Hydraulik Dąbrowa Górnicza | lombard w warszawie

Welonka kontra Skalar

Wszystko na temat ryb słodkowodnych.

Moderator: ModTeam

rutek
Nowicjusz
Posty: 2
Rejestracja: 2007-11-20, 19:03
Pojemność akwarium: 31
Imię: wojtek
Lokalizacja: Pieńsk

Welonka kontra Skalar

Post autor: rutek » 2007-11-20, 19:16

Witam wszystkich serdecznie. Jestem początkującym akwarystą. W moim akwarium 31L. mam Welonkę, Skalara, dwa Gupiki i Mieczyka. Na początku wszystko było ok ale spostrzegłem że Welonka zaczyna podgryzać płetwy Skalarowi i nie wiem czym to jest podyktowane. Sprzedawca powiedział że z tymi rybami nie powinno być kłopotów ale obawiam się że Skalar długo nie pożyje. Proszę o udzielenie informacji. Co zrobić z tym faktem?. Pozdrawiam.

croc
Zakręcony forumowicz
Posty: 1545
Rejestracja: 2007-06-26, 10:56
Pojemność akwarium: 25
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: Warszawa

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: croc » 2007-11-20, 19:27

pozbyć się skalara, welonki i mieczyka. W takiej kolejności.
Gupiki mogą pozostać. TYlko te ryby (z twojej aktualnej obsady) przetrwaja w 31 litrach.

ps
pozbyć się = oddać lub sprzedać.

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: maol » 2007-11-20, 19:30

Trzymanie welonki skalara i mieczyków w 31 litrach to torturowanie tych ryb. Trzymanie welonki z pozostałymi ciepłolubnymi rybami to torturowanie welonki. Wniosek - meczysz te biedne ryby, zostaw sobie gupiki, pozostałe j.w. - oddaj lub sprzedaj. Jak najszybciej, zanim padną...
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

oleq_30
Zakręcony forumowicz
Posty: 1207
Rejestracja: 2007-05-01, 00:06
Pojemność akwarium: 160
Imię: Bogus³aw
Lokalizacja: Nysa
Kontakt:

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: oleq_30 » 2007-11-21, 10:04

wez jeszcze pod uwage ze welon to ryba zimnolubna temp 18-20 stopni reszta to ryby cieplolubne temp 25-28 stopni
./redir/http://www.e-akwarystyka.pl/topics ... .htm#92598 --- moje akwarium

./redir/http://aqwanarium.eakwarystyka.eu --- moja strona

Akwarysta trzeba się urodzić , akwarium kupić może każdy

rutek
Nowicjusz
Posty: 2
Rejestracja: 2007-11-20, 19:03
Pojemność akwarium: 31
Imię: wojtek
Lokalizacja: Pieńsk

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: rutek » 2007-11-21, 12:53

Dzięki wszystkim za rady na pewno się do nich dostosuje. Jak napisałem jestem początkującym akwarystą, tylko dziwi mnie fakt że sprzedawca w sklepie mi tego nie powiedział :evil: choć powiedziałem mu że dopiero zaczynam. Widocznie liczył się dla niego tylko zarobek. Tylko szkoda mi Skalara bo jest bardzo ładny.Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam

Awatar użytkownika
misiekr801
Forumowicz
Posty: 66
Rejestracja: 2007-07-24, 16:04
Pojemność akwarium: 0
Imię: Sebastian
Lokalizacja: Krosno
Kontakt:

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: misiekr801 » 2007-11-21, 20:11

Jesli chcesz skalary musial bys zainwestowac w wieksze akwa.

croc
Zakręcony forumowicz
Posty: 1545
Rejestracja: 2007-06-26, 10:56
Pojemność akwarium: 25
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: Warszawa

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: croc » 2007-11-21, 22:38

Rutek;
zachowanie sprzedawców jest bardzo różne... niestety. Od full profechy do full ignoranta.

Mógłby któryś z Modów założyć wątek, gdzie umieszczalibyśmy "grzechy" sprzedawców. To dało by wszystkim wiedzę jaka jest "paleta kolorów" w tej dziedzinie.

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: maol » 2007-11-21, 23:10

A ja powiem tak ( broń Boże nie usprawiedliwiając niektórych sprzedawców) - widziały gały co brały.Mimo wszystko, sprzedawca ma, lub może, ale nie musi nam doradzić. Ale to nasza decyzja.Sprzedawca może być niedokształcony, wprowadzać w błąd itd., ale to my, z naszej własnej, nie przymuszonej niczym woli dokonujemy zakupów. I tylko my jesteśmy winni. Bo jak na razie, nie widziałem jeszcze na forum nikogo, kto powiedział "kupiłem sobie sam bojownika i welonkę do jednej kuli" czy coś podobnego. Bo tak jest najłatwiej, zrzucić winę i wstyd za własna głupotę i niedokształcenie na inną osobę. Zawsze mnie zastanawia, ile osób pomimo prawidłowej informacji od sprzedawcy i tak dorzuci do 15l trzciniaka? Bo tak pięknie wyglądał w sklepie... A potem na forum, jak zaczynają sie nieprzyjemne komentarze, najprościej powiedzieć "sprzedawca mi tak doradził". Zobaczcie ile jest wątków typu "mam 15l, brzanki rekinie, welonki, bojownika i kiryśnika. Czy mogę dołożyć 2 pary pielęgnic?". Nie ma co sie oszukiwać, to nie za namową sprzedawców powstają takie potworki - to sami akwaryści je tworzą. A potem "to sprzedawca mi tak doradził"... I spoko, wszyscy przecież wiedzą, ze każdy sprzedawca to niedouk i kretyn.

Tak sie składa, że mam paru dobrych znajomych zajmujących się handlem zoologią. Oni z tego żyją, a nie dorabiają sprzedając roślinki na allegro. Zapewniam Was, wielu z nich to autorytety i specjaliści od np. jednego konkretnego gatunku, znani nie tylko w Łodzi, ale w całej Polsce, a nawet Europie. I starają sie jak najlepiej, ale co maja zrobić, jak jakiś baran przychodzi na zakupy, i chce 3 welonki i najmniejsza kulę, i nie słucha żadnych tłumaczeń, bo on sie już doskonale na wszystkim zna a poza tym płaci i wymaga? Wziąć gościa za frak i ze sklepu, a 7-mio letniej córeczce dla której jest to pseudoakwarium na do widzenia kopa w plecy sprzedać? Nie tędy droga - to jest po prostu handel, kto chce i nie słucha, kupuje, i ma problem.

Większość opinii pt "sprzedawca się wogóle nie zna" rozsiewają początkujący, będący akwarystami od 2 tygodni. Bądźcie odważni i powiedzcie, ilu z Was poszło do sklepu i powiedziało jasno, przyznając sie do własnej niewiedzy i ignorancji: "Panie, nie mam o tym bladego pojęcia, co mi Pan doradzi i poleci ?" Trochę samokrytycyzmu, drodzy Forumowicze...

IMHO, to jest niestety nasza cecha narodowa - każdy próbuje znać się na wszystkim. Zepsuła się spłuczka -po cholerę nam hydraulik, samemu naprawimy. Potem zalewa sąsiada, ale to nie nasza wina, że nie mieliśmy pojęcia o niezbędnej uszczelce - to nowy zawór wyraźnie był do d..... I tak ze wszystkim, bo przyznanie sie do własnej niewiedzy w jakimkolwiek temacie w naszym kraju jest powodem do wstydu. ...a już najbardziej śmieszne są poradniki w stylu "lecz się sam", dla tych uważających że każdy lekarz to niedouk i wyłudzacz pieniędzy - w końcu porady z "Tiny" i "Teletygodnia" są takie dobre :-)
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

croc
Zakręcony forumowicz
Posty: 1545
Rejestracja: 2007-06-26, 10:56
Pojemność akwarium: 25
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: Warszawa

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: croc » 2007-11-21, 23:23

WOW, ale żeś pojechał :-D
Prawda zapewne leży gdzieś po środku - jak zwykle.

Również znam kilku bardzo mądrze mówiących sprzedawców. Do kilku z nich regularnie udaję się po porady. Bez wątpienia wielu ludzi pracuje przy rybkach, bo to lubi i się na tym zna.

Ale niestety równie często widziałem skrajną "ciemnotę". Na tyle jaskrawą, że nawet z moim niewielkim doświadczeniem włos mi się jeżył na głowie.

Ale największa zgroza to taka, że widziałem kilku sprzedawców, którzy "zielonym" polecali coś absurdalnego. Coś co stałemu bywalcowi w życiu by nie polecili, bo wiedzą, że to żenujące. Klasyką jest wciskanie roślin terariowych eksponowanych w akwariach. Kupujący mówi że ładna roślina i prosi. Sprzedawaca sprzedaje. Za chwilę podchodzę i pytam, czy aby to roślina do akwarium. Uśmieszek... i odpowiedź, że niezupełnie, ale i tak ludziom zdycha w akwariach wszystko bo słabe światło mają.

Ale trzeba być sprawiedliwym - jak Maol powiedział - wielu sprzedawców na prawdę są fachowcami.

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: maol » 2007-11-21, 23:34

Bo sprzedawca jest od tego, żeby sprzedawać, a nie odradzać. To Klient ma wiedzieć czego chce. I nic tego nie zmieni, to kwestia zmiany mentalności. Zauważcie "problem" z hipermarketami - ludzie kupują tam mnóstwo rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebują, no ale była taka promocja, akurat sie obok przechodziło, Pani ładnie zachęciła itp. Dopiero w domu widzą ile wydali i na jaki badziew. I kto jest winien??? No oczywiście sklep - nie oni, sami by przecież w życiu tego nie kupili - to ten zły hipermarket ich zmusił... Kto tego nie zna? Kto sam się nie dał złapać na takie chwyty? To samo robią sprzedawcy zoo - bo taka jest ich praca. I nie ma co ich za to winić, bo to my podejmujemy decyzję o kupnie. A że się nie znamy - to już nasza strata... A przecież starczy poczytać, w necie i w każdej księgarni jest mnóstwo literatury - ale przecież po co sie męczyć, to przecież ten zły sprzedawca ma za nas zdecydować. Dla mnie podejście bez sensu... tylko się na nim traci.
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

croc
Zakręcony forumowicz
Posty: 1545
Rejestracja: 2007-06-26, 10:56
Pojemność akwarium: 25
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: Warszawa

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: croc » 2007-11-21, 23:48

Nie do końca się mogę zgodzić z tym. Supermarket, to supermarket. Sam wybierasz i ponosisz ryzyko złego wyboru. "push girls" wciskają towary producentów, którzy je do tego najęli. Pewnie nawet tego osobiście nie używają.
W sklepach z obsługą (w specjalistycznych sklepach w szczególności) sprzedawca powinien być doradcą. Powinien być w stanie opisać przedmiot, funkcje, porównać z innym modelem, doradzić. Taki jest fachowiec - profesjonalista. Jeśli "sieje lipę", to znaczy jest w tej drugiej grupie - ignorantów. I wtedy sprzedaje rośliny terariowe do akwarium i na odwrót.

Żadko kto idzie do sklepu specjalistycznego w 100% przekonany co chce. A już na pewno ten % pewności jest znacznie pierwszy, jeśli jest to pierwsza wizyta w tym sklepie.

Masz rację, że ostatecznie to my płacimy i bierzemy na siebie całe ryzyko. Warto zatem trochę się przygotować, ale nie jest to chyba często spotykane zjawisko.

Awatar użytkownika
Morter
Rekin forum
Posty: 2275
Rejestracja: 2007-06-27, 22:53
Pojemność akwarium: 80
Imię: Piotr
Lokalizacja: Rciąż/Wawa
Kontakt:

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: Morter » 2007-11-22, 00:48

ja tam uważam podobnie jak maol, staram się najpierw dowiedzieć czego chce, a potem idę po to do sklepu... Od sprzedawcy oczekuję tego, ze będzie miał to czego potrzebuje i że sprzeda mi zdrowy towar... Choć fakt, że jeśli się o coś zapytam, to oczekuje zwykłej uczciwości. Jeśli zapytam, czy mogę włożyć 2 welonki do kuli ma powiedzieć nie, ale nie obwiniam, jeśli ktoś nalega i nalega, w końcu ma sprzedawać... Uczciwość powinna być z obu stron i starania powinny iść z obu stron... I w ogóle to to jest Ciężki temat, a stara prawda "umiesz liczyć - licz na siebie" zawsze jest...prawdziwa...
Życie ma cierpki smak, ale ja lubię wytrawne drinki...

strona mojego szwagra fotografa - serdecznie zapraszam - www.kirczuk.pl

croc
Zakręcony forumowicz
Posty: 1545
Rejestracja: 2007-06-26, 10:56
Pojemność akwarium: 25
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: Warszawa

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: croc » 2007-11-22, 09:58

Morter, Ty, Maol i jeszcze kilku wie po co idzie do zoologa i chce konkretnych rzeczy. My tu dyskutujemy przypadki świeżo upieczonnych hobbystów-akwarystów. Chyba jednak nie da się porównać wiedzy obu tych grup? Ile rzeczy, które masz w domu kupiłeś z poradą sprzedawcy? Zapewne wiele. Nie mówię oczywiście o akwarystyce.

A tak już na marginesie, to sprzedawcy tacy wciskając kit działają przeciw sobie, a może nawet ogólnie pojetej akwarystyce. Bo jak juz trzy razy obsada umrze w męczarniach, to jednego akwarysty mniej. Poza tym, jak szydło wyjdzie z wora, to do tego sprzedawcy/sklepu nikt już nie pójdzie.

Awatar użytkownika
Morter
Rekin forum
Posty: 2275
Rejestracja: 2007-06-27, 22:53
Pojemność akwarium: 80
Imię: Piotr
Lokalizacja: Rciąż/Wawa
Kontakt:

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: Morter » 2007-11-22, 10:45

powiem szczerze, że jeśli chodzi o resztę to fakt, daję się namówić, choć raczej staram się wiedzieć po co idę, konsultować ze znajomym... Trzeba też pamiętać, że podczas zwykłych zakupów najwyżej tracimy pieniądze, w akwarystyce chodzi o żywe stworzenia... Ja kiedy ponownie zacząłem przygodę z akwarystyką, a właściwie, znów zapragnąłem mieć akwa wszedłem na to forum. I to tu zaczęła się moja prawdziwa przygoda, po pół roku siedzenia tu miałem już dużą wiedzę (a zaczynałem praktycznie od zera!!) wiedza była na tyle duża, że byłem już "akwarystą" jeśli nie "modem". I dopiero po pół roku nauki kupiłem akwarium...
Ale fakt, że wiele mało kto tak robi, mogli by jednak choć na chwilę tu wpaść, chociażby po to, żeby ogólne zasady poznać, a wtedy już jest łatwiej... Można też zajrzeć na opinie o sklepach, żeby wiedzieć, gdzie mogą doradzić a gdzie wcisną ciemnotę. To niewiele pracy, a zawsze ułatwia... Po to właśnie są fora, żeby nie musieć ufać tylko i wyłącznie sprzedawcom ale móc ich opinie skonfrontować. Albo przynajmniej dowiedzieć się gdzie są zaufani sprzedawcy...
A w Polsce zawsze wszystko od d***y strony. Najpierw się idzie bez żadnej wiedzy i tak jak napisał maol czasem wręcz wymusza błędy niedając sobie wmówić, ze kula jest zła, albo że welonek to nie do tej obsady, a dopiero jak się zaczną problemy szuka się forum, a o ile lepiej dla wszystkich było by gdyby wszyscy zapobiegali a nie leczyli...
Życie ma cierpki smak, ale ja lubię wytrawne drinki...

strona mojego szwagra fotografa - serdecznie zapraszam - www.kirczuk.pl

croc
Zakręcony forumowicz
Posty: 1545
Rejestracja: 2007-06-26, 10:56
Pojemność akwarium: 25
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: Warszawa

Re: Welonka kontra Skalar

Post autor: croc » 2007-11-22, 10:59

Ty byłeś już prawie Modem jak kupiłeś akwarium, a ja dostałem bojownika w 3l sześcianie i z plastikowym zamkiem (tzn moja córka na komunię dostała) - tak niestety zaczęła się moja przygoda z akwarystyką. :-/

Zablokowany