Witam!
Jest to mój pierwszy post na forum, także jeżeli nie ten dział lub coś źle zamieściłam proszę o wyrozumiałość.

Od tygodnia mam bojownika.. dostałam go w prezencie (nie jestem zwolenniczką dawania zwierząt w ten sposób, ale cóż..do sklepu go zwrócić już nie było można). O tyle dobrze, że miałam wolne terrarium 25x20x20 (przykrywane szybką od góry+ pasek siatki wentylacyjnej) i matę grzewczą, więc bojownik nie musiał się kisić w słoiku, bo oczywiście osoba, która go kupiła dowiedziała się w sklepie (jak to bywa w zoologach...........), że "spokojnie sobie ta ryba poradzi w dużym słoiku, w temperaturze pokojowej" itp. A że jestem osobą, która gdy decyduje się na zwierze stara mu się zapewnić to,czego potrzebuje to trochę na początku spanikowałam-przecież nie miałam do bojownika kompletnie nic!
Trafił do akwarium (terrarium), pod spód mata grzewcza (4W). następnego dnia kupiłam mu czarny żwirek i jakieś dwie sztuczne roślinki, termometr i odmulacz, szklarkę, uzdatniacz wody. Niestety na filtr nie wystarczyło, a z resztą wątpię, żeby się zmieścił w tej wielkości zbiorniku, a na razie musi w nim być, również z powodu pieniędzy.
Gdy próbowałam mu podstawić lusterko to nie reagował w ogóle. I jeszcze jedno,co zauważyłam- panicznie boi się aparatu..nie mówię tu już nawet o fleszu..gdy nawet wyłączony aparat trzymałam w ręku obok akwarium to rybka wariowała! Teraz już się nawet nie zbliżam do niego z aparatem.

No więc warunki:
25stopni
akwarium przykrywane od góry 25x20x20
wlany do wody uzdatniacz (jako że nie miałam czasu na "odstanie" wody)
wielkość ryby: 4cm samego ciała-od głowy do jego końca nie licząc pletw. (nie wiem do ilu naprawdę dorasta..i jak się mierzy ryby(z ogonem, czy bez). różne źródła różnie podają..znalazłam inf od 5cm do aż 10...)
Wodę podmieniam co 2 dni (ok 20-25%) i zbiera odmulaczem resztki z dna. Jedzenie niezjedzone od razu wyławiam.

I główny "problem" (tak, w końcu udało mi się dobrnąć do tego momentu):
Wczoraj rano, gdy wstałam, zobaczyłam, że bojownik zrobił gniazdo...utrzymujące się między szybą a roślinką, która sięga aż do powierzchni. Nie ma on samicy, jest sam.
Zdjęłam sitkiem to gniazdo, bo pomyślałam, że mu nie jest potrzebne... a dzisiaj rano znowu to samo! Czy bojowniki mają tak, że robią "próbne" gniazda? Czy o co może mu chodzić? Mam mu to "zbierać" sitkiem, czy zostawić w spokoju?


Pozdrawiam, Paulina

Paulino, to gniazdo to na serio nie powinno być Twoim największym problemem... Trzymanie nawet jednej rybki to efekt poprzedzony całą litanią czynności i problemów. Na początku może zadaj sobie pytanie, czy chcesz mieć tą rybę? Potem czy masz budżet, aby postawić jej dom? I czy masz czas na to?
Jeśli zależy Ci tylko na odpowiedzi na pytanie, czy zbierać gniazdo sitkiem, czy nie, to ja już nic nie będę pisał.

Czas mam, chęć też jest jak najbardziej, co do warunków jak pisałam- zostałam tym zaskoczona, więc póki co stworzyłam takie warunki jakie tylko mogłam- w przyszłym miesiącu będzie to poprawione wszystko-teraz niestety, ze względów finansowych nie stać mnie na nowe akwarium, filtr i grzałkę.
Sama nigdy bym nie kupiła najpierw ryby/ryb (czy jakiegokolwiek innego zwierzęcia), a potem całego sprzętu.. W teorii wiem, jak to się powinno wszystko odbywać (najpierw akwarium, sprzęt, dojrzewanie, ryby na końcu), jednak co miałam zrobić? Nie byłam zadowolona z tej "niespodzianki", co nie jest równoznaczne z tym, że "nie chcę" bojownika. Do sklepu nie można było jej oddać już jak wiadomo..
Jeżeli jeszcze robię teraz jakiś błąd- proszę o napisanie tego, bo mimo, że przeczytałam, co znalazłam, to czasami coś umyka- każda rada będzie dla mnie bardzo cenna- nauki nigdy za wiele, zwłaszcza jeżeli chodzi o dobro tego, za co jesteśmy odpowiedzialni.

Co do gniazda.. napisałam "problem" w cudzysł., bo problemem to nie jest dla mnie żadnym..raczej z ciekawości chciałam się dowiedzieć, czy bojowniki czasem tak sobie to robią, czy jest jakiś szczególny powód? Nie znalazłam o tym informacji, albo nie umiałam jej znaleźć. Po prosty zwykła chęć poszerzenia wiedzy o tym gatunku.

U mnie gurami robi co tydzień gniazdo, ale niestety ma kiepskie wyczucie czasu, bo robi od czwartku do soboty, a w niedzielę podmiana wody ;)
Co do planów, to jak masz miesiąc to może zacznij od "listy zakupów"? ;)

Lista zakupów jest w trakcie tworzenia Na pierwszy rzut idzie baniak (myślałam o 25l), filtr i grzałka dostosowane do pojemności zbiornika.

Robienie gniazd przez bojownika jest zachowaniem całkowicie normalnym i nie masz się czym martwić. Nie jest mu potrzebna samica do tego, gniazda są robione często "od tak, z nudów" bym powiedziała ;)

Dziękuję bardzo