Od czasu podawania co2 z butli zauważyłem znaczy przyrost roślin (pięknie bąblują) ale glony po woli opanowują mój zbiornik :zalamany:.
Info o baniaku:
63l proste (zalane 15.06.2011, 29.10.2011 - wymiana podłoża)
Oświetlenie T5 24w + odbłyśnik (świecę po 11 godzin)
Filtr kaskada FZN-2, grzałka 100W (ustawiona na 25st.)
podłoże: JBL Manado na ziemi z kretowiska (2-3 cm)
Korzeń mangrowca + łupina kokosa + 2 kawałki piaskowca
Nawozy: CO2 z butli + K2SO4
Rośliny:
Moczarka kanadyjska (Egeria densa)
Rogatek sztywny (Ceratophyllum Demersum)
Anubias afzelii
Anubias barteri nana
Zwartka (Cryptocoryne beckettii)
Zwartka (Cryptocoryne Wendtii green)
Żabienica (Echinodorus Amazonicus)
Zwierzaczki:
1 x Zbrojnik niebieski (zostaje!)
4 x samiec Gupika
8 x Neon Innesa
2 x Kirysek Panda (reszta padła)
xxx ślimaków (przywleczonych z roślinami)
Podmianki 20% na tydzień - regularnie. Z resztą parametrów nie było nigdy problemów - jak coś mogę zrobić testy.
Co2 podaje z butli od 17.12 ale wcześniej od około 2 tygodni chodziła bimbrownia.
Na ten moment podaję z nawozów tylko K2SO4 po 2ml dziennie (przy stężeniu które powinno utrzymywać potas na poziomie 2,5mg/l dziennie).
Fotki glonów:



Oprócz tego co na zdjęciach cały czas mam zakwit wody.
ps. ile trzeba czasu podawać regularnie CO2 żeby ph się ustabilizowało (nie mówię o dobowych wahaniach) ?