Witam,

w akwa mam CO2 z bimbrowni, które działa całkiem wydajnie - ok 1 bąbla na 2 sek. Oświetlenie jak w opisie. Jedna świetlówka od croca działała już u niego, a dwie są całkiem nowe, bo mają może ze 3 miesiące. Przez chwilę widać było na liściach bąble tlenu, ale obecnie ich nie obserwuję. I tu pytanie - czy to kwestia starych świetlówek, niedoboru tlenu w wodzie, zbyt małej ilości CO2, czy może jeszcze jakiejś innej przyczyny?

U mnie na starcie akwa też coś tam to wszystko bąbelkowało, a teraz zero. Kompletnie nic.
No chyba, że jakąś roślinę przetnę to z łodygi bąble lecą
Ale nie wiem od czego to.

Moje roślinki bąbelkują najbardziej po dodaniu nawozów. pod koniec tygodnia gdy mam dodać już nie wytwarzają bąbli.

Moje bąbelkują jak podmienię wodę ;)
Ale ogólnie teraz będę dokładał jeszcze jedną 13W świetlówkę i będę miał 39W na 50L to sie zobaczy co to da ;P

Ja leję po nawozy rozłożone na mniejsze dawki na cały tydzień. Niestety bąbelków brak ;)

Takie są uroki bimbrowni. Niestabilne co2.

Gaz ten musi być podawany w jak najbardziej stałej ilości. ;)
U mnie co2 (butla) startuje dwie godziny przed światłem, a roślinki zaczynają bąbelkować po około 2-3 godzinach światła.
Za to jak zaczną to mam szampan do wieczora.

Drottnar pisze:w akwa mam CO2 z bimbrowni, które działa całkiem wydajnie - ok 1 bąbla na 2 sek.

Dużo też zależy od zdolności buforującej wody.
1b/2s to moze być mało na 112 L. Ja kiedyś tez w 112 L podawałem 1b/2s, co się okazało to co2 było tak niskie, że nie było żadnej reakcji ze strony roślin. Pomogło podkręcenie na reduktorze do 2b/s
Wylicz sobie stężenie co2.

Zależy tez czym rozpuszczamy ten gaz.

o ile pamiętam to lałes kranówę, więc nagle kH nie spadło, więc zdolność buforująca wody pozostała. Jeśli przedtem bąble Ci leciały non stop (nie tylko w pierwszy dzień po podmianie, bo to o niczym nie świadczy), to znaczy, że coś się skiepsciło. Przemyj świetlóki. Może tę jedną tyeż będzie trzeba podmienić, choć ile pamiętam to ona też praktycznie nowa była.

Moze rosliny nie bambluja poniewaz wystepuje brak jakiegos pierwiastka,lub za malo co2 jest w wodzie.To ze rosliny babluja po podmianie ,jest to spowodowane cisnieniem osmotycznym,slanter pisal na ten temat

Stężenia CO2 na chwilę obecną nie jestem w stanie zmienić z powodów finansowych. Poza tym, najpierw muszę poprawić oświetlenie, które z tych samych powodów czeka na modernizację.

Tak, jak pisze croc - leję kranówkę (oczywiście odstaną lub uzdatnioną), a parametry wody się nie zmieniają (sprawdzam mniej więcej raz w miesiącu testami paskowymi JBL bodajże). Wcześniej bąble odnotowałem chyba raz przez kilka dni po wprowadzeniu w ogóle jakiegokolwiek nasycania wody CO2. Świetlówki przemyłem, odbłyśniki też. Czas naświetlania wydłużyłem do 10h, ale i to nie pomogło. Myślę sobie, że problem może wynikać z temperatury wody (27*C) i przez to słabszego rozpuszczania gazów w wodzie. Choć z drugiej strony to jest minimalna temperatura, która utrzymuje się w miarę stale. Tylko przy upałach idzie w górę.

O temperature nie masz sie co martwic ,temperatura jesr napewno dobra .Moim zdaniem moze byc to spowodowane za mala iloscia co2 w wodzie oblicz sobie stezenie z kh/ph=co2.Jesli nie masz butli wysoko cisnieniowej tylko bimbrownie moze byc rozne nasycenie co2 w baniaku z kazdym dniem coraz mniejsze spowodowane tym ze zacier traci "moc" i slabnie.

Czyli wynika z tego, że na początku rośliny zaszalały, bo dostały w ogóle jakieś dodatkowe CO2, a potem okazało się, że stężenie jest zbyt małe, żeby zaspokoić ich głód, tak?

Temperatura ma tu niewiele do tego.
Twoim problemem jest bimbrownia.
Na 112 litrów tylko butla, jeśli chcesz takie efekty jak "szampan" w akwa.
Wiem co mówię, bo kiedyś też miałem bimbrownie w 112 litrach.
Jak kupiłem butlę, wszystko uległo zmianie. Sam byłem bardzo zdziwiony jak rośliny mogą mocno bąbelkować.
Dodałem tylko butlę.
Nawozów, ani światła nie zmieniałem.
Nie ma co gdybać. Brak wystarczającej ilości co2 i tyle, ale pociesze Cię. Mimo, ze rośliny nie bąbelkują to i tak korzystają z tego co2, które jest dzięki bimbrowni i lepiej rosną, co pewnie zauważyłeś.
Lepszy rydz, niż nic. :]

Mam nadzieję, ze kiedyś zainwestujesz w butlę i sam się przekonasz. ;)

Kiedyś zainwestuję ;) Chyba, że wcześniej ktoś mi sprezentuje ;)