Witam was. Mam problem odnoście przyszłej filtracji mojego 200/240 litrowego zbiorniczka.
Mianowicie :

Zakupiony jest filtr kubełkowy JBL e901. Pracował będzie on standardowo na paru rodzajach wkładów.
Mam również na stanie nową kaskadę Hagena ( AquaClear 50 ). I tu moje pytanie. Czy warto podłączyć również tą kaskadę jako filtr mechaniczny ( cały w gąbce ) ?
Czy ma to sens ? A przede wszystkim, czy spadająca z filtra woda i ruch tafli nie spowoduje nadmierne wytrącanie się CO2 ?
Nie chcę przedobrzyć a z drugiej strony fajnie by było mieć jednego typowego mechanika.
Pomożecie ?

Jesli to ma być zbiornik roślinny to nie trzeba dodatkowej filtracji. Ja w tanganice miałem kubeł tetry i kaskade 70 i doskonale się uzupełniały.

Nie trzeba ale przyda się ? Zastanawiam się nad tym ponieważ filtr leży od dwóch lat i nawet z pudełka jest nie wyciągany.
Najbardziej chodzi mi o to wytrącanie się CO2 przy spadaniu wody. Czy rzeczywiście jest aż tak zle.

Powiem tak, nie wiem w jakim stopniu CO2 wytrąca się z wody i jakie jeszcze czynniki mają na to wpływ, poza ruchem wody.
Kaskada dobrze mieli słup wody pod samym wypływem wody, natomiast ruch wody w dalszych obszarach zbiornika, nie jest aż tak wielki.
Oczywiście biorąc pod uwagę wielkość zbiornika i kaskady, no bo jak damy hagena 50 do 30 litrów to nie tylko CO2 wytrąci, ale i ryby.

Poza tym dodatkowa filtracja będzie zabierała papu dla roślin.

Czyli lepiej zastosować jakiś filtr wewnętrzny jako mechanika ? Tylko czy to nie będzie to samo ;)
Chociaż, kbtor dałeś mi do myślenia. W sumie ten Hagen nie jest aż tak silny żemy robić młyn w 200/240l akwa. Hmm... ewentualnie mógłbym pomyśleć o lekkim przerobieniu wylotu wody tak aby delikatniej spadała do wody.

Ja teraz w 160 mam hagena 70 i jakiegoś nadzwyczajnego ruchu wody nie ma.
A czy widzisz jakąś potrzebę dodawania dodatkowego sprzętu? Ja bym wystartował z samym kubłem, ewentualnie na sam początek można dać coś dodatkowo, dla szybszego wyklarowania wody. Życie pokaże czy będzie potrzeba mocniejszej filtracji. Jak nie przerybisz zbiornika to kubeł sobie poradzi.

W zasadzie wolałbym tylko kubełek. Ale powiedzcie mi... czy nie utarło się już, że powinno się posiadać filtr biologiczny ( kubełek) + mechaniczny ( wewnętrzny, lub np. kaskada ? ).
Naczytałem się o tym, że dobrze jest posiadać dwa filtry i dlatego poruszam temat tej kaskady.

Kwestia gustu. Jeżeli filtr kubełkowy ma wystarczającą wydajność, to po co drugi? Jeżeli ktoś chce, proszę bardzo, ale... jedną z największych zalet filtrów zewnętrznych jest brak urządzeń w samym zbiorniku. I ja jestem za

Ja myślę, że jednak Ci się przyda. W przypadku popsucia się jednego z filtrów drugi ratuje przed katastrofą. Kubełek najlepiej wtedy zabezpiecz prefiltrem żeby się szybko nie zapychał a kaskadę pozostaw otwartą. Lepiej jest ją czyścić, bo nie trzeba rozbierać, czyli masz wygodniej. W moim akwarium mam takie rozwiązanie z przypadku ale i tak nie chcę z niego rezygnować.