Sam napisałeś, że są żywe rośliny. Dalej nie napisałeś o jakich ślimakach mowa.

Wcześniej w akwarium był tylko żwir, 3 kamienie i 2 sztuczne rośliny. Dzisiaj jest nowy żwir, korzeń i żywe rośliny. Akwarium było bardzo dokładnie wymyte. Nawet octem je myłem i gorącą wodą żeby się zacieków po wodzie pozbyć. I nic ze wcześniejszych ozdób nie było do akwarium wkładane.

Były sztuczne są żywe. Nic nie jest z wcześniejszego "wystroju" obecnie. Tylko ryby i to jeden gatunek dokładnie rzecz biorąc.
Ślimak wziął się z dosypki nowego, nieprzegotowanego żwiru. Na 100%!

A rośliny to skąd masz?

Ukradłem!
Piszę, że rośliny były sztuczne. Wywaliłem je a teraz są żywe! U bojownika nie ma nic oprócz żwiru (i ślimaka). Nie było go wcześniej. Pojawił się po dosypce żwiru. Bojownik jest od 2 tyg. A duże akwarium ma już ze 2 miesiące w tej obsadzie. Żwir z jednej paczki jest u Bojka a jego resztkę dosypałem do większego akwarium.
ŚLIMAK WZIĄŁ SIĘ ZE ŻWIRU KUPIONEGO W SKLEPIE AKWARYSTYCZNYM - NIE MA INNEJ OPCJI

Slimaki sie wziely z roslin. skoro dales tam rosliny. Proste.

Ja też miałem plagę małych zatoczków i kupiłem 4 helenki. Niestety duże helenki olewały małe ślimaki. Na szczęście rozmnożyły się i naliczyłem obecnie ok. 14szt. małych helenek, które już nie pogardziły małymi i malutkimi zatoczkami. Obecnie nie widzę już ŻADNEGO ślimaka (oprócz helenek ), a było ich naprawdę pełno. Więc restart nie jest jedyną opcją.

P.s chemia na ślimaki nie za bardzo działa.

xXSoobekXx pisze:Slimaki sie wziely z roslin. skoro dales tam rosliny. Proste.

Jak budowa gwoździa.
U bojownika nie ma roślin! Jest bojownik, żwir i ślimak! Nie ma i nie było nigdy żadnych roślin!

Tak czy siak ślimaka już też nie ma. Helenki sobie poradziły z nim chyba.

No ja w tym moim 25L z krewetkami po kilku miesiącach ręcznego nieregularnego wybierania po kilka sztuk dziennie około, właśnie pozbyłem się ich całkowicie bez stosowania helenek, marchewek, mięsek i chemii Wystarczy tylko cierpliwie przy karmieniu i z rana podbierać sukcesywnie po kilka sztuk;)

Nie wiem czy da się w ten sposób. Taki mały ślimaczek składa ze 100 jajeczek a do tego nie potrzebna mu samica. Następnie 100 małych ślimaczków składa po 100 jajeczek każdy i masz już 10.000 ślimaczków. Oczywiście to teoria. Do tego te jajka składają na czym popadnie. Nie wiem czy da się ręcznie pozbyć tego gościa.
Z drugiej zaś strony w moim 120l widziałem jednego, którego rozgniotłem na szybie. Oczywiście założyłem, że już się namnożyły i zaraz będzie ich 1000. A tu niespodzianka. Nie widzę ich. Zakładam, że to Helenki załatwiły problem w samym zarodku.
Dziwne to o tyle, że rozgnieciony ślimak był już duży (jak na nie).

Witam koledzy miałem podobny problem z zatoczkami one z wiatrem i w żwirze i na roślinach a nawet na rybkach można przynieść
chemia odpada z krewetkami zabija bezkręgowce czyli krewecie też
bocja kolcobrzuch owszem ale krewecie też wymłaca
u mnie zatoczki i świderki wytępiły HELGI (helenki) tak prawda doża Helga gardzi małymi zatoczkami ale przy kilku 5 lub więcej szybko się mnożą i problem z głowy małe Helgi wymiotą je
z krewetkami trzeba uważać Helga potrafi szybko i skutecznie je zjeść ale musi być wygłodniała to wtedy nawet i swój gatunek zje
miałem 5 cm ampularie i tez zeżarła
reasumójąc z mojego punktu widzenia najlepszy sposób na niechciane bezkręgowce i łatwe w hodowli i kontroli populacji
Pozdrawiam

DESEL, zgadzam się w 100%. Helenki to najlepsze rozwiązanie. Jeszcze jak masz oświetlenie nocne imitujące księżyc to mnożą się jak króliki. Ja wiecznie coś do akwarium znoszę i raz tylko pojawił się niechciany ślimak. Widziałem jednego i już więcej żadnego.
Helenki to najlepszy sposób. Może nie jakiś błyskawiczny ale skuteczny.

co do chemii na ślimaki zawiera miedź (Cu) skutecznie zwalcza bezkręgowce (ślimaki i krewetki )