Do akwa wpuściłem w sobotę po min. miesięcznym dojrzewaniu 5 otosków, 2 samice A. borelli i samca.
Pojemność 54 l.
Dużo roślin.
Parametrów wody nie znam, ale raczej średnio twarda.
Otoski już po kilkunastu minutach pływały po całym akwie i jadły glony.
Natomiast mam problem z borellkami. Praktycznie nie pływają, stoją w miejscu albo przy dnie, albo pod powierzchnią, z tym, że pod powierzchnią znajduje się w tym samym czasie nie więcej niż jedna ryba, ale pionowo, głową do góry, nie łapie powietrza.
Jedną samicę rano znalazłem wciśniętą między kokosa, a żwir. Po podniesieniu kokosa nawet się ruszyć nie chciała, praktycznie musiałem ją odepchnąć ręką.
Pokarm dostały dopiero dzisiaj, wrzuciłem do akwa kostkę dafni, niestety nie mam jeszcze karmnika, trochę się rozpłynęło, reszta opadła w całości na dno i tam leży, ryby całkowicie nie są zainteresowane jedzeniem. Jedynie jedna samica próbowała kilka kawałków, które pływały po akwie i akurat wpłynęły jej przed pysk, ale większość wypluła.
Ryby mają nie więcej niż 3 cm.
I już więcej nie wiem co napisać

Spotkał się ktoś z takimi objawami?



