[112L] Historia pierwszego zbiornika

W tym dziale każdy może zaprezentować swoje akwaria :)

Moderator: ModTeam

h4sski
Zainteresowany
Posty: 40
Rejestracja: 2013-08-30, 18:14
Pojemność akwarium: 112
Imię: Pawe³
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: [112L] Historia pierwszego zbiornika

Post autor: h4sski » 2014-04-07, 21:59

Ciesze się, że mnie pochwaliłeś #maol. Mam nadzieję, że nie zepsuję tego rozwoju. Zastanawiam mnie tylko fakt, że u mnie nie było żadnego zmętnienia wody. Tylko na samym początku, ale to przez samo zalanie zbiornika. Czy zawsze woda mętnieje, czy nie?

Roślinki ładnie rosną, szczególnie Wywłócznik, Rogatek i Rotala indyjska. Rotala okrągłolistna coś marnieje i ma brązowawe liście. Za mało światła, coś w ziemi co nie pasuje, jakiś elementów brakuje…? Bakopa słabo rośnie i za niedługo zginie pomiędzy Wywłócznikiem i Kabombą. Pozbędę się jej i kupię korzeń, albo rozsadzę tam Rogatka, a Bakopę przesadzę do boku, któregoś.

Dołożyłem tło z czarnego kawałka plastiku. Zdecydowanie to poprawiło estetykę. (Tak, wiem – żwirek to porażka.)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Polecam wszystkim Paniom i nie tylko!!
./redir/http://rapanbeauty.pl/

h4sski
Zainteresowany
Posty: 40
Rejestracja: 2013-08-30, 18:14
Pojemność akwarium: 112
Imię: Pawe³
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: [112L] Historia pierwszego zbiornika

Post autor: h4sski » 2014-04-11, 21:07

Dzisiejszej nocy padły mi 2 piskorki (cierniooczki). Jeden prawie od początku był blady, ale liczyłem, że mu to przejdzie. Jednak nie przeszło. Drugiego nie byłem w stanie zidentyfikować. Jako, że są to rybki nocne to naraz widziałem maksymalnie 4 osobniki. Niektóre wychodzą z norek nawet za dnia przy pełnym świetle, ale i tak większość czasu spędzają przy dnie lub w gęstej roślinności. Zastanawia mnie czemu padła ta dwójka… Wiem, że to rybki bardzo delikatne na zmiany wody (pH, twardość, temp,…). Większość (minimum 4) czyje się bardzo dobrze, żerują, pływają. Możliwe, że te dwa osobniki były bardziej wrażliwe od reszty i zabiegi dodawania i mieszania wody przed ich wpuszczeniem nie były wystarczające.

Zbytnio się nie przejmuję bo wciąż mam 6 sztuk, w tym 4 na pewno aktywne. Jak na startujący zbiornik uważam, że 2 wrażliwe rybki to i tak bardzo dobry „wynik”. Tym bardziej, że wpuściłem je troszkę przedwcześnie, jestem tego świadom. Jeżeli jeszcze jakąś znajdę nieżywą to zacznę się niepokoić. Tym bardziej, że od kilku dni parametry wody są niezmienne. NO3=10ppm to jedyny parametr, w którym mógłbym dopatrywać się potencjalnych przyczyn.

Chciałbym jednak poznać Wasza opinię na ten temat. Może ktoś miał ten gatunek u siebie, wie coś więcej, ma jakiś pomysł odnośnie przyczyny zgonu.
Polecam wszystkim Paniom i nie tylko!!
./redir/http://rapanbeauty.pl/

h4sski
Zainteresowany
Posty: 40
Rejestracja: 2013-08-30, 18:14
Pojemność akwarium: 112
Imię: Pawe³
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: [112L] Historia pierwszego zbiornika

Post autor: h4sski » 2014-04-29, 11:59

Witajcie !!

Aktualizacja tematu i nowe fotki.
Parametry na dzień dzisiejszy:
Temp °C 24,5
NO3 mg/l 10
NO2 mg/l 0
GH °d >14
KH °d 10
pH 7,6
Cl2 mg/l 0

Baniaczek już ma miesiąc i tydzień. nie zrobiłem jeszcze ani jednej podmianki i na razie się nie zanosi żebym musiał ją robić. Prawie wszystko pracuje jak należy, ale o szczegółach potem.
Mam termometr elektroniczny i w końcu wiem jaka jest temp wody. Nie szpeci zbiornika, bo kupiłem z sondą zewnętrzną, a dokładność pomiaru w zasadzie przekracza prawdziwe potrzeby. Cena: 14,50 na Allegro z przesyłką.
Masa zielona się rozrasta więc skład się minimalnie powiększył o samca i 2 samiczki Prętnika karłowatego (zdjęcia).
W zeszłym tygodniu zdechła mi jedna Razbora, nie mam pojęcia czemu… Dzień wcześniej wieczorem akurat mierzyłem parametry wody. Rano jak zobaczyłem trupka tez zmierzyłem i były identyczne, dokładnie takie jak dzisiaj. Od dłuższego czasu są idealnie stabilne. Jedyną wartością, która się zmienia jest temperatura, zakres: 24-25°C. Czyli praktycznie żadne wahania (dzień i noc).
Zerknijcie na Rotale okrągłolistną (ta po prawej z przodu). Od początku mi kiepsko rosła i do teraz jest mizerna. Ma przebarwienia i listki poodpadały u dołu. Co z tym zrobić? Nie będę pakował żadnej chemii więc albo poczekam, albo zamienię ją na coś innego. Myślałem o Mikrozorium w tym miejscu. Czekam na Wasze opinie i propozycje.
Ślimaki się zadomowiły, ale zbytnio się nie rozmnażają więc zostawiam je żeby powolutku zjadały glony. Do czasu, aż będą się rozmnażać w niekontrolowany sposób nie będę z mini nic więcej robił.
Żwirek w okolicy Kryptokoryn ma zielony nalot (glony, ale od ponad 2 tygodni nie powiększa się. Przypuszczam, że rośliny wystarczająco sprawnie pobierają składniki pokarmowe i dlatego liczebność glonów jest kontrolowana. Prewencyjnie wypuszczam roślinki ponad wodę (obecnie Rogatek się kładzie po powierzchni, Wywłócznik kilkoma pędami sięgnął lustra i może zacznie rosnąć nad wodę, Rotala indyjska podobnie jak Rogatek kłądzie się o rozrasta w poziomie). Dostęp do CO2 z powietrza powinien pomóc roślinom wyższym wygrać wojnę z glonami (patrz D. Walstad).

Czekam na opinie, krytyki, podpowiedzi, rady…
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Polecam wszystkim Paniom i nie tylko!!
./redir/http://rapanbeauty.pl/

pelasia4444
Forumowicz
Posty: 54
Rejestracja: 2013-07-21, 08:24
Pojemność akwarium: 54
Imię: Beata
Lokalizacja: Podkarpacie/Krosno

Re: [112L] Historia pierwszego zbiornika

Post autor: pelasia4444 » 2014-05-04, 23:01

Fajnie że zrobiło się tak zielono :ok:

Mi się tak nie bardzo podoba ta kupka kamieni. Moim zdaniem do pełni szczęścia brakuje tu jakiegoś korzonka i na nim można by umocować tego anubiasa. Bo i tak może Ci paść jak kłącze i korzenie będzie zakopane w kamieniach.

ODPOWIEDZ