Ph powinno pojechać w dół - jak możesz to zmierz Ph w krewetkarium i porównaj z akwarium. Myślę że w reaktorze nie jest do końca tak jak powinno być bo - przy większej ilości CO2 w reaktorze (2b/sek to niewielka ilość) powinna robić się poduszka gazu pod pokrywą a woda powinna być max nasycona CO2 - przy dwóch bąblach na sek nie powinno nic się dziać - żadnych pęcherzyków nierozpuszczonego gazu które wpadałyby do akwarium. Może któreś połączenie jest nieszczelne . Jak ja zrobiłem swój reaktor to po odkręceniu CO2 tak ,że zrobiła się poduszka w reaktorze, o mało nie wydusiłem ryb w ciągu godziny w 500l zbiorniku ! Posprawdzaj jeszcze raz wszystkie połączenia. Mówiąc prawdę nie podoba mi się wlot wężyka z gazem przez odpowietrznik. No i same wężyki - są to wężyki ciśnieniowe czy zwykłe akwarystyczne? Tu także może być problem - miałem takie jak Twoje i gaz mi spierniczał - nie szło nic z tym zrobić - po wymianie jest wszystko ok.
Sprawdź też czy woda do akwarium jest zasysana przez rurkę od dołu czy nie ma jakiegoś drugiego obiegu.

http://www.youtube.com/watch?v=VUmpkedj ... e=youtu.be
Jest to filmik z dnia uruchomienia, teraz nie ma już tam tyle powietrza-gazu, i bąbelków jest mniej, gazu nie podaję tyle co na filmiku, tylko do celów nagrania tyle podałem.
Dobrze mi Robert zasysa powietrze z reaktora i właśnie tą rurką zasysa trochę gazu.

Przecieków nie mam, a raczej nie mogę ich namierzyć, nic nie cieknie, rurkę z gazem nie mam wprowadzoną przez odpowietrznik tylko wywierciłem osobną dziurkę mniejszej średnicy i na siłę wcisnąłem wężyk i jeszcze to potem zasilikonowałem, podczas odpowietrzania reaktora obracałem go do góry nogami i nic nie ciekło koło tego wężyka.

Niektórzy do reaktora wsadzają Keramzyt i wir wpadającej wody do reaktora nie zabiera w dół bąbelków gazu tylko zatrzymuje się na keramzycie właśnie i musi przeciskać-przesączać się między nim i wtedy nie ma efektów zasysania bąbelków gazu.

Ph było trochę niższe niż krewetkarium.


Jakbym tych problemów miał mało to spaliło mi się dziś część oświetlenia, i zamiast 4,8 W na 1 litr, mam teraz 3,2 W
Na szybko zamontowałem taką świetlówkę kuchenną pod meble T4 8 W 4000 K, zawsze to coś.
Teraz pytanie czy przy mniejszym świetle mniej podawać CO2 ?

Ogólnie akwarium jest w kiepskim stanie- rośliny, wieczorem wrzucę fotkę.

Coś mi się zdaję że brakuje tego żelaza, a Blyxa jak pierwsza dało po prostu o tym znać, teraz reszta roślin blednie, brak intensywnego koloru zieleni a niektóre liście odpadają.
Byłem świecie przekonany że Mikro zawiera również żelazo, a to po prostu chyba ziemia kwiatowa miała na tyle go w sobie że zbiornik fajnie wystartował i te kilkanaście miesięcy było OK.
No cóż czekam aż dotrze Chelat i mam nadzieję że ogródek odżyje
Traktuję to jaką kolejną lekcję pokory od natury

Właśnie zrobiłem szybką podmianę wody, ratując życie ryb (mam nadzieję) głównie bocji, bo pływają śnięte, zaworek popuścił troszkę i dawało chyba z 10 bąbli na sek.
Moja wina, za dużo miałem ustawione na reduktorze przy butli i chyba przez to przepuszczał precyzyjny.

Coś jeszcze mogę zrobić ?

Ph 6,5

Oczywiście napowietrzanie na maxa

OK-jest ranek wszystkie stworzenia żyją

Ja ustawiam CO2 tak - na wyjściu z reduktora 5 bar i regulacja zaworkiem precyzyjnym

No ja też miałem tak na początku, ale ciśnienie mi spadało i gaz przestawał lecieć, więc trochę zwiększałem i znów przestawał,więc dałem 20 bar i był spokój, aż zaworek nie wytrzymał,zresztą wystarczyło go dotknąć i zaczynał gaz zapierniczać.
Teraz właśnie puściłem gaz i 2 bary na reduktorze, bąbelki płyną równiutko i lepiej-dokładniej się je ustawia.

A więc mogę już oś powiedzieć o różnicy między CO2 a Carbo, jedyny plus jaki zauważyłem to rośliny bąbelkują i fajnie to wygląda, może dlatego że światła mam teraz mniej bo jedna świetlówka mi padła i może CO 2 nie jest tak wchłaniane ?

Natomiast rośliny pozytywnie zareagowały na dostawę żelaza, głównie Blyxa i Hetera, zazieleniły się pięknie i ruszyły, generanie wszystkie rośliny nabrały żywej zieleni

No to się narobiło
Przy przenosinach instalacji CO2 do innego pokoju i zbiornika, omyłkowo podpiąłem odwrotnie wężyki doprowadzające gaz z reduktora ro zaworka precyzyjnego i zamiast podpiąć do wlotu gazu podpiąłem do wylotu, gaz oczywiste nie chciał lecieć z zaworku, więc się zorientowałem i zamieniłem, niestety było już po ptokach i zaworek chyba szlak trafił, bo teraz gaz cały czas leci z zaworka na maxa- nie da się regulować.

Da się coś zrobić czy trzeba kupować nowy ?
Chodzi o ten zaworek firmy Festo
http://allegro.pl/zaworek-do-co2-festo- ... 96190.html

Link się nie wyświetla

Zaraz wstawię fotkę
Jednak opanowane, ale i tak dziwna sprawa, najpierw idzie na maxa, po obróceniu nie leci wcale znów obracam i leci i można regulować,zwiesił się czy jak ?
Ale nie jestem zadowolony z tego zaworku, a niby lepszy niż Camozzi ,wystarczy że dotknę lekko palcem pokrętła i sam przyspiesza, czy to jakiś feler czy tak czułe urządzenie ?

Nie powinno być tak czułe - na tym polega właśnie jego rola żeby zdecydowanie spowalniał przepływ gazu , powinien reagować na zmiany powoli - spróbuj ustawić wszystko od początku czyli od ustawienia reduktora na wyjściu 5 BAR i powoli odkręcaj zaworek z pozycji zamknięty. Powinna tam też być nakrętka kontrująca przy śrubie regulacyjnej - może ona jest za luźna - trzeba ją lekko skontrować żeby śruba regulacyjna szła z lekkim oporem.