Akwaria mam od 10lat.. eh ten czas leci.. pierwsze zalozylam jak mialam 10lat.. na poczatku jak to chyba kazdy, zaczynalam od glupikow, mieczykow i molinezji.. z biegiem czasu ryby sie zmienialy a i akwaria sie powiekszaly ;)
skonczylo sie na 120l baniaczku.. mowie skonczylo, bo w obecnym metrażu albo bede musiala wywalic wielka klatke moich szczurow albo dorobic kilka metrow pokoju zeby zmiescic cos wiekszego


teraz jest tam malawi ;) a dokladniej stadko pysi saulosi ;)
wszystko ladnie cacy, nigdy nie uzywalam chemi czy jakis skaplikowanych procedur a co mialam jakies ryby czy roslini to zawsze sie to mnożyło na potege

ale ostatnio cos mi sie popsulo i fart poszedl daleko daleko.. pysie sie rozchorowaly i zaczelismy leczenie (pierwsza chemia od 3lat!)
no i zaczelo sie szukanie ;) i znalazlam was

to moze troszke o mnie ;) musze uprzedzic ze jestem arogancka czasem ;) wiec prosze nie brac wszystkiego co pisze do siebie, na szczurzych forach juz przywykli i nie sprawiam im wiekszych klopotow ;)
no i w ogole to witam wszystkich

