Może kotnik? Stres różnie działa na ryby. Ja już dawno nauczyłam się, że najlepiej samiczkę dać do kotnika na czas porodu, a nie przed. Albo po prostu zostawić ją w zbiorniku.

Wątpię, że to by był aż taki stres. Prędzej bym obstawiał jakieś komplikacje w czasie porodu - to może się stać u wszystkich zwierząt.

Tak jak napisał Michał - często występują komplikacje z powodu porodu. Choroba narządów u samicy lub zwyrodnienie jakiegoś zarodka - 'zablokuje' ją i koniec.
Takaja nie martw się bo to nie Twoja wina. Zdarza się. Masz jeszcze inną samiczkę? Okoci się na pewno i to jeszcze nie raz.
Jak nie, to zawsze można od kogoś wziąć (ludzie nie mają z gupikami co robić) albo kupić w zoologu jakąś ładną. Kosztują grosze.
Moja rada: dosadzić roślin, żeby maluchy miały gdzie się schować i nie stresować samic żadnymi kotnikami. Jeszcze będziesz narzekać na gupiki że 'rozmnażają się jak nakręcone' .

Wielka szkoda że nie dorobiłeś się potomstwa twojej ryby ale tak się zdarza.

Jarus samiczkę miałam tylko jedną. Trudno może następnym razem.
P.s. dzięki za wsparcie

Jeśli masz gupiki, to musisz mieć przynajmniej 2 samice na 1 samca, w przeciwnym razie samice najzwyczajniej na świecie padną z wycieńczenia.