niestety moje akwa zamieszkuja te małe ślimaczki co się tak błyskawicznie rozmnażaja,póki co bocja sobie z nimi radziła ale chyba coś jej już przestało o wychodzić.łapie je codziennie i wyrzucam ale one powracają,co mogę zrobić zeby ich się pozbyć??

Mowa o zatoczkach? Utrzymywać czystość w akwarium. Mniej karmić i pilnować aby resztki nie zalegały na dnie. Jak zabraknie im jedzenia to przestaną sie mnożyć w takim tempie. Kilka takich ślimaków może sobie żyć, będą czyściły dno.

matek313 pisze:mogę zrobić zeby ich się pozbyć??

Kupić ślimaki Anatome Helena...

slyszałem o nich,a ile ich wrzucić do mojego akwa????

Tak z 8-10 na początek, zależy w jakim tempie mają plagę ogarnąć.

Witam.
Tak dwa trzy one tez potrafia sie szybko rozmnozyc przy dostatku jedzenia. Jesli nie dostosujesz sie do rad Kbtora to zafundujesz sobie dwie plagi:)
Teraz tak zatoczki sa bardzo pozytecznymi stworzonkami zjadaja resztki pokarmow, zgnile resztki nie tylko roslin. Fakt nadmiar szkodzi:)

To ja żeby nie zaśmiecać podepnę się, mam nadzieję że ktoś się odezwie i podzieli doświadczeniem w walce z ślimakami.

ZATOCZKI MÓJ NAJWIĘKSZY WRÓG !!!!!

Mam Heleny (6 szt) ale jeszcze nie zauważyłem żeby któraś wysysała ślimaka,
mam też 5 szt Bocji Lohachatej, po pierwszej głodówce zrobiły trochę porządku i ślimaków nie było, ale po miesiącu wróciły.
-gdzieś wyczytałem że ślimaki zjadają "żabki palczatki" ale krewetki tez zjedzą
-można też przy podmianach wlewać RO zamiast kranówy i ślimakom skorupki się rozpuszczą
Od razu zaznaczam że ryb nie przekarmiam, karmię je co 2-3 dni i wszystko zjadają od razu.

11 dni temu wyczyściłem filtr kubełkowy, były ich tam setki, ceramikę i gąbki wypłukałem w wodzie z baniaka , natomiast plastiki itp. gorąca wodą, po 11 dniach z jedynie 3 koszyczków z ceramiką wypłukałem tyle tego dziadostwa co na zdjęciu, reszta z gąbek i dna kubełka popłynęła do kanalizacji.

Teraz mam pytanie do Was, bo jak widzicie rozwijają się u mnie zdecydowanie za szybko
Jakie macie pomysły na walkę, a przynajmniej na pozbycie się ich z filtra ?
Myślę sobie aby następnym razem przy czyszczeniu filtra, zanim go wyczyszczę a będzie już w wannie, zalać całą zawartość filtra jakąś trucizną
Tylko jaką żeby nie zabić bakterii nitryfikacyjnych ???
-Ktoś do akwarium wrzucał baterie, że niby mały prąd z niej je zabije ?
-Ktoś dolewał coś że niby skorupy mają się im rozpuści ?
-Ktoś tam pisał że miedź je zabije, ale co z rybami ?
A ja myślę sobie że gdybym tak wsypał na godzinę czy nawet 3 kilka torebek kwasku cytrynowego (powiedzmy 5 szt), czy to je zbije i czy nie zaszkodzi wspomnianym już pożytecznym bakterią ?

Co jeszcze mogę zrobić by pozbyć się tego świństwa z mojego filtra, bo z akwarium to już wiem że ciężko będzie tak do końca, choć walczyć będę, bo niszczą mi to co mi się najbardziej podoba w moim akwarium- ład i porządek !!!

Nie wylewaj tego do kanalizacji, ubijaj wszystko albo na trawę. Nie można dopuszczać możliwości przedostania się obcych gatunków do naszych cieków wodnych. Co do samego zbiornika to z czasem same zanikną. Ubijaj ich tyle ile się da, wszystkie które wylezą na szyby, ograniczysz wtedy też ich ilość.

Ale przecież woda leci do oczyszczalni,a tam wlewają takie specyfiki że nic nie przeżyje, przecież nasze odchody tam lecą a potem pijemy tą wodą po oczyszczeniu i żyjemy ;)

Mam nadzieję że kiedyś się im znudzi i odpuszczą, ale muszę z nimi walczyć aby tak się stało.

Tak, ale ta woda ma długą drogę do przebycia zanim trafi do oczyszczalni

Na innym forum zaproponowano mi NO-PLANARIE
http://allegro.pl/no-planaria-na-wyplaw ... 79396.html
na bank wypróbuję, choć ponoć na Zatoczki trzeba kurować tydzień zamiast 3 dni.

Ze względy że w sklepach No-Planarię nie można dostać w sklepach zoo kupię to co jest tam od ręki i chwalą to na forach akwarystycznych, czyli Mycocid z Zooleka, ślimak giną w 15 min, niestety krewetki też, ale najważniejsze że to ja będę górą

Co radzicie zrobić na czas kuracji z Krewetkami ?
Czy Krewetki przeżyją i jak długo w słoiku z jakąś roślinką ?
Czy lepiej oddać je komuś np. na dwa tygodnie i jak już zakończę walkę to je odebrać ?

a czemu slimaki helenka sie moga dziwnie zachowywac??? widac ze zyja, ruszaja sie ale leza na skorupie do gory nogami juz pol dnia bez przemieszczenia sie to normalne ??

Helenki potrafią się zakopać, lub długo leżeć po obfitym posiłku (moje czasem do 2 dni). Wpuściłem owe do swojego akwarium, bo przeczytałem gdzieś że żywią się właśnie ślimakami.Ja mam także plagę ślimaków, lecz z dnia na dzień na dnie przybywa więcej pustych skorupek. Wnioskuję po tym, że Helenki nie próżnują, a od kiedy są, znacznie mniej zatoczek

matek313 pisze:a czemu slimaki helenka sie moga dziwnie zachowywac??? widac ze zyja, ruszaja sie ale leza na skorupie do gory nogami juz pol dnia bez przemieszczenia sie to normalne ??

Nie bardzo normalne. Jak masz możliwość to zrób fotki.

A więc niebawem (za około tydzień) będę startował ze zbiornikiem 240 l, ma być roślinniak, jest więc okazja pozbyć się ślimaków, ale jak, jeśli część roślin do nowego zbiornika ma trafić właśnie z tego ze ślimakami ???
Zaznaczę że jest ich teraz na prawdę mało, w zasadzie nie widać ich na co dzień, tylko przy podmianach, ale jednak na roślinach miga być jajeczka.
Myślałem o 3 sposobach, a więć:

1. Wytrucie ich CO2 tylko jakie to by musiało być stężenie i czy ono nie zaszkodzi roślinom w nowo założonym zbiorniku, i czy CO2 mogę tak zakwasić wodę aby im powiedzmy skorupy się rozpuściły, jak długo musiałbym utrzymywać to stężenie aby zdążyły wykluć się też te z jajeczek ?
Czy przedawkowując CO2 można zaszkodzić rośliną ?
2. Zastosować coś takiego:
http://allegro.pl/femanga-schneckenstop ... 90215.html
Pytanie czy ten środek nie szkodzi powstałym bakteriom w filtrze i tym do startu filtra ?
3. W czym wymoczyć rośliny i na jak długo, aby zabiły jajeczka przed wsadzeniem roślin do nowego zbiornika ?