marthinez pisze:

matmax426 pisze:ochotka jest jednym z najlepszych pokarmów dla ryb zaraz za wodzieniem

Jak będziesz hodował skalary lub palety to zapewniam Cię, że zmienisz zdanie. ;)

Paletka jest rybą ogólnie uważaną za ciężką w hodowli i jedną z tych trudności są właśnie super wymagania co do żywienia, natomiast jeżeli chodzi o skalary to lepszym pokarmem dla nich są dżdżownice są o wiele większe.

Jeśli chodzi o samą ochotkę to w połączeniu z innym pokarmem np. suchym , żywym oczlikiem jest doskonałym pożywieniem przy odchowie każdego (oczywiście odpowiednio podchowanego) narybku.

Ramzes, chyba każdy ma inne poglądy.
Ja w życiu nie dałabym dla mojego narybku bojownika (chociażby) ochotki.
Dla mnie ochotka jest tłusta, za wysokobiałkowa i przede wszystkim zanieczyszczona. Wybacz, ale nie wytłumaczysz mi, że to najlepszy pokarm dla narybku wszystkich ryb. Dla mnie ochotka to jest tak jak Kite-Kat dawany dla fretek (przykład)... Ta ochotka to jest takie badziewko, ani to dla rybek zdrowe, ani pełnowartościowe, ot taki śmieć jak chipsy dla ludzi.. Naprawdę ramzes, pochodź po innych forach, poczytaj opinie innych hodowców, przekonasz się, że moje zdanie jest uzasadnione. Żaden hodowca, nie karmi młodych rybek ochotką. Oprócz ochotki jest przecież tak wiele innych, dostępnych na rynku mrożonych pokarmów. Można podawać np. artemię, prawie dla wszystkich małych rybek. Po co truć rybki tą ochotką, skoro są inne, o wiele lepsze ;]
Ale każdy ma inne zdanie ;)[/center]

Nicole :] rozumiem Cię, ale większe rybki potrzebują większych kąsków, po za tym gupik słynie z zjadania larw komarów, wiec to jego naturalne pożywienie( o ile dobrze pamiętam). Dla mnie ochotka jest dodatkiem do diety. One są mrożone, bakterie i inne syfy giną w zbyt niskiej temperaturze. Co innego dawać takie świństwo, prosto z jakiegoś stawu.
Możesz wypróbować Artemie, ale jest droga i musisz sam hodować, alternatywą może być pokarm bardzo mocno rozdrobniony, wtedy nie musisz kupować osobno pokarmu.

Co wy chcecie karmić Ochotką narybek! To jakbyś niemowlaka karmił bardzo tłustym mlekiem Rozumiem raz na bardzo, bardzo długi okres czasu, ale po co męczyć narybek jak mamy specjalne pokarmy.

Co Ty mowisz Artemia? Ona nie jest droga Przynajmniej u mnie ;] Kosztuje jakieś 4 zł za całe opakowanie kostek, co prawda mrożona, ale bojowniczki jedzą jak szalone. A co do świeżej to np. Sery, można kupić do wyhodowania. Właściwie jeden, dwa dni i masz wyhodowane.

Nicole pisze:Artemia? Ona nie jest droga Przynajmniej u mnie ;] Kosztuje jakieś 4 zł za całe opakowanie kostek, co prawda mrożona,

No i właśnie tu jest haczyk mrożona tania jajka do wyklucia drogie

A jajeczka 'Sery' u mnie bodajże złotówkę kosztują

Nicole, Dobrze Ci radze poczytaj o naturalnych pokarmach zanim zaczniesz udowadniać swoje racje i sprawdź jakie pokarmy są zalecane jedynym żywym nie polecanym pokarmem i to nawet do ryb dorosłych jest rurecznik a to z tego powody że na zdolność magazynowania w swoim ciele trujących związków które mogą zagrażać życiu ryb.

PS: Każdy naturalny pokarm jest lepiej przyswajalny niż sztuczny.

Ramzes, ależ nie musisz mi tłumaczyć. Ja czytałam, czytałam wiele rzeczy o ochotce, nie musisz mówić mi, żebym poprawiła swoją opinię, bo jest ona w pełni uzasadniona. Nie mówię tu np. o dorosłych gupikach, ale o rybach trochę bardziej wymagających żywieniowo, tj: skalarach (nie wspominając o paletkach), czy na przykład bojownikach. Wejdź proszę na forum bojownik, poczytaj ile osób, odradza karmienie ochotką. I pamiętaj, że mówimy tutaj o narybku, a nie o dorosłych rybach. Tak jak powiedziałam nie każdemu podoba się karmienie narybku ochotką, zdziwiło mnie również, że powiedziałeś, iż ochotka nadaje się na pokarm, dla PRAWIE KAŻDEGO gatunku narybku, bo na przykład dla bojownika czy skalara nie. W tych wymienionych, a właściwie wspomnianych jako narybek 'jedzący ochotkę', to chyba będą same żyworódki, bo są one wlaściwie najodporniejsze.. Jak znajdę coś o ochotce, to napiszę, ale kiedyś też próbowałam karmić nią małe mieczyki, straciłam cały miot..
Wiedz, że nie chciałam zaczynać tej ostrej wymiany zdań, ale zdziwiła mnie Twoja postawa, a nawet bardzo zdziwiła.

No, nie wiem czy Artemia jest taka tania, nie chce reklamować tej firmy ale z Tropicala, do własnego wyhodowania jest za ok. 45 zł, taka przynajmniej jest cena w sklepie w Tarnowskich Górach. Nicole jesli u ciebie jest taniej(bardzo taniej) to przyślij mi :hyhy: :rotfl: .

Ps. Przenieśmy ten Offtop do innego tematu:P

Jacob Van C pisze:ale z Tropicala, do własnego wyhodowania jest za ok. 45 zł,

Jaka ilość?
Nicole, mówi o tzw. jednorazowej dawce. Ty pewnie masz na myśli słoiczek lub coś podobnego, które starcza na rok, a czasami dłużej.
jednym z najbezpieczniejszych pokarmów mrożono/żywych jest wazonkowiec.

Ochotka nawet mrożona przenosi często jajeczka pasożytów. Większości ryb mogą nie szkodzić, ale u skalarów bardzo często powodują choroby. Kto miał do czynienia z tym to wie.
Skalarom zdecydowanie wolę podawać serca wołowe i mixy własnej roboty.

Marthinez, czytasz mi w myślach, chodzi o małe opakowanie takie 42 g.

Nicole, Przeczytaj dokładnie mówię że ochotka nadaje się do karmienia ale nie jako pokarm podstawowy (jedyny) każdy narybek/ryba dorosła potrzebuje urozmaiconego pokarmu i wątpię żeby raz w tygodniu podawana ochotka zaszkodziła jakiejkolwiek rybie.

Ramzes, ale ja rozumiem o czym ty mówisz... Przeczytaj co powiedział marthinez, poszperaj w internecie i dowiedz się jak to naprawdę z tą ochotką jest, bo wybacz, ale ja już nie mam siły Ci tłumaczyć..