Witam wszystkich.
Dostałem od osoby z rodziny 12 neonów czerwonych u których zauważyłem białe kropki (plamki). Osoba która je kupiła za bardzo się nie zna na akwarystyce, a ja wpuszczając je do akwarium nie zauważyłem przez torebkę foliową w której były tych białych plamek. Nie wiem czemu właściciel sklepu, takie rybki sprzedaje, być może leczył je. Ponieważ rybki nie wykazują objaw choroby są bardzo rzeskie i szybkie , mają też dobry apetyt. Czy jest możliwe że po jakimś czasie znikną te białe kropki jeśli sprzedawca prowadził jakieś leczenie tych rybek? Mam te neony od 2 dni, ale od samego zakupu miały te kropki. Nie potrafię też okreslić rodzaj choroby, tyle ich jest. Może to pasożyt kulorzęsek, choroba aksamitna (Odinium pilluraris), Ichtioftirioza, jednokomórkowe pasożyty(Costia, Chilodonella, Trichodina, Trichodinella, Triperitiella, Tetrahymena) wydaje mi się że któraś choroba lub pasożyt z tych. Nie chcę też niepotrzebnie faszerować rybki lekarstwami, dodam że rybki się nie ocierają o przedmioty. Rybki są dość małe i bardzo ruchliwe, nie to co duży skalar i ciężko im się dokładnie przyjrzeć. Wieczorem wstawię fotkę jeśli uda mi się tym małym smykom zrobić wyraźne zdjęcie.

Sprzedawcy widząc chore ryby najszybciej się ich pozbywają. (nie mówię że wszyscy ale to jest po prostu handel, mało strat dużo zysku)

Wygląda mi to na Ospę. Ja jak miałem ją kilka lat temu to zakupiłem środek Sera Costapur, kilka dni i po chorobie nie ma śladu. Obecnie ten środek jest sprzedawany pod nazwą Sera Costaforte

ja nie znalazłam wczoraj tego lekarstwa , o którym pisze matrix82 ale pani w sklepie poleciła mi zieleń ichtio... wczoraj wlałam i jakby rybki mniej się ocierają o wyposażenie akwarium... mnie załatwiła ta chorobą najprawdopodobniej pani sprzedawczyni... ale cóż mądry Polak po szkodzie... mam tylko pytanie jak długo tą zieleń stosować? bo na opakowaniu było napisane że po 6-8 dniach powtórzyć... i to chyba byłby koniec.... leczenia bo mam nadzieję że rybki przeżyją

Leczysz ryby przez co najmniej 10 dni, dając lek codziennie. Potem warto dać do akwarium węgiel aktywny. Ospa to bardzo łatwa do wyleczenia choroba - i nie należy się nia przejmować.

A co do drogi zakażenia - na forum jest na ten temat mnóstwo dyskusji i prosiłbym o nie rozpoczynanie tu następnej. Nie sklep jest winien - a Ty, niestety.

Jednak przywlekły mi ospę do akwarium. Trzeba zastosować zieleń lub błękit i podnieść temperaturę do 30-32C. Jeszcze nigdy nie miałem ospy w żadnym akwarium , a tu taka wpadka. No wiem że to ja jestem winny tego stanu. W sumie jak bym nawet zauważył w tym zamglonym woreczku foliowym to i tak nie miał bym gdzie ich trzymać. Nie posiadam obecnie drugiego akwarium(kotnika) grzałki. Dziś rano pływały zwinnie, a teraz trzy padło i już widzę plamki na moich starych neonach innesi. Tak szybko się ich nie wyleczy.

pewnie masz rację... początkującemu zawsze ciężko... przecież wszystkiego od razu nie jestem w stanie przeczytać ...
ale niestety przytachałam do domu chorą rybkę i w tym widzę swoją winę...

bystrzyk pisze:(...) Trzeba zastosować zieleń lub błękit i podnieść temperaturę do 30-32C. (...)

Nie 30-32 a co najmniej 31 stopni. To ważne, gdyż wynika z cyklu życiowego kulorzęska. 30 stopni krzywdy mu nie czyni, 31 - zabija.

Niby tak, ale na opakowaniu zieleni w opisie nadal piszą 27-30 stopni. Zresztą już mi dużo rybek padło, może przywlekły mi do akwarium coś jeszcze. Nawet skalara wykończyło trzymają się tylko razborki klinowe o dziwo nie widzę na nich ani jednej kropki. A wszystkie inne rybki włącznie z otoskami, kosiarkami inessi i skalarem się zaraźiły mają objawy ospy.