Zapraszam do dyskusji na temat trylogii gry Mass Effect i wszystkiego z nią związanego. Kto grał, kto nie, jak odczucia dot. zakończenia?

Mass Effect powiadasz? No właśnie muszę kupić trójkę i to słynne zakończenie zobaczyć. Bo sama gra jak na razie super.

Grałeś w poprzednie dwie rozumiem?

Pewnie Obie ukończone, obie naprawdę polecam wszystkim miłośnikom s-f.

No to teraz tylko czekać aż ukończysz 3-kę. Nie chce nic ''spoilerować'', ale... Jest naprawdę świetna

Hmmm to jest coś a'la Crysis ? Hmmm wymagania sprzętowe nie są wysokie dla 3. Może mi grafika pociągnie na lapku. A jak nie to na PC trzeba będzie usiąść.

Ja tam mam do takich zabaw konsolę Po prostu działa

matrix82 pisze:Hmmm to jest coś a'la Crysis ?

Mass effect to jest taki science fiction rpg.

Jedynka była genialna jako, że uwielbiam rpg, dwójka juz trochę hmmmmm.... za bardzo uproszczona, ale dawała radę.
Trójki jeszcze nie zacząłem, ale leży na półce. Ciągły brak czasu i chęci.

Problem jest tylko taki, że dwie części grałem na PC i mam nieźle "napakowanego" Sheparda, natomiast trzecią część mam na xboxa i nie ma jak zaimportować savecharakteru.

Ogromny minus dla polskiego dystrybutora za brak dubbingu, bo uważam, ze w dwóch pierwszych częściach był genialny.

maol pisze:Ja tam mam do takich zabaw konsolę Po prostu działa

Dokładnie

marthinez pisze:Jedynka była genialna jako, że uwielbiam rpg, dwójka juz trochę hmmmmm.... za bardzo uproszczona, ale dawała radę.

No tak, prawda. U mnie było na odwrót. Z jakiegoś powodu wolałam dwójkę. Lepszy voice cast (no, poza głosem reaper'ów), lepiej rozbudowani bohaterowie. No i trudniejsza rozgrywka (trzeba o wiele bardziej kombinować podczas walki). Ale mniej RPG.

marthinez pisze:Problem jest tylko taki, że dwie części grałem na PC i mam nieźle "napakowanego" Sheparda, natomiast trzecią część mam na xboxa i nie ma jak zaimportować savecharakteru.

No tak, to jest problem. Ja musiałam grac w 1 i 2 od początku by w trójce mieć ''podpakowaną'' postać...

marthinez pisze:Ogromny minus dla polskiego dystrybutora za brak dubbingu, bo uważam, ze w dwóch pierwszych częściach był genialny.

Moim zdaniem nie dosięga do pięt oryginałowi. Zwłaszcza jedynka.