? Na innych stronach (poświęconych dyskowcom) czytałem żeby podnieść do 32st.
Niestety obie rybki odeszły do lepszego swiata. Teraz pytanie czy kontynuować kurację akwarium. Czy te wiciowce (o ile to ta choroba) nie istnieją gdzieś w akwa lub co gorsza ukrywają się w innych rybkach? Jeśli tak to chyba powinienem wyleczyć całe akwa, a nie tylko konkretne rybki.Akwarybka pisze:Rób jak pisze producent. Rozkładając dawkę na mniejszą ilość dni możesz niechcący uodpornić pasożyty na lek.dario-g pisze:Poza tym nie wiem ile tego leku stosować. Czy przyjąć zalecenie producenta (dwie tabletki w przypadku 50litrów) na trzy dni, czy może jedną dziennie przez 4 dni (po jednej każdego dnia oczywiście) -> podmiana 50% wody -> 4 tabletki przez kolejne 4 dni -> podmiana 50% wody i węgiel do filtra??
Ryby powinieneś leczyć w osobnym akwarium...
Ale pisano tam o innych rybach. Mimo, że dyskowce i ramirezki są z tej samej rodziny, to ich wymagania różnią się, zwłaszcza jeżeli chodzi o tolerowaną temperaturę (dyskowce potrzebują wody o wiele cieplejszej).dario-g pisze:Akwarybka napisał/a:
dario-g napisał/a:
A jak z tą temperaturą? Na innych stronach (poświęconych dyskowcom) czytałem żeby podnieść do 32st.
Chwila, chwila rozmawiamy o dyskowcach czy ramirezach?
Oczywiście o ramirezach, ale tam omawiana była ta sama choroba oraz stosowany ten sam lek.
Szkodadario-g pisze:Niestety obie rybki odeszły do lepszego swiata. Teraz pytanie czy kontynuować kurację akwarium. Czy te wiciowce (o ile to ta choroba) nie istnieją gdzieś w akwa lub co gorsza ukrywają się w innych rybkach? Jeśli tak to chyba powinienem wyleczyć całe akwa, a nie tylko konkretne rybki.