DZIĘKI WIELKIE!!!!!!! :-D
dziś jeszcze podmnienie kilka litrów (10?? od początku choroby podmieniam po 10 l dziennie w 112 l)
Natlenianie jest chyba dobre - deszczownia, poziom wody ciut mniejszy by było więcej tlenu (nie jestem pewnien czy poziom wody ma większe znaczenie)
Na zbrojnikach jest dziś mniej kropek, kulorzęski się wylęgły

ale jednocześnie nie ma ranek, więc nie wiem czy się wylęgły czy padły. Pewnie pewność będzie dopiero po kilku dniach.
Temperature podniosłem jeszcze o jeden stopnień czyli na 29 (więcej nie chcę ryzykować - nie wiem czy kiryski przetrzymają 30!!!)
Mam jeszcze jedno pytanie do Was wszystkich.
Jak to jest z tymi chorobami ryb?? Miałem wcześniej akwarium, jakieś 15 lat temu i nic takiego się nie działo a miałem te rybki przez jakieś 10 lat... w porównaniu z tym co jest teraz dostępne w sklepach akwarystycznych to moje wcześniejsze ryby miały BIEDE!! zwykły filtr z gąbki, grzałki byle jakie bez termostatów, raz grzały a raz nie a ryby były zdrowe, rozmnażały się... w tamtych czasach miałem pielęgnice a traz mniej wymagające rybki, więc tym bardziej tego nie potrafię zrozumieć

Teraz testy na wode są dostępne, są środki chemiczne, sprzęt na dobrym poziomie za przystępną cene, pokarm dla rybek można już dostać w każdej postaci w sklepach, witaminy etc... a u ryb są plagi!!!
Może te ryby teraz hodowane są słabsze, mają mniejszą odporoność lub jest coraz więcej "świństwa" w wodzie ??
(w wodzie pewnie tak, bo coraz więcej chloru można wyczuć)
Może ktoś mnie oświeci...