Nie wiedziałem gdzie założyć ten temat, a więc założyłem tutaj, jeśli ma swoje miejsce gdzie indziej to prosiłbym o przeniesienie. Mam pewien problem dotyczącym obsady akwarium. Nie chodzi o to, że nie wiem jakie ryby można ze sobą łączyć czy coś w tym stylu,ale moim problemem jest obsada w sklepie zoologicznym. Otóż, mieszkam w mieście stosunkowo sredniej wielkości (40-50 tys mieszkańców) gdzie są dwa zoologiczne na krzyż. Jak można łatwo się domyślić interes nie prosperuje oszałamiająco dobrze, tak że można sobie pozwalać na nieco rzadsze, droższe lub mniej popularne gatunki, które się trafiają bardzo rzadko (ostatnio o mało co nie podnieciłem się widząc za szybą pielęgnice papuzie, skośnopręgie i dyskowce :lol: ). Najbliżej do dobrego sklepu zoologicznego, w którym znajduję to co chcę i nigdy niczego nie brakuje (jestem mało wymagający) mam jakieś kilkadziesiąt kilometrów (nie wiem dokładnie coś ok. 70 km). Więc powstaje pytanie. W czym przewozić ryby? Czy są jakieś specjalne pojemniki, czy chodzi o to, żeby miały jak najwięcej miejsca, tlenu, itp. Jak przewozić ryby na większe odległości?

maol:

Zmieniam tytuł wątku na bardziej czytelny.

Z reguły przewozisz ryby w foliowych workach, dobrze zawiązanych, wypełnionych woda do mniej więcej połowy objętości. Dobrze, jeżeli sklep może napełnić "pustą" przestrzeń tlenem, a nie tylko powietrzem. Ważne jest, aby ryby za bardzo nie zmarzły, także podczas podróży dbaj o ich ciepełko.

ja rybki wiozlem z Krakowa 2,5 godziny samochodem do siebie w foliowych workach uzywanych standardowo w sklepach zoo.. poza stresem rybki mialy sie w porzadku

P.S. moze wazne... byly pakowane po 2 w jednym worku

Na dłuższą podróż radzę wypełnić woreczek 0,(3) tlenem. Bo, W pewnym sensie, ryby potrzebują więcej tlenu niż wody...

ja jak przewoziłem ryby to wiożłem je w słoju 5l ale miałem od zoologa do domu około 12km ale przy dłuszym trasporcie zależy jakim rybom ale może coś się stać :-/

Akwarybka pisze:Na dłuższą podróż radzę wypełnić woreczek 0,(3) tlenem. Bo, W pewnym sensie, ryby potrzebują więcej tlenu niż wody...

A w jaki sposób napełnia się tlenem woreczek?

jaco pisze:ja jak przewoziłem ryby to wiożłem je w słoju 5l ale miałem od zoologa do domu około 12km ale przy dłuszym trasporcie zależy jakim rybom ale może coś się stać

Właśnie chodzi mi o takie dłuższe transporty, bo do dobrych centrów zoologicznych mam ok.70 i ok. 160 km.

werisal pisze: A w jaki sposób napełnia się tlenem woreczek?

Nadmuchuje sie go z butli. Ryby w ten sposób pakowane bez problemu przetrzymują 2-dniowa podróż z Azji, Afryki bądź Ameryki Środkowej.

Czyli najpierw wlewa się tam wode a potem nadmuchuje się go tlenem; jak balonik z helem na przykład?

Dokładnie tak. Tyle że pod mniejszym ciśnieniem - no i worek foliowy nie pęknie jak balon.

Ja słyszałem że jak wkładasz to przezroczystego to potem do takiego np. jak w piekarni żeby rybki się nie stresowały. Chodzi mi o to że w wkłada się do takiego nie przezroczystego. Czy to prawda???

Ryby w ciemności są spokojne, a więc... prawda. Przeźroczyste worki z rybami przewozi sie w nieprzejrzystych pudłach. W naszych warunkach może to być ciemniejsza torba

Nie wiem jak wam dziękować, napewno mi się przyda ta informacja, której, o dziwo, nie mam w żadnej ze swoich książek akwarystycznych.

Ja tę informacje znalazłem na tym właśnie forum, a teraz dowiedziałem się od PROFESJONALISTY że to prawda i tak mam zamiar zrobić z moimi pierwszymi rybkami

A czy w dobrych sklepach zoologicznych (np. w Rzeszowie centrum zoologiczne, albo w Krakowie ten pasaż zoo.) napełniają woreczki tlenem?